Dziennik wojny - siódmy dzień

Za chwilę minie tydzień od wybuchu wojny.

Od rana ciężkie walki o Chersoń. Na tę chwilę trudno mówić, jaka tam jest sytuacja. Dziennikarz New York Timesa powołując się na mera Chersonia twierdzi, że miasto padło. To samo twierdzą Rosjanie. Ale oni o zajęciu Sum mówili drugiego dnia wojny, a do tej pory ich nie zajęli.

Nie ma innej oficjalnej informacji o Chersoniu.

Wcześniej Ukraińcy wytłukli desant koło Mikołajewa, rozbili kilka kolumn wroga, zatrzymali kilka ataków. Postępy Rosjan są bardzo powolne, a ich działanie sprawia wrażenie chaotycznego.

Ukraińskie lotnictwo podobno straciło zdolność bojową, ale komunikaty ich Sztabu Generalnego mówią o walkach powietrznych. Jednocześnie proszą NATO o zaprowadzenie strefy zakazu lotów nad Ukrainą. Amerykańscy analitycy mówią, że nie są w stanie powiedzieć, kto panuje w powietrzu nad Ukrainą, bo sytuacja zbyt szybko ulega zmianie.

Możliwe, że po prostu personel latający Ukrainy jest już tak wyczerpany, że nie może działać przez 24 godziny, a rozpraszanie ich na mniejsze grupy grozi szybkim wytraceniem? Nie wiem.

Według Brytyjczyków Rosjanie odpuścili Charków i skupiają się znów na Donbasie.

Koło Energodaru, gdzie znajduje się największa w Europie elektrownia atomowa, kolumnę sowiecką zatrzymali cywile, blokujący drogę. Po kilkunastu godzinach impasu sowieci zaczęli strzelać do bezbronnych ludzi i obrzucili ich granatami.

W nocy koło Charkowa użyto bomby termobarycznej.

Moment wybuchu bomby termobarycznej koło Charkowa.

Rosyjscy żołnierze, w odróżnieniu od sowieckich, odmawiają walki, wypalają paliwo, poddają się ponoć całymi oddziałami.

Władze Rosji przyznały, że mają straty, które ocenili na niecałe 500 osób. Wiadomo, że zaniżają. Ukraińcy mówią o prawie 6000, a Brytyjczycy o 2000. Tak, czy tak, można przyjąć, że koło 3000 żołnierzy sowieckich wypadło z gry. To sporo.

Jeśli chodzi o straty ukraińskie, to proporcje są odwrotne: Rosja mówi o 2,5 tys., a Ukraińcy o kilkuset. Za to w tysiące idzie już liczba ofiar cywilnych.

Trwa dołowanie rosyjskiego rubla i nerwowa walka o powstrzymanie spadku. Gazprom na giełdzie w Nowym Jorku szoruje po dnie. Jeden z rosyjskich oligarchów wyznaczył nagrodę na głowę Putina, a Abramowicz sprzedaje klub piłkarski Chelsea i obiecuje przeznaczyć kasę na ofiary wojny na Ukrainie.

Do Legionu Zagranicznego na Ukrainie zgłaszają się ochotnicy z całego świata, w tym komandosi holenderscy (a ilu naszych? lepiej, że to nie jest podawane) i Japończycy.

Firmy porzucają Rosję. Za chwilę będą liczyć na liczydłach i pisać gęsimi piórami przy świetle lamp naftowych.

Anonimusy ujawnili dane 120 tysięcy rosyjskich żołnierzy, walczących na Ukrainie. Odcięli też Rosję od kosmosu.

Ukraińcy przy zabitym oficerze znaleźli plany inwazji.

Jutro rozmowy rozejmowe w Białowieży.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)