Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2022

Dziennik wojny - doba trzydziesta szósta.

Obraz
To nie jest jeszcze koniec. To nawet nie początek końca. To jednak koniec początku. Te słowa Winstona Churchilla najlepiej oddają stan na dziś.  Front północny zawalił się. Ukraińcy odzyskali w ciągu bieżącej doby kilkanaście miejscowości na zachód od Kijowa i na południe od Czernihowa, a także koło Browarów na drodze do Sum. Przez Iwankowo, którego nie udało się wojskom ukraińskim zdobyć, sowieci ewakuują się na Białoruś. Członkowie jednostek ukraińskich, operujących na miejscu doliczyli się 700 rosyjskich oddziałów, opuszczających worek kijowski.  Sowieci wycofują się też ze strefy czernobylskiej i nawet podpisali w tej kwestii odpowiedni akt z Ukraińcami. Formalnie jest to porozumienie między rosyjską a ukraińską administracją energii atomowej i mówi o zakończeniu… ochrony byłej elektrowni! Ale to przecież klasyka. Oni tylko wyzwalają i chronią. Tak, czy inaczej, wynoszą się. Pytanie tylko, czy z rejonu elektrowni, czy z całej strefy i co ze zgromadzoną w niej amunicją?  Sowieccy żo

Dziennik wojny - trzydziesta piąta doba

Obraz
 Tak, to już piąty tydzień wojny.   Wczorajsze fajerwerki w Białogrodzie w Rosji wzbudziły kontrowersje i spory. Rosjanie twierdzili, że zawinił „czynnik ludzki”, a Ukraińcy, że czynnik ten mówił w ich języku i odpalił rakietę Toczka-U. Spór przeciął dziś rano ukraiński Sztab Generalny, wydając komunikat, że wybuch był skutkiem samodetonacji starej, nie spełniającej norm amunicji, z którą się niewłaściwie obchodzono, przed czym przecież SG SZU uprzedza od kilku dni. To taka sama amunicja, jak ta, gromadzona w czernobylskiej strefie „i jak dalej będziecie ją tam gromadzić, to też może wam tam samozdetonować”. Dla lepszego efektu płoną lasy w rejonie dawnej elektrowni wzdłuż drogi, którą jeżdżą rosyjskie samochody z amunicją. Kijów odwiedził szef MAEA, czyli Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, który potwierdził, że obecność sowietów w strefie to sytuacja krytyczna. Biełsat podał, że z jeńców rosyjskich Ukaińcy formują Legion „Wolna Rosja”. Zadeklarowali wolę walki z kadyrowcami

Dziennik wojny - dzień trzydziesty czwarty

Obraz
Trzydziesty czwarty dzień wojny. Dobiega końca piąty tydzień odkąd Rosja podjęła marsz ku swojej katastrofie. Oczywiście, to nie nastąpi jutro, ani za miesiąc, ale długofalowe skutki w istocie przegranej już wojny będą mocno odczuwalne i nawet niemiecko-francuska kroplówka tego nie zmieni. Najważniejsze wydarzenie, to nieoficjalne pogłoski o dojściu do pewnego porozumienia w rozmowach pokojowych. Ukraina uznała, że jeśli dostanie gwarancje wzorowane na artykule 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, może zrezygnować z ubiegania się o członkostwo w NATO. Gwarantami mają być Turcja, Kanada i Polska. Zasada neutralności ma niedotyczyć wstąpienia do UE. Rosja zrezygnowała też z żądania zmiany władz Ukrainy, a demilitaryzację uznaje za zrealizowaną. Ukraina ma tylko nie mieć na swoim terenie obcych baz wojskowych i obcych systemów obronnych. W „geście dobrej woli” Rosja radykalnie redukuje swoją aktywność w rejonie Kijowa i Czernihowa, czyli tam, gdzie generalnie dostawała wpiernicz i gdzie

Dziennik wojny - trzydziesta trzecia doba

Obraz
Rano sowieci podjęli próbę przebicia się z worka na zachód od Kijowa na stolicę pod Irpinem i otwarcia drogi z Sum na Browary. Ostre kilkugodzinne starcia zakończyły się tym, że sowieci utracili całkowicie Irpin i kolejną miejscowość na drodze do Sum. W Sławutyczy, mieście założonym dla ewakuowanych z Czernobyla pracowników elektrowni i ratowników, które sowieci nie wiedzieć po co zdobyli po kilkudniowych walkach, Rosjanie mieli zmierzyć poziom promieniowania i szybko się wycofać. Takiego newsa podał mer tego miasta. Jeśli dodamy do tego, że według Institute for the Study of War w strefie elektrowni czernobylskiej znajduje się rosyjskie dowództwo, koordynujące cały sowiecki front od strefy po Charków, to zaczyna się to układać w ciekawą grę informacyjną. Dla rosyjskich sztabowców świadomość, że pracują na terenie skażonym, o podwyższonym poziomie promieniowania, na którym magazynowana jest stara amunicja, mogąca dostać samodetonacji (z czym obecność w pobliżu ukraińskich komandosów

Dziennik wojny - dzień trzydziesty drugi

Obraz
Rano pojawiła się informacja o zajęciu przez Rosjan Mariupola i wybiciu pułku „Azow”. Prorosyjskie profile pisały o tym, że zorganizowana obrona padła i trzymają się tylko pojedyncze, izolowane punkty oporu. Nie znalazły jednak te newsy potwierdzenia. Z mapy opublikowanej przez amerykański Institute for the Study of War wynika, że owszem, miastu grozi rozcięcie na dwie połowy, ale Rosjanie kontrolują nie więcej, niż 25-30% jego terytorium. To, że izolowane i podzielone miasto może się bronić długo, a „pojedyncze punkty oporu” mogą sprawić wiele problemów, wiemy choćby z Powstania Warszawskiego. Rosjanie powinni pamiętać to choćby ze Stalingradu. Obecnie w Izjumie też połowa miasta jest kontrolowana przez sowietów, ale nie są w stanie zdobyć części południowej.  Walki skupiały się dziś w rejonie Doniecka, gdzie wojsko ukraińskie odparło kilka sowieckich ataków. Wspomniany wcześniej ISW ostrzega jednak, że Kijów wciąż jest celem numer jeden rosyjskiej inwazji i żeby przeniesienia ciężaru

Dziennik wojny - trzydziesta pierwsza doba

Obraz
Wczoraj wieczorem jeden z amerykańskich urzędników miał powiedzieć, że Rosjanie utracili kontrolę nad Chersoniem. Na budynku władz miejskich zawisła wielka ukraińska flaga. Nie ma jednak jeszcze informacji o odbiciu miasta przez siły ukraińskie. Tylko ogólny komunikat o powodzeniu ofensywy na kilku frontach. Rosjanie zostali natomiast wyparci z Trościańca. Ich próby przebicia się z worka pod Kijowem na Irpin z trzech kierunków zostały odparte. Zdobyty w Trościańcu rosyjski T-80. Trwa tragedia Mariupola. W gruzach zbombardowanego kilka dni temu Teatru Dramatycznego zginęło 300 osób. W regionie Chersońskim trwa polowanie na weteranów ATO i terror wobec ludności ukraińskiej. Rosjanie boją się, żeby wobec ofensywy ukraińskiej nie pojawił im się przeciwnik za plecami, ale w ten sposób tylko zmotywują Ukraińców do walki. Przedstawiciele rządu ukraińskiego przybyli do Warszawy, gdzie bezpośrednio rozmawiali z prezydentem USA Bidenem. Prezydent odwiedził też ukraińskich uchodźców w Polsce. Ros

Dziennik wojny - trzydziesta doba

Obraz
Najważniejsza informacja, która była źródłem heheszków, to fakt, że sowieci zaczęli się okopywać w Czerwonym Lesie koło Czernobyla. To najbardziej skażona radioaktywnie gleba w tym regionie. Ale nie to jest istotne. Sam fakt, że Rosjanie szykują tu umocnienia obronne świadczy o tym, że na zachód od Kijowa sytuacja rozwija się na tyle dla nich niepomyślnie, że liczą się z ukraińskim atakiem.  Przez cały dzień Ukraińcy poszerzali odbite terytoria koło Kijowa, Charkowa, Chersonia i Czernichowa. Rosjanie bez powodzenia próbowali atakować koło Doniecka i wciąż dążą do zdobycia Mariupola, . Atakują też miasto Sławutycz między Czernichowem a Kijowem. Na razie bez skutku, choć „weszli do miasta”. Nie oznacza to jednak jego opanowania. Weszli też do Izjumu, ale trzymając połowę miasta nie potrafią zająć drugiej połowy. Czyli go nie kontrolują.  Sowieccy bandyci uprowadzają przedstawicieli miejscowych władz, prawdopodobnie chcąc zmusić ich do współpracy.  Pismo „Forbes” opierając się na zweryfik

Dziennik wojny - dwudziesta dziewiąta doba

Obraz
Ze względu na to, że zaczęło się w lutym, najkrótszym miesiącu w roku, pełny miesiąc wojny. Ukraińcy uczcili miesięcznicę hucznie, bombardując zmodernizowanymi posowieckimi rakietami TOCZKA-U port Berdjańsk, niedaleko Mariupola, w którym sowieci wypakowywali czarnomorską piechotę morską i jej sprzęt. Pierwotnie oddziały te miały lądować w Odessie, ale wobec fiaska uderzenia na Mikołajew i wobec ugrzęźnięcia sowietów w Mariupolu, zostały skierowane do zdławienia oporu w tym drugim mieście. Rakiety wywołały pożar, a następnie widowiskową eksplozję, a raczej serię eksplozji na pewno na największym okręcie desantowym sowietów „Orsk” klasy Aligator. Pozostałe desantowce klasy Ropucha szybko uciekły na pełne morze. Jeden z nich na pewno się palił. Ostrzelane rosyjskie desantowce uciekają z portu w Berdjańsku. To nie koniec dobrych wiadomości. Na zachód od Kijowa Ukraińcy mieli zamknąć pierścień wokół rosyjskich jednostek, łapiąc w kotle od 4 do 10 tysięcy orków. Trwają walki o przerwanie pie

Dziennik wojny - dwudziesta ósma doba.

Obraz
 Kończy się czwarty tydzień dwudniowej operacji zajęcia Kijowa. Amerykanie potwierdzają, że wojsko ukraińskie przeszło do ofensywy. Władze lokalne Irpinu, Hostomelu i Buczy potwierdziły, zamknięcie okrążenia wokół oddziałów rosyjskich, znajdujących się w „worku” na zachód od Kijowa. Ukraińcy po raz ósmy przeprowadzili atak artyleryjski na lotnisko w Czernobijewce pod Chersoniem, gdzie Rosjanie z uporem rozlokowują swój sprzęt. Z wynikiem po raz ósmy takim samym. To jak w tym dowcipie o myśliwym: „Podejrzewam, że ty to po prostu lubisz”. Widok z drona na lotnisko w Czernobijewce podczas jednego z ataków ukraińskich. Sowieci zaczęli ściągać siły w rejon Charkowa i na północ od Mariupola, żeby koncentrycznym atakiem z północy i południa odciąć wojska ukraińskie walczące w rejonie Donbasu i Ługańska od sił głównych i wyjść na linię Dniepru. Plan dobry w pierwszych dniach operacji, a nie teraz, kiedy wojsko ukraińskie ma opanowany teren i taktykę. Szczególnie przy wiosennych roztopach

Dziennik wojny - dwudziesty siódmy dzień

Obraz
 Jutro miną cztery tygodnie, odkąd Putin i jego akolici podjęli próbę odbudowy Imperium. Na tę chwilę marzenia o imperium przekształciły się w rozpaczliwą walkę o utrzymanie się na jakkolwiek liczące się pozycji w geopolityce. Ukraińcy cisną pod Kijowem zmierzając do zamknięcia kotła na północny zachód od miasta. Jeśli im się to uda, wyeliminują z walki sporą część rosyjskiej armii. Sowieci spróbowali kolejnego natarcia na Izjum i zakończyli jak zawsze z potwornymi stratami. Zaprzestali też natarcia na Mikołajewo, za to muszą bronić się w Chersoniu przed Ukraińcami, atakującymi z tego miasta. Całkowicie wolny od najeźdźców jest Czernichów, choć wciąż Rosjanie próbują go zdobyć, gdyż to jedyna dla nich droga natarcia jednej z armii i zasilenia logistycznego sił walczących pod Kijowem. Pod Chersoniem ktoś po stronie rosyjskiej nareszcie (po siedmiu ostrzałach ukraińskich i siedmiu spowodowanych tym masakrach) wpadł na to, że wybór lotniska w Czernobijewce na centralną bazę do opera

Dziennik wojny - dzień dwudziesty szósty

Obraz
Można sparafrazować tytuł powieści Remarque’a i powiedzieć, że na Wschodzie bez zmian. Front stoi i jedynie obie strony okładają się ogniem artyleryjskim. Rosjanie zwiększyli intensywność ataków lotniczych. Nie ma jednak porównania z pierwszymi dniami. Dowództwo ukraińskiej obrony przeciwlotniczej zaczęło przepraszać, że nie realizuje planu redukcji lotnictwa rosyjskiego, ale nie ma do czego strzelać. Według Amerykanów sowieci nie uzyskali przewagi w powietrzu. Wskazują, że jest to wynik kreatywnego podejścia Ukraińców do obrony przeciwlotniczej. Za to Ukraińcy z powodzeniem cisną, uwalniając kolejne obszary. Nie zmienia to sytuacji strategicznej, ale podtrzymuje inicjatywę wojsk ukraińskich, zmuszając sowietów do życia w ciągłym pogotowiu i zwiększając ich frustrację. To jest bardzo ciekawa strategia, którą określiłbym jako nacisk statyczny. W miejsce gwałtownego uderzenia stałe parcie. W efekcie obiekt, na który wywiera się presję ulega zmęczeniu materiału i pęka samoczynnie. Tak t

Dziennik wojny - dzień dwudziesty piąty.

Obraz
W zasadzie na całym froncie inicjatywę przejęli Ukraińcy. Tylko w Mariupolu cisną sowieci, a pod Mikołajewem nastąpiła stagnacja. Orkowie są wypychani z okolic Kijowa (to najważniejsze), Sum, Zaporoża. Nie jest to wielka i epicka ofensywa, jak w wojennych filmach, tylko konsekwentne sprzątanie i tępienie robactwa. Krok za krokiem, wieś po wsi, do po domu. Sowieccy bandyci po swojemu nie tylko już terroryzują ludność podbitych terenów, ale wywozi ją na przykład z Mariupola do „obozów filtracyjnych” – czytaj koncentracyjnych – na terenie Rosji. Wciąż sowieci próbują zmusić lokalne władze do współpracy. Uzyskali tyle, że należący do prorosyjskiej partii szefowie władz Krzywego Rogu (ojciec i syn) odesłali okupantów tam, gdzie rosyjski okręt wojenny. Ta zmiana nastawienia rosyjskojęzycznej części społeczeństwa rosyjskiego jest symptomatyczna. Napadając Ukrainę Rosja straciła także ich, potencjalnych sojuszników.  Sowieci nadal porywają przedstawicieli lokalnych władz na zajętyc

Dziennik wojny - dwudziesta czwarta doba

Obraz
Dzień zaczął się od informacji, że sowieci mieli uderzyć pociskiem hipersonicznym w podziemny skład amunicji na Zachodniej Ukrainie. Pocisk hipersoniczny porusza się z kilkukrotnością prędkości dźwięku, co powoduje, że systemy obronne zaatakowanego nie mają czasu na reakcję. Pocisk uderza w cel zanim wystartują przeciwrakiety. Można go też wykorzystywać do likwidacji odległych celów, które się poruszają.  W obu przypadkach uderzenie w bunkier na głębokich tyłach przeciwnika to marnowanie takiej broni.  A co ciekawsze, nie ma żadnych potwierdzeń takiego trafienia. Wysadzenie składu amunicji byłoby dobrze widoczne i słyszalne z daleka. Tymczasem cisza. Rosjanie chwalą się też, że uderzyli w cele naziemne rakietami ziemia-morze. I to już zupełnie bez sensu. Analitycy sugerują, że może to być skutek wyczerpywania się pocisków rakietowych w sowieckim arsenale. Po prostu nie mają już czym strzelać.  Orkowie uzyskali dziś mały i w zasadzie nic nie znaczący operacyjnie sukces. W wyniku zbombar

Dziennik wojny - dwudziesta trzecia doba

Obraz
Wojna Putina zaczęła się od próby wywalczenia pozycji imperialnej, a przekształciła się w rozpaczliwą walkę o przeżycie.  Rosjanie wiedzą, że przegrali. Dlatego zaczynają szukać winnych i rozliczać niekoniecznie winnych katastrofy. Ze stanowiska poleciał i został aresztowany zastępca szefa Waffen SS... Rosgwardii generał Roman Gawriłow, który jest oskarżany o "doprowadzenie do przecieku", skutkującego śmiercią rosyjskich żołnierzy i o kradzież paliwa. Polecieć ma także dowódca nieudanej operacji opanowania lotniska w Hostomelu w pierwszych dniach wojny. Sowieci w iście stalinowskim stylu zamiast przeanalizować błędy systemowe, organizują polowanie na czarownice. Jeśli czystki te połączyć z eliminacją wyższych oficerów przez siły ukraińskie, to za chwilę nikt normalny nie podejmie się dowodzenia rosyjskim wojskiem, gdyż albo odpalą go Ukraińcy, albo swoi.  Jak jesteśmy przy eliminacji kadry dowódczej wroga, to Ukraińcy wyeliminowali dowódcę 8 Armii, która atakuje z Donbasu. Je

Dziennik wojny - dwudziesta druga doba

Obraz
Wygląda na to, że natarcie rosyjskie już całkowicie utknęło, a inicjatywę przejmuje armia ukraińska. Nie jest to jeszcze ofensywa wyzwoleńcza, ale to jednostki ukraińskie częściej wyprowadzają uderzenia, uwalniając poszczególne miejscowości np. koło Mikołajewa, lub niszcząc sowieckie kolumny. Rosjanie w zasadzie ograniczają się do ostrzału artyleryjskiego i bombardowań lotniczych, co zresztą pociąga za sobą ogromne koszty. Wczoraj siły ukraińskie meldowały o zestrzeleniu dziewięciu rosyjskich statków powietrznych. To chyba największy jak dotąd wynik dobowy. Doszło do tego, że sowieckie śmigłowce szturmowe odpalają rakiety z dala od celu, starając się nie wejść w zasięg ukraińskiej broni przeciwlotniczej (pioruny i stingery). Są to w istocie strzały na ślepo. Poważne zagrożenie stanowią wciąż rakiety balistyczne, ale i te Ukraińcy coraz częściej zbijają.  Każda salwa rosyjskiej artylerii spotyka się z ukraińską odpowiedzią. Artylerzyści SZU są u siebie i już na tyle wstrzelali się w ter

Dziennik wojny - dzień dwudziesty pierwszy

Obraz
 Koniec trzeciego tygodnia napaści Putlin i jego hałastra "uczcili" mordując 1000 ludzi, głównie kobiet i dzieci w zbombardowanym przez siebie Teatrze Dramatycznym w Mariupolu. Teatr Dramatyczny w Mariupolu. Przed i po bandyckim ataku rosyjskich orków. A dzień zaczynał się dobrze. Rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał, że realizowana jest ofensywa na kilku kierunkach. Głównie koło Kijowa, pod Charkowem, w rejonie Mikołajewa i Energodaru. Kolejne sowieckie czołgi płonęły, śmigłowce i samoloty spadały. Ukraińcy puścili film o działaniach swoich pancerniaków, kpiąc, że sowieckie tanki grzęzną tam, gdzie ukraińskie przejeżdżają. "Ale kiedy oni pili, my ćwiczyliśmy" - mówili z dumą czołgiści ukraińscy.  W ciągu dnia trwały rozmowy rosyjsko-ukraińskie. Po zakończeniu dzisiejszej sesji Financial Times puścił info o rzekomym kompromisie, który de facto oznaczałby kapitulację Ukrainy (np. zgoda na redukcję armii). Doradca prezydenta Zełeńskiego zdementował te info

Dziennik wojny - dwudziesta doba

Obraz
Wydarzenia nagle nabrały tempa. W nocy sowieci zaatakowali prawie na całym froncie, ale zostali odparci. Mam wrażenie, że to jest jedna z przyczyn ich klęski - nie potrafią określić jednego głównego kierunku natarcia i na nim skupić sił, tylko miotają się, szukając, gdzie by tu znaleźć lukę w liniach ukraińskich. Brak rozpoznania, brak koncepcji, brak planu, brak wyniku. Nie da się określić, czy osiągnęło się cel, jeśli nie potrafi się sprecyzować celu.  Rano nad Jaworowem zestrzelony został rosyjski dron, nadlatujący od strony Polski. Ale władze Ukrainy i Polski zaprzeczyły, żeby statek powietrzny naruszył terytorium RP.  Aresztowano szpiega, który miał naprowadzić rakiety na centrum szkoleniowe w Jaworowie. Nad ranem pod Mikołajewem wojsko ukraińskie przejęło stanowiska rosyjskiej  artylerii w stanie nienaruszonym wraz z amunicją. Niektóre haubice "zwinięte" w pozycji marszowej, czyli stanowisko dopiero się rozwijało. Pod Czernichowem z kolei namierzono rosyjską baterię, ro

Dziennik wojny - dzień dziewiętnasty

Obraz
Za chwilę miną trzy tygodnie wojny.  Wojna zaczyna naprawdę powszednieć. Dowcipy o cygańskich traktorach przestają śmieszyć. Piosenka o javelinach nie porywa tak, jak "Bayraktar".  Ilość śmierci, łez, tragedii tłumi tragikomiczną nieporadność ruszystów (czyli ruskich faszystów, jak ich ochrzcili Ukraińcy). Mordować potrafią. Walczyć nie. Zwykła banda. Nazwanie ich hordą, czy barbarzyńcami obraża hordę i barbarzyńców. Hunowie, Awarowie, Madziarzy, Mongołowie potrafili walczyć. Byli okrutnymi, ale świetnymi wojownikami. To, z czym mamy do czynienia, to nieludzka dzicz. Orkowie, jak znów określają ich Ukraińcy.  Barbarzyńcy by tę hałastrę w kiblu spuścili. Dla nich indywidualny heroizm był miarą człowieczeństwa. Barbarzyńcy kłanialiby się z szacunkiem obrońcom Ukrainy.  Według Cezarego Gmyza wczorajsze zbombardowanie centrum szkoleniowego przy granicy z Polską mogło być zrealizowane dzięki informacjom, opublikowanym w niemieckiej prasie. Na zdjęciach z Centrum znajdowała się cha

Dziennik wojny - dzień osiemnasty

Obraz
Rankiem wstrząsnęła informacja o ataku rakietowym na Centrum Szkolenia Międzynarodowych Sił Pokojowych i Bezpieczeństwa w Jaworowie koło Lwowa, na którym natowscy instruktorzy szkolą ochotników z Legionu Zagranicznego. Rakiety odpalono z bombowca strategicznego znad Morza Czarnego. W wyniku ostrzału miało zginąć 35 osób, a około 100 zostało rannych.  Rosjanie od razu powiedzieli o co najmniej 180 zabitych cudzoziemcach, ale skąd niby mieliby mieć taką informację?  Obiekt w Jaworowie po sowieckim bombardowaniu W ciągu dnia podawano różne informacje o narodowości zabitych, ale władze ukraińskie twierdzą, że nie ma wśród nich cudzoziemców (a reemigranci z innych krajów, pochodzący z Ukrainy?). Atak wiązany jest z zapowiedzią atakowania natowskich konwojów z pomocą. Moim zdaniem intencja była jednak inna i wskazuje na niego zarówno cel ataku, jak i rosyjski komunikat. Rosjanie mają świadomość, że Legion Cudzoziemski i ukraińscy ochotnicy nie weszli jeszcze do walki, a łącznie mówimy tu o p