Dziennik wojny - szósty dzień
Najważniejsza informacja to śmierć projektu Nord Stream 2 i wznowienie prac nad Baltic Pipe na terenie Danii. Niemcy ostatecznie porzuciły Rosję. Przynajmniej na razie.
Poza tym na froncie bez zmian. Rosjanie blokują
najważniejsze miasta Ukrainy, ale nie próbują ich zdobywać, za to bombardują
je, starając się zmęczyć mieszkańców i obrońców. Na zasadzie rozkapryszonego
dziecka, które nie mogąc mieć zabawki, niszczy ją, aby nikt nie miał.
Druga potężna fala, która miała zmieść obronę ukraińską,
okazała się taką samą lipą, jak pierwsza. Liczący ponad 60 km megakonwój
rosyjskich pojazdów stanął z braku paliwa. Jeszcze wczoraj BT2 zniszczyły dwa
pociągi z paliwem.
Mieszkańcy Ukrainy wyłapują dywersantów i przywiązują do
drzew.
Dywersanci i złodzieje nie mogą liczyć na litość. |
Pomimo dwudniowej walki, rubel zdycha.
Szef rosyjskiego sztabu generalnego generał Gierasimow
podobno został odwołany. Podobno na Ukrainę weszły oddziały białoruskie.
Łukaszenka zaprzeczył, ale po stronie ukraińskiej zaczęto tworzyć legion
białoruski.
Na Ukrainę płynie pomoc wojskowa z całego świata.
Czas gra przeciw Putinowi. Chyba, że chce przeciągnąć walkę
na tyle, żeby opinia społeczna zmęczyła się tematem i wtedy, gdy już nikogo to
nie będzie obchodziło.
Komentarze
Prześlij komentarz