Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2022

Dziennik wojny - dzień sto dziewiętnasty

Obraz
Nie idzie bojcom, oj nie idzie.  Dzień rozpoczął się epickim wlotem rozpoznawczego drona przerobionego na współczesną formę V-1 nad terytorium Rosji. Maszyna doleciała do Nowoszachtińska koło Rostowa (koło jak na warunki rosyjskie, to 65 km w linii prostej, ale na Telegramie piszą „w zasadzie przedmieście) i widowiskowo rozbił się w dymie eksplozji na instalacjach miejscowej rafinerii. Atak poza wojskowo-ekonomicznym (paliwo) ma wymiar symboliczny i propagandowy. Drona nie zauważyły systemy obroni przeciwlotniczej i nie ogłoszono alarmu.  A w dodatku to własność ukraińskiego zdrajcy i kumpla Putina, Wiktora Medwiedczuka. Według komentarzy na Telegramie użyto drona Mugin-5 PRO produkcji… chińskiej! Kosztuje „tylko” 9 tysięcy dolarów i chyba do niczego innego się nie nadaje.  Pożar rafinerii w Nowoszachtyńsku po uderzeniu drona kamikaze. Rosjanom udało się wreszcie zamknąć kocioł pod Złotym. Tyle, że w kotle zamknęli nie całe zgrupowanie ukraińskie, a jedynie oddziały tylnej straży. Resz

Dziennik wojny - dzień sto osiemnasty

Obraz
Erozja armii rosyjskiej staje się coraz bardziej wyraźna. Armia rosyjska rozpada się od środka. Coraz częściej walczą kadyrowcy z Buriatami. Coraz częściej buntują się jednostki z Ługandy i Donbabwe.  Najważniejszy news dnia, to przełamanie się Ukraińców przez moskiewską obronę pod Kisielówką i pełne zajęcie tej miejscowości. Wydaje się, że między jednostkami SZU a Chersoniem nie ma żadnych liczących się pozycji rosyjskich. To nie znaczy, oczywiście, że Ukraińcy popędzą teraz na Chersoń. Jeśli by to zrobili, wpadliby w zasadzkę, w jaką sami wciągali wiele razy Rosjan. Muszą poszerzyć wyłom i podciągnąć do niego odwody. Oczywiście, Moskale również ten kierunek umocnią, co osłabi ich pozycje gdzie indziej. Zatem kolejny cios spadnie w innym rejonie.  Kontynuowane jest natarcie na Połohy, na południe od Hulajpola.  Po tygodniach bezczynności sowieci spróbowali atakować na odcinku donieckim, ale zostali zmasakrowani. Za to Ukraińcy zniszczyli im kolejny magazyn amunicji.  Pod Bachmutem Ros

Dziennik wojny - doba sto siedemnasta

Obraz
Chyba do akcji weszły wyrzutnie HIMARS. Już wczoraj jeden z ukraińskich polityków powiedział, że cztery przekazane przez Amerykanów wyrzutnie rakiet dalekiego zasięgu HIMARS znajdują się w na chersońskim odcinku frontu. Już wcześniej, praktycznie bezpośrednio po ogłoszeniu decyzji administracji USA o przekazaniu Ukrainie tych systemów, okazało się, że cztery przekazane systemy już dawno są w Europie, a Ukraińcy już się na nich szkolą. Dziś, jakby na potwierdzenie, nastąpiła seria uderzeń rakietowych na Wężową Wyspę i na pobliskie platformy naftowe koło Krymu i Odessy, zagarnięte Ukrainie przez Moskali. Oczywiście, to mogły być rakiety Harpoon lub Neptun, platformy są w bezpośrednim sąsiedztwie wyspy i… miejsca zatonięcia krążownika „Moskwa”, ale… niech Rosjanie wierzą, że to HIMARS. Moskale zapowiedzieli, że z zemsty zaatakują ukraińskie „ośrodki decyzyjne”. Te, które atakują od prawie czterech miesięcy. Kolejne dwa magazyny amunicji wyleciały w powietrze w Donbabwe. Rakiety? Koman

Dziennik wojny - doba sto szesnasta.

Obraz
Nadal wbrew temu, na co patrzą oczy Europy i świata, dzieje się nie w Donbasie, a na południu. Ukraińskie wojska dociskają Chersoń, próbując przez Kisielówkę przebić się do miasta. Ale to nie takie proste. Raz, że Ukraińcy owszem, atakują pozycje rosyjskie pod Kisielówką i Snihurywką, gdzie Rosjanie są bardzo dobrze okopani, ale też próbują od południa obejść tę pierwszą. Jak reagują Rosjanie? Standardowo: na zagrożony odcinek ściągają posiłki. Częściowo z Krymu, a częściowo z północnego odcinka frontu chersońskiego. Z czego prosty wniosek, że za chwilę nastąpi uderzenie na północy, od strony Krzywego Rogu, albo na odcinku rzeki Inhulec. W zasadzie na odcinku Inhulca uderzono w nocy, wyzwalając trzy wsie, ale w ciągu dnia kacapy odbili jedną z nich. Kiedy Ukraińcy przebiją się na wysokości Kisielówki, to nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby weszli do Chersonia. To nie jest pytanie, czy, tylko kiedy. A w mieście rozlepiono plakaty, żeby okupanci uczyli się ukraińskiego hymnu, bo

Dziennik wojny - dzień sto piętnasty

Obraz
Obustronna zadyszka i polowanie na arsenały. W ciągu zaledwie 72 godzin artyleria Ukraińska zniszczyła siedem magazynów amunicji na terenie Donbabwe. Najbardziej spektakularne było trafienie magazynu w Chrustalnym (przedwczoraj), gdzie zgromadzone było ponad 1000 ton amunicji. Czyli wybuch miał siłę 1/20 bomb y atomowej zrzuconej na Hiroszimę. Dziś też wyleciał w powietrze skład w dawnej fabryce elektronicznej Topaz w Doniecku. Kilka dni temu z kolei poleciał magazyn w centrum wystawienniczym ExpoDonbas. Magazyn ten istniał od 2016 roku. Już wtedy był rozpracowany przez wolontariuszy InfoNapalm. No przecież kto mógł się zorientować, że nadal coś tam jest? Żeby było zabawniej, Moskale tuszują te trafienia, ostrzeliwując miasto ze swojej strony. Ale i tak ludzie gadają o niesamowitej natowskiej broni, którą mają mieć Ukraińcy. A to „tylko” dobre rozpoznanie. Na całym froncie, poza Zaporożem, Chersoniem i odcinkiem na północ od Charkowa – stagnacja. To znaczy, walki są. Idą ataki i

Dziennik wojny - dzień sto czternasty.

Obraz
Wizyta Trzech Kumpli Putina zakończyła się zadeklarowaniem woli przyjęcia Ukrainy do UE. To znaczy na razie nadania jej statusu kandydata. I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zaczęły padać głosy poparcia z różnych stolic, nawet tych, które do wczoraj były sceptyczne. Nawet sam car, choć guzik go to powinno obchodzić, powiedział, że OK, on nie ma nic przeciw, bo UE to nie jest struktura militarna (chyba o pomyśle armii europejskiej zapomniał). Ale o zakręceniu całej trójce kurka z ropą pamiętał. „Die Welt” podał, że za zamkniętymi drzwiami Trzej Kumple Putina namawiali Prezydenta Zełeńskiego do wznowienia rozmów z Rosją. Sami Ukraińcy mówią „Ej, coś tu nie bangla. Czy nie jest tak, że Trzej Kumple Putina zadeklarowali danie Ukrainie przedsmaku członkostwa w Unii w zamian za zamrożenie konfliktu i rezygnację z zajętych terytoriów?”. Ale już na drugi dzień, czyli dziś, do Kijowa wparował Boris Johnson, który w tym celu odwołał zaplanowane wcześniej inne spotkania i rzucił na stół

Dziennik wojny - dzień sto trzynasty.

Obraz
Dzień radosnego piromana. Od rana pali się i wybucha.  Pali się największe pole wydobywcze gazu ziemnego w Rosji. To co prawda dość w głębi Rosji na północy Syberii, ale dość mocno utrudnia i tak już trudną sytuację Rosji.  Ciekawe wybuchy zdarzyły się jednak bliżej frontu. Coś paliło się mocno w Masłowej Przystani pod Białogrodem w Rosji (to właściwie przedmieście), 15 kilometrów od granicy z Ukrainą. W Chrustalnych, w głębi Ługandy, wybuchł magazyn amunicji. Duży wybuch i pożar miał miejsce w wyniku ostrzału Doniecka –prawdopodobnie znów trafiony został magazyn amunicji. Pali się też fabryka chemiczna w Połohach na Zaporożu. Także tu słuszano eksplozję, ale nie wiadomo, czy to był wybuch zgromadzonej tu amunicji, czy chemikaliów. Ponownie została zbombardowana rosyjska baza w Nowej Kachowce koło Chersonia.  Dość gęsto spadały dziś sowieckie śmigłowce, przy czym jeden na Zaporożu wpadł w objęcia Matki Czarnoziemi z dala od ukraińskich pozycji, prawdopodobnie ściągnięty przez partyzant

Dziennik wojny - sto dwunasta doba

Obraz
 Kołdra coraz krótsza. Działania ofensywne SZU rozwijają się na kilku odcinkach równocześnie, a Moskale nic nie mogą z tym zrobić.  Cały czas trwa natarcie w rejonie Chersonia. Na zmianę to na jednym, to na drugim odcinku. Siły ukraińskie zbliżają się do miasta. Rosjanie wycofują się podobno z miejscowości, nie podejmując walki. W samym mieście pojawiły się plakaty „Roszysto, już za późno, nie uciekniesz”, ozdobione wskazaniem, że do Rostowa nad Donem z Chersonia jest ponad 580 km, a SZU są już 10 km od Chersonia.  Na Zaporożu spokojne, ale konsekwentne ataki ukraińskie angażują 58 Armię, która nie może wesprzeć sąsiada pod Chersoniem. SZU powoli, ale bez poważnych strat idą do przodu.  Na wysokości Doniecka wymiana ciosów artyleryjskich. Po ostatnim ostrzale miasta mieszkańcy wprost oskarżają o jego wykonawstwo Rosjan.  W Mariupolu rozpoczęło działania ukraińskie podziemie. Coś wybuchło też na Krymie. Koło Popasnej i Bachmutu Moskalom udało się osiągnąć pewne postępy, ale szału nie ma

Dziennik wojny - dzień sto jedenasty.

Obraz
 Krótka kołdra rosyjskiej armii zaczyna być widoczna. Najważniejsze dzieje się pod Chersoniem i Izjumem. Na odcinku chersońskim objawił się czwarty kierunek ataku, na południe od tego miasta. SZU jeszcze wczoraj w nocy lub nad ranem podeszły do wsi Tomyna Bałka, o którą cały dzień toczyły się walki. Równocześnie kontynuowany był atak na miasto z północnego zachodu. Ukraińcy zajęli Kiseliwkę i atakują Kłapaję. Trwają walki o Snihurywkę, a pod Dawidów Brodem korzystając z dość głębokiego odwrotu kacapów Ukraińcy poszerzają przyczółek. Zagrali tak, jak to już kilka razy opisywałem: gwałtowny i niespodziewany atak w rejonie Dawidów Brodu zmusił Rosjan do podciągnięcia tu jednostek. Z braku odwodów, dodatkowo odcinanych przez partyzantkę, skierowano tam jednostki z rejonu Chersonia. Jednocześnie atak od strony Krzywego Rogu związał moskiewskie oddziały na północnym odcinku. Kiedy Rosjanie mieli wrażenie, że powstrzymali atak, na opuszczone pod Blahodatnem pozycje uderzyły wojska ukraińs

Dziennik wojny - dzień sto dziesiąty

Obraz
Dzisiejszy dzień sponsoruje liczba 10. Pod Chersoniem wojska ukraińskie miały zbliżyć się na 10 kilometrów od miasta od północno-zachodniej strony. Broniący odcinka bojcy, głównie z  łapanki z Donbabwe, porzucają ponoć pozycje i uciekają na sam widok wojsk ukraińskich. Moskale próbują wzmacniać swoje siły, ale robią to głównie na odcinku od strony Krzywego Rogu.  Jest to bez sensu wobec zagrożenia odcięciem całej 49 Armii. Ale w sumie, kto im zabroni?  Przy okazji, okazało się, że atak ukraiński na Chersońszczyźnie był dla Moskali kompletnym zaskoczeniem (nie wiem, czemu, ja pisałem, że się o niego prosi). I z tego zaskoczenia wzięła się panika bojców. Miało być spokojnie, a tu atakują. Nad Czarnobajewką latała dziś ukraińska flaga umocowana na balonach z helem.  Druga dziesiątka, to odległość między czołówką SZU na zachód od Izjumu a centrum miasta. Wyzwolona została wieś Prydonieckie. Rosyjskie przeciwuderzenia nie przyniosły rezultatów.  Mimo tego Rosjanie nadal atakują na Słowiańsk

Dziennik wojny - dzień sto dziewiąty

Obraz
Dzień Rosji. Dzień łomotu. Miało być pięknie. Uroczystości, flagi, przemówienia. Było… wystrzałowo. Zgodnie z zapowiedziami ukraińscy hakerzy włamali się na rosyjskie serwisy internetowe i opublikowali na nich zdjęcia z wojny na Ukrainie oraz dane dotyczące rosyjskich strat. W Melitopolu w powietrze wyleciał sowiecki czołg, stojący tuż przy okupacyjnym „ministerstwie spraw wewnętrznych”. Uderzenie wykonano silnym ładunkiem wybuchowym, umieszczonym w ulicznym śmietniku. Ukraińskie władze miasta stwierdziły, że to prawdopodobnie porachunki pomiędzy Moskalami, a że per saldo na rzecz Ukrainy, to oni się tylko cieszą. W Krasnodarze, na południe od Rostowa nad Donem, po raz pierwszy od 40 lat zawyły syreny przeciwlotnicze. Nie jest jasne, co je spowodowało. Oficjalnie Ukraina nie ma rakiet, mogących tak daleko zalecieć. Rosjanie opublikowali w sieci, jak ich nurkowie umieszczają rosyjską flagę na dnie Morza Czarnego. Metadane pokazują, że film pochodzi z maja 2014 roku, ale i tak wszyscy

Dziennik wojny - dzień sto ósmy

Obraz
Zacznę od sprostowania, że Zaryczne, które SZU wyzwoliły wczoraj, to nie to w bezpośrednim sąsiedzywie Chersonia, ale kawałek dalej na północ, koło Archanielskiego. Na Ukrainie wiele nazw miejscowości, nawet stosunkowo bliskich, się powtarza. To nawet lepiej, bo bezpieczniej dla SZU. Tak, czy inaczej akcja ofensywna Ukraińców trwa.  SZU konsekwentnie poszerzają zdobyte terytorium. Dziś zajęta została kolejna miejscowość, a o Snihuriwkę walki trwają.  Podobnie trwa akcja ofensywna na Zaporożu, ale na razie brak szczegółowych doniesień.  Zniszczona moskiewska baza paliwowa na Zaporożu. Na pozostałych odcinkach sytuacja bez zmian w tym sensie, że walki trwają w tych samych rejonach, co wczoraj Pod Popasną Moskalom nie udało się dzisiaj zająć żadnej miejscowości, ani żadnego strategicznego punktu i to mimo zbombardowania wsi Wrubiwka pociskami termobarycznymi i fosforowymi.  W Sewerodoniecku, jak to ujął Sergej Hajdaj, ZSU wygrała walki uliczne (cokolwiek to znaczy) i utrzymała swoje pozyc

Dziennik wojny - doba sto siódma

Obraz
Jedyny rejon, w którym doszło do istotnych to Południe. Nie dość, że wbrew niektórym informacjom, Ukraińcy wcale nie wyhamowali ofensywy pod Chersoniem, tylko zabrali się za poszerzenie i połączenie obu wyłomów koło miasta, to jeszcze wyzwolili kolejną miejscowość, a o następne, w tym Snihurywkę, toczą walki. W ciągu 12 dni w obwodzie chersońskim wyzwolone zostało 8 miejscowości. Według Ukraińców tą wyzwoloną dziś miejscowością jest Zaryczne, które je położone na zapleczu Rosjan, 10 km od Chersonia i 12 km od mostu na Dnieprze w Antonówce, 30 km od wciąż jeszcze nie wyzwolonej Snihurywki. Dziwne.  Z drugiej strony mogła to być operacja sił specjalnych, która wymusza na Moskalach zabezpieczenie przeprawy przez Dniepr.  Nie mam pojęcia. Warto jednak pamiętać, że kilka dni temu prezydent Zełeński wyznaczył wojennego administratora Heniczeska, który leży przy samym przesmyku krymskim. Zatem w tym szaleństwie może być metoda.  Pod Chersoniem wczoraj rozbite zostało rosyjskie stanowisko dowo

Dziennik wojny - dzień sto szósty.

Obraz
Potwierdziły się informacje o ofensywie ukraińskiej na Zaporożu. Tak, jak pisałem, wykorzystując słabość sił rosyjskich pod Chersoniem, Ukraińcy poczekali aż Moskale przerzucą odwody 58 Armii na wsparcie 49 Armii, stojącej pod Chersoniem i jak tylko dostali sygnał, że sowieci zwinęli posterunki kontrolne koło Melitopola, uderzyli od północy w rejonie Hulajpola i Orihowa. W odpowiedzi Rosjanie wzmocnili swoje siły w Tokmaku i Wasilówce, jeszcze bardziej ogałacając rejon Melitipola, gdzie przecież aktywnie działa ukraińska partyzantka.  Podobnie, jak pod Charkowem, Ukraińcy stosują strategię ”żabiego skoku”. Atakują w najsłabszym miejscu. Kiedy Rosjanie ściągną w to miejsce wsparcie, zatrzymują się i przechodzą do obrony, a po chwili atakują tam, gdzie przeciwnik właśnie osłabił swoje pozycje. W ten sposób Moskale nigdy nie wiedzą, gdzie nastąpi kolejny atak, a na to, żeby obsadzić wszystkie zagrożone odcinki, nie mają sił. Warto pamiętać, że cały czas w ludziach Ukraina ma przewagę. W d

Dziennik wojny - doba sto piąta

Obraz
Mgła wojny. Wiadomo niedużo, co oznacza intensywne walki.  I rzeczywiście.  W Sewerodoniecku akcja ofensywna Ukraińców zakończyła się w zasadzie powrotem na pozycje wyjściowe. SZU trzymają dzielnicę przemysłową (zachodnią) i lotnisko oraz miejscowość Woronowe i część Metolkine. Moskale cisną z trzech stron, chcąc odzyskać teren. Zdaniem Sergeja Hajdaja nie ma zagrożenia, że siły ukraińskie zostaną okrążone i odcięte. Czy warto było?  Cóż... Pytanie z gatunku trudnych. Na pewno akcja zaczepna spowodowała znaczne straty po stronie ukraińskiej. Ale też poważne straty ponieśli Rosjanie. Znacznie ważniejszy jest, jak już pisałem, kontekst polityczmy. Zdobycie Sewerodniecka i dojście do granic Obwodu Ługańskiego daje władzom Ługandy możliwość ogłoszenia "wyzwolenia" Ługańszczyzny i przeprowadzenia procedury wstąpienia do Rosji. Rosji zaś daje to pretekst do wyjścia z wojny po oświadczeniu, że osiągnęli cel, jakim było "wyzwolenie" tego rejonu. Takie oświadczenie będzie dl