Dziennik wojny - dzień sto siedemdziesiąty piąty
Nieuchronnie zbliża się pełne półrocze wojny.
Przez te blisko sześć miesięcy Rosji udało się:
- stracić mniej więcej tylu żołnierzy, ile straciły Stany Zjednoczone przez dziesięć lat wojny w Wietnamie,
- stracić praktycznie całość najnowszego sprzętu bojowego oraz pocisków nowej generacji (trochę jeszcze zostało, ale mało),
- stracić prawie całą sympatię ludności wschodnich terenów Ukrainy (wiadomo, że iluś zostało, ale to naprawdę margines),
- utracić wypracowaną przez dekady pozycję międzynarodową (Rosji nie biją się już nawet jej satelici),
- de facto utracić możliwość operowania Floty Bałtyckiej na Bałtyku (Estonia i Finlandia już uzgodniły, że po wejściu tej drugiej do NATO rosyjskie okręty nie będą mogły przepływać pomiędzy obszarami morskimi obu krajów),
- utracić rynki zbytu zarówno broni, jak i ropy i gazu,
- wyludnić regiony przyłączone do Rosji w 2014 (wliczam w to Ługandę i Donbabwe).
Jakie piękne samobójstwo.
Na froncie wraca wcześniejsza „strategia” atakowania, gdzie się
da, może się uda. A więc nad Inhulcem i w rejonie Śniegórówka-Błahodatne pod Chersoniem, na
całym froncie w Donbasie, pod Izjumem i na północ koło Charkowa. Oczywiście
wyniki do przewidzenia. Rosyjskie wojska mają jakieś tam sukcesy koło Bachmutu,
czy Piasków, Ukraińcom nie udało się zrobić nowego przyczółka przez Inhulec
(stary trzyma się niewzruszenie) mimo, że Rosjanie wycofali się z dwóch wsi,
ale to nie zmienia sytuacji strategicznej. Rosja nie ma sił do przeprowadzenia skutecznej ofensywy na jednym odcinku, więc ataki na całej długości frontu są kompletnie bez sensu.
Zmiana może nastąpić, jeśli Ukraińcy zdobędą Połohy. Złapią
wtedy ważny węzeł drogowo-kolejowy, pozwalający im rozwijać natarcie na
Melitopol, Berdiańsk lub Mariupol. Rosjanie o tym wiedzą, dlatego przygotowują
się do obrony. I robią to naprawdę przytomnie, zgodnie ze sztuką wojenną. Nie
mogą tylko przygotować dobrych umocnień, bo co zbudują, to jest niszczone
ukraińskim ostrzałem.
Jakie są szanse obrony Połohów wobec rozwiniętej partyzantki
na tyłach Rosjan? Wiadomo, że małe. Rosjanie polują na ruch oporu, ale jedyne,
co uzyskują, to jeszcze większe wkurzenie Ukraińców i jeszcze silniejsze
uderzenia partyzantów. Dziś w powietrze wyleciała siedziba rosyjskiego komendanta
miasta Melitopola. Magazynów, punktów dowodzenia, czy rejonów koncentracji już nie
liczę.
Uderzenia partyzantów i współpracujących z nimi sił
specjalnych Ukrainy idą już poza obszar wojny. Ukraińcy nie kryją, że ataki na
Krymie to robota SSO, czyli ich specjalsów. Rosja okazuje się bezradna wobec
ukraińskiej artylerii lufowej, rakiet, partyzantów, sił specjalnych,
spadochroniarzy, czołgistów, zmecholi, a nawet terytorialsów. Druga armia
świata daje radę tylko wtedy, kiedy ma przewagę dziesięciu na jednego i niszczy
wszystko na swojej drodze. Wtedy po miesiącach ciężkich walk jest w stanie
przesunąć się o kilka kilometrów, co nie zmienia sytuacji strategicznej.
Ukraińskie władze wzywają do ewakuacji mieszkańców
Energodaru. Nie chodzi tylko o kwestie ewentualnej ofensywy ukraińskiej, ale
też o ich bezpieczeństwo w przypadku uszkodzenia elektrowni i doprowadzenia do
wycieku radioaktywnego przez durniów spod znaku litery Z (przypomnę: nie ma
ryzyka uszkodzenia reaktora, ale są inne instalacje, z których może pochodzić
ograniczony wyciek).
Z kolei Ruch Żółtej Wstążki na Krymie z jednej strony okleja
półwysep żółto-niebieskimi plakatami wzywającymi Rosja n do ucieczki, a z
drugiej publikuje broszurkę dla lojalnych obywateli Ukrainy jak przetrwać pod
okupacją i plakaty wzywające do walki. Opór tężeje.
Czas walczyć! Czas sprzeciwu! Czas do domu! Ulotka kolportowana przez ruch oporu na Krymie. |
Dziś do 6.00 rano Most Krymski został zamknięty dla normalnego ruchu. Oficjalnie z przyczyn technicznych. Nieoficjalnie, aby umożliwić ucieczkę rosyjskim wyższym urzędnikom z rodzinami. Według ukraińskiego wywiadu uciekł między innymi rosyjski gubernator Krymu Aksjonow.
Doszło także do dywersji na liniach energetycznych w rejonie kurskim w Rosji.
Dobrze że ban Facebookowy cię nie zatrzymał 😁
OdpowiedzUsuńNie ma takiej mocy. :-)
Usuń