Bezwzględnie pierwszoplanową wiadomością minionego tygodnia jest terrorystyczny atak na salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą, własność pochodzącego z Azerbejdżanu Arasa Agalarowa. Oczywiście muzułmanina. To będzie za chwilę ważne. W ciągu zaledwie dwudziestu minut czterech uzbrojonych terrorystów zastrzeliło około trzydziestu osób oczekujących na koncert grupy "Piknik", podpaliło budynek i uciekło zanim zaczął się szturm sił specjalnych. Budynek spłonął, a wraz z nim ci, którzy nie zdążyli uciec. Łącznie zginęło ponad sto trzydzieści pięć osób. Drugie tyle zostało rannych. W jednej i drugiej grupie ofiar są dzieci. Po kilku godzinach od ataku rosyjskie władze ogłosiły i pokazały zatrzymanie części, a potem drugiej części napastników. Do ataku przyznała się działająca w Azji Środkowej komórka Państwa Islamskiego ISIS-K. Propaganda rosyjska wiąże atak z inspiracją ukraińską. Informacja ISIS-K o przeprowadzonym zamachu Próbka finezyjnej propagandy moski
Nie, to nie jest wywoływanie demona. To jeden z setek flashmobów , jakie od tygodnia robione są w rosyjskich szkołach z okazji „Dnia Zjednoczonej Akcji ku pamięci ludobójstwa narodu radzieckiego dokonanego przez nazistów i ich wspólników podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej 1941–1945” Chociaż to chyba nie ma znaczenia, z jakiej okazji, bo skojarzenie z obrzędami magicznymi jest jednoznaczne. Rosja to stan umysłu... Lew na zachodzie nikczemnie zdradzony przez swego wyzwoleńca złączon z kogutem dla lewka obrony na tron wprowadzi młodzieńca. Jakkolwiek jako chrześcijanin mam duży dystans do wszelkich przepowiedni i wróżb (co nie wyklucza szacunku względem prawdziwych proroctw, ale te nie są w istocie przepowiadaniem przyszłości, a byciem heroldem Boga, zaś zapowiedź przyszłych zdarzeń ma jedynie potwierdzić, że faktycznie Bóg proroka posłał), to Przepowiednia z Tęgoborzy w dość znacznym stopniu się sprawdziła. Oczywiście nie w stu procentach, bo część wydarzeń jeszcze nie miała miejsca. N
"Nie trząść!" Stęskniliście się za Tik-tok Don Księciuniem Kaukazu i jego błazeństwami? No to nowa porcja. Czeczenię odwiedził William Scott Ritter. Postać tyleż kontrowersyjna, co zagadkowa . Były oficer wywiadu Korpusu Piechoty Morskiej USA, były analityk wywiadu, były inspektor rozbrojeniowy ONZ, rzekomo współpracownik brytyjskiej MI-6. Od początku otwartej inwazji Rosji na Ukrainę mocno prorosyjski i chętnie tam przyjmowany. W czasie wielkiej i pompatycznej imprezy ku czci szanownego gościa Kadyrow (lub jego wice, choć Tik-tok Don Władca Kaukazu raczej jednak żyje) rzucił propozycją, że on chętnie zwolni dwudziestu żołnierzy ukraińskich, wziętych do niewoli przez Tik-tok Army w zamian za zwolnienie jego matki i córek z sankcji. Scott Ritter z kolei powiedział, że jego działalność ma na celu wzmacnianie przyjaźni czeczeńsko-amerykańskiej. A co na to wszystko Ukraińcy? Budanow powiedział, że do propozycji rzuconych medialnie podchodzi z dystansem, bo media to nie jest
Komentarze
Prześlij komentarz