Dziennik wojny - trzydziesta siódma doba
Na początek zła informacja. Sowieci zajęli do końca Izjum. Było to do przewidzenia od chwili, kiedy rozpoczęli manewr oskrzydlenia miasta, które i tak broniło się ponad miesiąc. Do tego nagromadzenie w pobliżu świeżych sił rosyjskich. Siły broniące Izjumu nie dały się otoczyć, wyszły z pułapki i teraz mogą blokować miasto z zewnątrz. Ponieważ trzymają Słowiańsk i zajęli Husarówkę, w zasadzie uniemożliwiają sowietom dalszy marsz.
Wycofane oddziały z Białorusi jadą do Rosji. Razem z nimi
część obrony przeciwlotniczej. Na ich miejsce do Homla ściągane są rakiety
dalekiego zasięgu „Iskander” i najemnicy z Bliskiego Wschodu w liczbie 200.
Może to oznaczać rozwinięcie działań o charakterze terrorystycznym na
opuszczonym terenie.
W Mariupolu bez zmian. Podobnie w Doniecku. Koło Zaporoża
natarcie ukraińskie utknęło, a sowieci próbują odzyskać inicjatywę. Wymieniono
jeńców. Ukraińcy odzyskali ponad 80 swoich. Podobnie na razie cisza w rejonie
Krzywego Rogu. Za to koło Chersonia już kolejny dzień słychać wybuchy i nikt za
bardzo nie wie, co się tam dzieje.
I teraz najciekawsze. W nocy dwa śmigłowce wleciały na teren
Rosji (znów Białogród) i zniszczyły skład paliw. Od rana w mieście panika i
kolejki do stacji benzynowych. Po wysadzeniu składu amunicji dwa dni temu już
myślano tam o ewakuacji, a teraz można mówić o histerii. Rosjanie o atak
oskarżyli Ukrainę, stwierdzając, że „utrudni on negocjacje pokojowe”. Ukraińcy
odrzekli, że to nie ich robota.
Jest możliwe, że to prowokacja Rosjan, szukających pretekstu
do zerwania rozmów pokojowych i do ogłoszenia powszechnej mobilizacji wobec
ataku na „świętą Ruś”. To, że Ukraina jest Rusią w samej jej istocie nie ma dla
rosyjskiej propagandy znaczenia. Atak może też wzmocnić rosyjską propagandę
wojenną, dać dodatkowe uzasadnienie dla już nie „specjalnej operacji militarnej”,
ale otwartego mówienia o wojnie. Jest to szczególnie ważne wobec tego, że
dotychczasowa retoryka się sypie i w Rosji coraz głośniej mówi się, że to jest
jednak prawdziwa wojna.
Ale równie możliwe jest, że Ukraińcy przenoszą w ten sposób
wojnę na terytorium przeciwnika, szczególnie, że oba ataki poważnie osłabiły
rosyjskie możliwości ofensywne w rejonie Charkowa. Jednocześnie Ukraińcy rżną
głupa w stylu, jaki Rosjanie serwowali w 2014 roku: „to nie nasze śmigłowce,
takie śmigłowce można dostać w każdym sklepie ze śmigłowcami”.
Pożar składu paliwa w Białogrodzie. |
Kiedyś się dowiemy, jak to było. Albo nie.
Brytyjski wywiad poinformował, że rosyjskie oddziały
wycofywane są z okupowanej części Gruzji.
Po brytyjskiej zapowiedzi przekazania Ukrainie sprzętu
ofensywnego dziś Australia zadeklarowała transportery opancerzone. Swoją porcję
dorzucili Niemcy.
Komentarze
Prześlij komentarz