Dziennik wojny - sześćdziesiąta pierwsza doba

Walka o Mariupol zbliża się do tego czasu, ile trwało Powstanie Warszawskie. Ciekawostka: tłumieniem Powstania na Ochocie zajmowała się jednostka RONA (rosyjskiej formacji kolaboracyjnej, złożonej głównie z Azerów), oznaczona symbolem "Z".

Dzień rozpoczął się z hukiem, a potem napięcie stopniowo rosło. Jak u Hitchcocka. 

W nocy z niewiadomego powodu wybuchły pożary Briańsku (100 km na północ od granicy z Ukrainą w rejonie Sum) w Rosji. Zapalił się magazyn ropy dla ropociągu "Przyjaźń" i położony ledwie pół kilometra obok magazyn rakiet dla wojsk rakietowych. Przed pożarami świadkowie słyszeli wybuchy. Pojawiły się informacje o rakietach z Ukrainy. Ukraińcy ostrzegli przed prowokacjami.

Tyle, że prowokacje, to ostrzelanie celów cywilnych po rosyjskiej stronie granicy, a nie pozbawienie Rosji strategicznego surowca i amunicji.

Według zdjęć NASA pożary objęły całkiem spory obszar. 

Mapa NASA, pokazująca pożary w Bierdjańsku.

Poza tym, też koło Briańska wykoleił się pociąg...  Nie, nie tak. Osunęła się ziemia skarpy, po której biegł nasyp kolejowy i tor. Pociąg towarowy wjechał i.... sturlał się w rozlewisko rzeki. W zasadzie nie widać tu działania osób postronnych. Czysta natura. A że akurat jest to linia, którą dostarczane są oddziały, broń i amunicja na wschodnią Ukrainę? No peszek. 

Płonie też baza lotnicza na Syberii. To już sześć pożarów obiektów strategicznych na terenie Rosji. Ukraina nie ma z tym nic wspólnego. 

Na Syberii płoną też lasy, normalnie gaszone z udziałem wojska, ale... wojsko jest na Ukrainie. Dodatkowo, kiedy z ogniem nie radzili sobie Rosjanie, mogli liczyć na skuteczne wsparcie polskich strażaków, ale tym razem... no właśnie. 

Na koniec dnia w Kreminnie wybuchł gaz. Niby nic niezwykłego, ale jakimś dziwnym trafem walnęło w budynku władz miejskich, a także na posterunku policji "ludowej". I akurat w momencie, kiedy trwało posiedzenie kolaboracyjnych władz miasta. Niestety, zdrajcy nie powiedzą, jak do tego doszło, bo wszyscy zginęli.

Idąc za wypowiedzią władz ukraińskich po likwidacji kandydata na szefa kolaboracyjnej policji w Chersoniu: "w obecnych warunkach należy to przyjąć za śmierć z przyczyn naturalnych". 

W Chersoniu sowieccy bojcy zajęli budynek władz miasta i wyrzucili z niego wszystkich pracowników. Szykują się do referendum za utworzeniem Chersońskiej Republiki Ludowej. Nie przeszkadza im to, że wojsko ukraińskie wbiło dziś na szosę Snichurówka-Chersoń i wyzwoliło pięć miejscowości. Ten atak może odciąć siły rosyjskie, gromadzące się koło miejscowość Archaielskie do atyaku na Krzywy Róg. Przed chwilą na północ od tej wsi sowieci rozpoczęli intensywny ostrzał pozycji ukraińskich. 

Pomysł ataku w tym miejscu jest jednak epicko głupi. Krzywy Róg i położone za nim Dnipro są silnie umocnione i mają zapewniony dopływ wsparcia. Atak na nie to przy siłach, jakimi dysponują Rosjanie, kompletny bezsens. Szczególnie teraz, kiedy nie ma czynnika zaskoczenia. 

Do ataku na Dnipro szykują się siły rosyjskie, grupowane koło Hulajpola. Przed nimi naprawdę porządne umocnienia polowe. Dzisiejszy atak został rozbity.

W worku ługańskim zmiany niewielkie. Ukraińcy, żeby nie dopuścić do okrążenia, odpuścili obronę trzech zniszczonych miejscowości, których obrona nie miała militarnego sensu. Mimo to linia frontu się nie zmieniła w sposób poważny\. 

W Popasnej zlikwidowano oddział 20 wagnerowców. Niby mało, ale każdy zlikwidowany bandyta, to piękne dzieło. 

W Mariupolu bez zmian. Zdjęcia satelitarne ujawniły kolejny masowy grób.  

Z ogólnej sytuacji wyłania się obraz niewiele różniący się od ataku na Kijów: chaos, rozproszenie sił, brak spójnej koncepcji i miotanie się od celu do celu. Część ekspertów uważa, że Rosja odrobiła lekcję z lutego i marca. Niczego nie odrobiła. 

A jak mówimy o Kijowie, to miasto wraca do życia, ale na powrót się fortyfikuje. Tak na wszelki wypadek. 

Ameryka zwiększy pomoc wojskową, a europejscy sojusznicy przekazują Ukrainie czołgi i artylerię dalekiego zasięgu. O ile czołgi są made in USSR, to haubice są nowoczesne i mają zasięg dalszy, niż artyleria rosyjska.