Dziennik wojny - dzień trzydziesty dziewiąty

Minęło mniej, niż cztery razy po dziesięć dni, a świat wygląda zupełnie inaczej. Choć może nie wygląda, a tylko nam się wydawało, że wygląda. A teraz zasłona została brutalnie zerwana i zobaczyliśmy rzeczywistość taką, jaką jest, a nie jaką nam się wydawała? 

Informacja dnia to ujawnienie rosyjskich zbrodni na terenach koło Kijowa, które do niedawna zajmowali sowieci. Wczorajsze dane z Buczy (masowy grób był dziełem Rosjan, a nie Ukraińców) to była przygrywka do tego, co ujawniono dziś. W Irpieniu zastrzelili kobiety i małe dziewczynki, a potem rozjechali ciała pojazdem gąsienicowym. Jakoś zrozumiałe jest, choć bardzo pierwotne, zabicie mężczyzn i wzięcie sobie kobiet. Po co zabito kobiety i dziewczynki? Dzieci? Celowo i z premedytacją. Jaki ma to społeczny, czy militarny sens? Po co miażdżyć ciała gąsienicami? 

A może to ma podtekst seksualny? Rosja to zagłębie ostrego porno, którego istotą jest brutalna przemoc wobec kobiet aż do stanu zamartwicy? Może sprawcy realizowali swoje fantazje seksualne, podbite oglądaniem chorej i zboczonej pornografii? 

W internecie krąży skan rosyjskiej instrukcji tworzenia i maskowania masowych grobów. Dokument wydany został krótko przed wybuchem wojny. Te zbrodnie nie są przypadkowe. Są celowe. Eksterminowani według list mieli być wszyscy, którzy stanowić mogli zagrożenie dla rosyjskiego panowania na Ukrainie. Okazuje się, że przewoźne krematoria również miały pierwotnie być użyte w ramach tych działań. Tylko twarda i bezwzględna obrona Ukraińców sprawiła, że wylądowali w nich "wyzwoliciele". 

Patrząc na zdjęcia człowiek zaczyna mieć wątpliwości, czy zrobiły to istoty ludzkie? Ale odpowiedź brzmi: niestety tak. Istoty ludzkie świadomie i z premedytacją wychowane w braku uniwersalnej moralności, których codziennością jest nędza i brak perspektyw, alkoholizm i złodziejstwo, a szansą dobrowolne wyzbycie się uczuć i postaw ludzkich. "A imię zamieni na numer swej roty" - jak pisał Adam Mickiewicz. Ludzie, żyjący w nieludzkim systemie, w którym człowiek się nie liczy, a prawda jest tylko kwestią korzyści.

Rejon Kijowa i Czernihowa jest całkowicie uwolniony od bandytów. Wojsko ukraińskie osiągnęło Prypeć i zawiesiło ukraińską flagę na granicy państwa. Rosyjscy maruderzy uciekali w cywilnych przebraniach, skradzionymi prywatnymi samochodami. Straty Rosjan w tym rejonie, szczególnie w worku na zachód od Kijowa, są bardzo poważne i w większości dotyczą wojsk powietrzno-desantowych, uchodzących za elitarne. 

Miejscowości, które doświadczyły "demilitaryzacji i denazyfikacji" leżą w gruzach. Większość trzeba będzie budować od zera. 

W Borodiance na przedmieściach Kijowa "wyzwoliciele" nie odpuścili nawet psom, zamęczając i głodząc na śmierć ponad 330 spośród 485 zwierząt, prebywających w tutejszym schronisku. I nie było to zaniedbanie. Rosyjscy żołnierze nie pozwolili ich nakarmić, ani napoić.

Jakie zagrożenie stanowiły dla nich psy? Jakie zagrożenie stanowiły dla nich kilkuletnie dziewczynki? 

Charków jest bombardowany. Sowieci próbują przebić się na południe pod Izjumem. Na razie bez skutku. Ukraińcom udało się zestrzelić samolot MiG-35 i wziąć do niewoli pilota. 

Nie przynoszą efektów ataki Rosjan w rejonie Ługańska i Doniecka. W Mariupolu trwa pełznący marsz sowietów do przodu. Działają, jak Niemcy w Warszawie w 1944 roku, ale całkowite zajęcie miasta zajmie im jeszcze dużo czasu. 

Wojsko ukraińskie atakuje na północ od Chersonia i chyba w kierunku miasta, w którym wciąż trwają protesty przeciw najeźdźcom. 

W Kachowce Rosjanie ostrzelali pokojową demonstrację przeciwko okupacji. 

W Tomarowce koło Białogrodu wyleciał w powietrze jakiś magazyn. Ukraińcy twierdzą, że nie mają z tym nic wspólnego.

Z Mariupola udało się dziś ewakuować niecałe 500 osób. 

W Czeczenii kilkaset rodzin poległych kadyrowców dostało od państwa zapomogę: worek ziemniaków, cebulę, ryż i olej kuchenny. 

Tyle dla Kadyrowa warte jest życie jego ludzi.


Niemcy nie skorzystały znów z okazji, by być przyzwoitym i odmówiły przekazania Ukrainie 100 nieużywanych i stojących po próżnicy transporterów opancerzonych Marder. Ale, jak już pisałem, Czechom pozwolili oddać ich BTRy. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)