Dziennik wojny - dzień pięćdziesiąty dziewiąty

Powtarza się to, co było przy oblężeniu Kijowa - minimalne choćby zluzowanie nacisku sowieckiego uruchamia kontrakcję ukraińską. Żołnierze ukraińscy zorientowali się, że w celu wzmocnienia sił na kierunku izjumskim sowieci ściągnęli część jednostek od północy blokujących Charków. Natychmiast SZU uderzyły na północ wzdłuż linii kolejowej Charków-Białogród w kierunku granicy rosyjskiej i wyzwolili trzy kolejne miejscowości. Jeśli uda im się zepchnąć jednostki sowieckie do granicy, wyeliminują drugą i jednocześnie ostatnią na tym odcinku linię kolejową, umożliwiającą zaopatrzenie wojsk rosyjskich z magazynów położonych koło Białogrodu. Wtedy sowietom zostaną tylko dwie szosy: biegnąca przez Pytomnik do Lisnego i biegnąca przez Wowczańsk do Izjumu. Transport wojskowy drogami to nie tylko narażenie na bezpośrednie uderzenia, ale przede wszystkim niskie tempo. Czołg T-90 osiąga maksymalnie tyle, co dla pociągu jest prędkością średnią, a wiadomo, że nie będą pędzić na pełnym gazie, bo znowu staną z braku paliwa. T-80 spala nawet 1000 litrów na 100 km, a nie sądzę, żeby jego następca był pod tym względem bardziej ekonomiczny. Nie w kraju, w którym nikt nie liczy się z kosztami.
Jeśli zatem w celu dotarcia do rejonu walki czołgi zużyją jedną czwartą baku, to na samą walkę za dużo im nie zostanie.
A jak wiadomo wojnę wygrywa ten, kto ma więcej rezerw. Im prędzej sowieci zużyją swoje, tym szybciej się ona skończy. 

Wciąż trwają ciężkie walki o dno worka ługańskiego. Już pisałem, że to kompletnie bezsensowny kierunek, więc nie będę się powtarzał. Wywiady brytyjski i amerykański wskazują, że sowieci dopiero teraz zakończyli grupowanie sił do generalnego ataku, a dotychczasowe działania były rozpoznaniem walką. Nieźle, zważywszy, że już zatkali swój system opieki medycznej i robią na zajętych terenach łapanki na lekarzy i pielęgniarki oraz angażują lokalne szpitale w pomaganie rannym sowietom. Ilu z nich "k sożaleniju" umrze na stole lub w wyniku sepsy?

Potwierdza to informację sprzed kilku dni, że 80% sowiecki sił zostało wycofanych z Białorusi. Ogołocone z własnego "wojska" są także Ługanda i Donbabwe.

Należy podziwiać głębię geniuszu sowieckich dowódców. Robią przez tydzień rozpoznanie walką zaalarmowali Ukraińców (nie, żeby się nie spodziewali, ale co innego spodziewać się, a co innego wiedzieć), wskazali im słabe punkty ich systemu obrony i dali czas na ich wzmocnienie. Na miejscu Ukraińców w rejonach zidentyfikowanych jako słabe dałbym wzmocnienie w taki sposób, żeby nie spłoszyć sowietów i żeby na pewniaka weszli w zasadzkę. 

W Mariupolu przez dzień nie było intensywnych szturmów, tylko młócka artyleryjska. Obrońcy mówią, że jest ich dość, żeby się bronić, ale chcą ewakuowania cywilów oraz rannych, dla których brakuje leków. Część mieszkańców podziemi Azowstalu jest odcięta w zasypanych korytarzach. Większość jednak jest pod opieką żołnierzy.
Około 20.00 naszego czasu sowieci wznowili natarcie na Azowstal. 

Dzieci Mariupola.

Jednocześnie jednak po ogłoszeniu w czwartek zdobycia miasta część rosyjskich jednostek została z niego wycofana. Prawdopodobnie pod Donieck. Natarcie kontynuować ma Waffen... Rossgwardia i wojska MSW.

Z jednej strony dobrze, bo nawet przy niskim poziomie wyszkolenia regularnej armii, jest on wyższy, niż w jednostkach przeznaczonych do trzymania ludności za twarz, z drugiej te jednostki mają jednak wyższą motywację i lepsze wyrobienie polityczne, niż bandyci z rosyjskiego wojska i wiedzą, o co walczą. 

Użycie jednostek MSW wskazuje, że Rosja traktuje Mariupol jako część swojego terytorium. Zresztą, nic nowego w tej wojnie. To regularny podbój i tyle. 

Na pozostałych odcinkach wojenna cisza. Czekamy na drugie uderzenie. Alarmy lotnicze na terenie całej Ukrainy. Rosjanie ostrzeliwują ukraińskie pogranicze koło Czernihowa.

Wczorajszy atak na Czarnobajewkę (pojawiła się informacja, że to jednak na przedmieściach Chersonia, a nie tam, ale wszystkie pozostałe wskazywały lotnisko) posłał w ślad za krążownikiem "Moskwa" stanowisko dowodzenia 49 Armii Ogólnowojskowej, w tym dwóch generałów na pewno i jednego prawdopodobnie (w stanie krytycznym trafił do szpitala, więc raczej nie przeżyje). Na pełniejszy bilans trzeba będzie poczekać. 

Japonia już oficjalnie żąda zwrotu Wysp Kurylskich i odnotowane to zostało w wydawanej w tym kraju co rok Błękitnej Księdze Dyplomacji. Następnie ogłosiła zwiększenie Japońskich Sił Samoobrony w celu "wsparcia sojuszników w stabilizację sytuacji w regionie". Tłumacząc na polski: "siedźcie Chiny cicho, bo wam przypomnimy, czemu nas nie lubicie".
Z kolei w Mołdawii minister spraw zagranicznych wezwał na dywanik ambasadora Rosji, żeby w związku ze wspomnianą wczoraj wypowiedzią rosyjskiego generała przypomnieć, że Mołdawia jest neutralna, ale to może się zmienić. 

W Rosji kolejny pożar w instytucie zbrojeniowym. Jeden z ekspertów gazetowych opowiada banialuki o prywatnej zemście mających poczucie krzywdy Rosjan.
Tak, na pewno. 

Jutro (a w sumie, to już dziś) do Kijowa zawitają wiceprezydent USA i szef Pentagonu.

Pod Izjumem zlokalizowana została jednostka odpowiedzialna za zbrodnie w Buczy. Jej dowódca został przez Putina awansowany na pułkownika. W sumie dobrze dla wdowy. Dostanie wyższe odszkodowanie, kiedy dopadną go Ukraińcy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)