Dziennik wojny - dzień dwieście czterdziesty ósmy
Kolejny czarny dzień dla Moskali. I zaczęło się od trzęsienia ziemi, a potem było już tylko gorzej.
Nad ranem rosyjski port Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu został zaatakowany przez drony kamikadze powietrzne i wodne. Wypracowaną już taktyką SZU najpierw drony powietrzne odwróciły uwagę załóg okrętów i obrony portu, a potem uderzyły drony wodne, które przemknęły do basenu portowego.
Mieszkańcy Krymu dzięki whakowaniu się Ukraińców na krymskie kanały telewizyjne
mogli podziwiać dziś masakrę Floty Czarnomorskiej w sewastopolskim porcie.
Bilans na tę chwilę to najprawdopodobniej uszkodzone lub zatopione cztery okręty, w tym dość poważnie fregata "Admirał Makarow", która po zatopieniu krążownika "Moskwa" przejęła rolę okrętu flagowego Floty Czarnomorskiej.
Prawdopodobnie takimi zdalnie kierowanymi łodziami/torpedami został zaatakowany port w Sewastopolu. |
Ale nie konkretne straty Rosjan są tu ważne. Istotą jest to, że Ukraińcy pokazali, że są w stanie dosięgnąć rosyjskie okręty w rejonie Krymu. Tym samym wymuszają na nich wycofanie floty do Noworosyjska i trzymanie się z dala od ukraińskiego brzegu.
Rosyjskie okręty w porcie w Sewastopolu dzień przed atakiem. |
Ukraina oficjalnie nie potwierdziła ataku, a dowództwo "Południe" Sił Zbrojny Ukrainy powiedziało dziś ustami swojej rzeczniczki, że to prawdopodobnie te bojowe komary, o których mówił w ONZ rosyjski ambasador Nebenzja.
Rosjanie najpierw zarzucili opowieść, że wybuchy to tylko ćwiczenia wojskowe. Potem przyznali, że doszło do ataku, ale "wszystkie cele zostały zniszczone" (rozumiem, że chodziło im o drony, ale zabrzmiało zabawnie). Nie sprecyzowali tylko, że do zniszczenia użyto kadłubów okrętów.
Wreszcie oskarżyli Ukrainę i Royal Navy o atak... terrorystyczny i zarzucili im, że atakujący podpłynęli pod osłoną "kanału zbożowego" za statkami wiozącymi zboże z Ukrainy.
Na koniec stwierdzili, że skoro tak, to oni zrywają porozumienie zbożowe. I zażądała posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Kanał zbożowy biegnie tak, że nie ma możliwości wykorzystania go do skrytego podejścia do Sewastopola. |
Władze ukraińskie stwierdziły, że one się z Rosją nie porozumiewały, więc niech rozmawiają z nią Turcja i ONZ. Kopiując narrację rosyjską oskarżają Moskali, że sami przeprowadzili atak, żeby mieć pretekst do zerwania umowy. Prezydent Zełeński w wieczornym wystąpieniu przypomniał, że Rosjanie już we wrześniu zaczęli utrudniać drogę statkom ze zbożem.
Na Wikipedii już poprawiono, że "Armirał Makarow" został zatopiony przez komary bojowe. |
A że Moskale są do takich akcji zdolni, to wiadomo nie od dziś. Nie pierwszy raz jednak Ukraińcy po przeprowadzeniu skutecznego uderzenia rżną głupa, udając, że nic nie wiedzą. Tak było z ostrzelaniem lotnisk na Krymie, do czego się przyznali dopiero po miesiącu. Tak było z Mostem Krymskim.
Przy czym trzeba zauważyć, że ze strony ukraińskiej odezwało się tylko Dowództwo "\Południe". Sztab Generalny milczy. Operacja zaś była dziełem ukraińskiego wywiadu i sił specjalnych, więc Dowództwo "Południe" rzeczywiście może nic nie wiedzieć.
Wagnerowcy często udają, że się poddają, żeby ostrzelać
żołnierzy ukraińskich z małej odległości. Tym razem
bojec nie zdążył odbezpieczyć granatu.
Pod Swatowem od wczoraj sytuacja nie uległa znaczącej zmianie. Ukraińcy atakują całą linią, kontrolują drogi Kupjańsk_Swatowe i Swatowe-Krzemienna. Walki toczą się na północ od Swatowego i pod Czerwonopopówką. To jest ostatnia linia rosyjskiej obrony, więc jeśli puści, pozamiatane.
95 Brygada Spadochronowa naciera pod osłoną śmigłowców i moździerzy.
Na pozostałych odcinkach bez zmian. Rosjanom udało się podejść kilka metrów do przodu pod Bachmutem.
Na Chersońszczyźnie pogoda bardzo utrudnia natarcie, które z tego powodu zwolniło. Wygląda na to, że Rosjanie mimo wszystko umocnili się na drugiej linii obrony i tak łatwo jej przełamanie nie pójdzie.
Stremousow, prorosyjski wicegubernator Chersonia, powiedział, że ewakuacja ludności cywilnej na lewy brzeg Dniepru dobiegła końca. Jest to kłamstwo, bo wielu mieszkańców Chersonia nadal jest w mieście. Ruch oporu ostrzega, żeby zwracali uwagę na otoczenie, a szczególnie uważali na worki z białym proszkiem, mogącym udawać cukier. Chodzi o nawozy sztuczne, za pomocą których na początku rządów Putina FSB wysadziła bloki mieszkalne, żeby dać pretekst do drugiej wojny czeczeńskiej. W jednym z bloków w Riazaniu zauważono worki, wtedy FSB zabrała je, ściemniając, że to cukier, którym posłużono się podczas ćwiczeń.
Zakończył się już najdłuższy serial nowoczesnej Europy "Czarnobajewka". Zdjęcia satelitarne pokazują, że Rosjanie zabrali sprzęt z lotniska.
Nieoficjalnie mówi się, że w wyniku nagonki ze strony Kadyrowa i Prigożyna ze stanowiska dowódcy wojsk pod Swatowem odszedł generał Łapin, który wcześniej błyskotliwie zajął Lysyczańsk, a potem równie błyskotliwie utracił Bałakliję, Liman i Kupjańsk. Nie wiadomo, czy został odwołany, czy sam zrezygnował. Rosyjskie Ministerstwo Agresji nie mówi nic oficjalnie.
Pod wieczór jeden z dziennikarzy rosyjskiej agencji prasowej TASS podał, że zwłoki Łapina wyłowiono z rzeki Moskwa. Ale wkrótce potem zaczął odkręcać, że to były żarty.
Tak więc, wiadomo, że nic nie wiadomo. Dla Ukraińców odwołanie Łapina to dobry prognostyk, bo zmiana dowódcy w środku bitwy rzadko kiedy kończy się dobrze. W dodatku Łapin był dowódcą dość ogarniętym i naprawdę dla Ukraińców groźnym.
Z niewoli wróciło kolejnych pięćdziesięciu dwóch ukraińskich żołnierzy. Co prawda Rosja nie chce słyszeć o wymianie wszyscy za wszystkich, ale Budanow zapewnia, że wrócą wszyscy.
Przy okazji ktoś zrobił ranking zapowiedzi Budanowa co do przebiegu wojny. Widać, ze myli się naprawdę rzadko, jeśli w ogóle.
Tymczasem w Wołgogradzie zepsuł się system kanalizacyjny. Miasto jest zalane, a mieszkańcy pozbawieni są wody.
Komentarze
Prześlij komentarz