Dziennik wojny - doba dwieście trzydziesta

Stylistyką ta grafika nawiązuje do sowieckich plakatów propagandowych
z lat dwudziestych. Dzięki temu ma tym mocniejszą wymowę. 


Rosja dalej bombarduje ukraińską infrastrukturę energetyczną. Ze skutecznością niewielką, skoro SZU zestrzeliły 20 na 28 rakiet i wszystkie drony Szahid. Ukraina wprowadza chwilowe blackouty według podanego wcześniej schematu i stara się poradzić sobie z tą formą ataku. Jednocześnie ukraińska artyleria odgryza się, jak może, a może całkiem sporo. Ciągły ostrzał ukraińskich obiektów spowodował z jednej strony uziemienie wyrzutni w jednym miejscu na dłuższy czas (w odróżnieniu do ukraińskich HIMARSów, które dają salwę i zmykają na następną pozycję) i pozwalają dzięki temu ją zlokalizować. A reszta to robota dla artylerzystów ukraińskich. Efekt jest taki, że wczoraj i dziś zlikwidowano od pięciu do dziesięciu systemów S-300 (przeciwlotniczych, ale używanych do ostrzałów celów naziemnych.  



Płoną też obiekty na terytorium Rosji. W Szebekino przy granicy rosyjsko-ukraińskiej w Obwodzie Białogrodzkim zniszczona została stacja transformatorowa, a w Totkino (Obwód Kurski) rozbito jakąś bazę lub magazyn (Rosjanie mówią o destylarni, ale nikt nie stawia przy spalonej wytwórni wódki wartowników z pojazdem opancerzonym).

Pożar w Szebekino.

Spalona "destylarnia" w Tetkino, pilnowana przez wartę.

Trudno powiedzieć, co konkretnie uderzyło w oba cele i czy przypadkiem nie były to rakiety rosyjskie, które "zmieniły stronę". 

Ukraińcy niszczą natomiast na pewno bazy rosyjskie na terenach okupowanych. W Energodarze rozbito bazę rosyjską w dawnym urzędzie budownictwa.


W Chersoniu zaś na koncert Kobzona udali się zaś mieszkańcy dwóch improwizowanych koszar rosyjskich. 


Wybuchło też na lotnisku w Melitopolu i w bazie w Dżankoj na Krymie. 

Pojawia się po stronie rosyjskiej coraz więcej głosów, że jedynym skutkiem masowego bombardowania Ukrainy jest wzmocnienie ukraińskiej argumentacji na rzecz dostaw nowej broni. 
Warto tu zauważyć, że pod wspólnym oświadczeniem prezydentów państw Europy Środkowej podpisała się nawet prezydent Węgier! Niemcy zaś wreszcie dostarczyli systemy przeciwlotnicze. 

Według kanału "Generał SWR" Putin jest w istocie tchórzem i nie podejmie sam decyzji o wykorzystaniu taktycznej broni jądrowej. Musi mieć na to jednogłośną zgodę Rady Bezpieczeństwa, żeby rozmyć odpowiedzialność. Przeprowadzona na szybko sonda wśród jej członków dała jednak wynik negatywny. Kilku z nich nie było przekonanych, że to ten moment, żeby przejść do historii. Niektórym się nie spieszy. 

Coraz więcej informacji świadczy o całkowitej klęsce mogilizacji. I nie chodzi tylko o to, gdzie stawiany jest czynny lub bierny opór przeciw niej. Znacznie ciekawsze jest to, że wzorem II wojny światowej bojcy na front jadą bez broni, która transportowana jest w osobnych wagonach. Amunicję wydaje im się w ograniczonych ilościach i tylko przed walką. Dowódcy boją się bowiem buntu. 
Efekt jest taki, że w momencie nagłego ataku bojcy są rozbrojeni.

Paweł Gubarew, szycha z Donbabwe, przekonuje, 
że celem Moskali nie jest zabijanie, tylko przekonanie. 
Ale nieprzekonani zostaną zabici.
Tak, Rosja to kraj terrorystyczny.

Sytuacja na froncie generalnie dobra. Rybar (przynajmniej jego anglojęzyczny kanał na twitterze) zamilkł od dwunastu godzin po tym, jak wrzucił mapkę sytuacji pod Swatowem i materiały z dzisiejszego porannego ostrzału Ukrainy. 

Według jego opisu czerwona strzałka na górze to działania rosyjskiej grupy rozpoznawczo-dywersyjnej (a narysował, jakby to była armia), zaś dwie czerwone strzałki na dole to kontratak mający na celu pomoc w wycofaniu dwóch brygad zmęczonych walką z Ukraińcami.Zgodnie z opisem Rybara wycofały się jednostki rosyjskie!

Tik-tok Army właśnie zakończyła działalność filmową. 
SZU bierze do niewoli kadyrowców.

Rybar ocenia, że ukraińskie zgrupowanie szykujące się do uderzenia na Swatowe może liczyć nawet czterdzieści tysięcy żołnierzy.
I po napisaniu tego Rybar zamikł. Gdyby były jakiekolwiek sukcesy, to nie omieszkałby się nimi pochwalić.


Sytuacja na odcinku Ługańskim według Rybara z dziś rano.

Z kolei pod Lysyczańskiem wciąż trwają walki o Rafinerię, którą Rosjanie zamienili w swoją twierdzę (uczą się od Ukraińców, ale niedokładnie: obrona fabryk-twierdz to w istocie pułapka). 
Moskiewskie siły pod Krzemienną są zmiękczane artylerią. Na razie nie ma szturmów, tylko ostrzał artyleryjski. 
Pod Bachmutem ustały rosyjskie ataki z południa, za to próbują od północy. Skąd ta zmiana, skoro od południa im jakoś szło? Może po prostu zajęcie tych trzech wsi zużyło całość ich sił na tym odcinku?

Niszczenie wagnerowców pod Bachmutem.
Na Zaporożu bez zmian. 
Natomiast na kierunku chersońskim cisza, co oznacza ciężkie walki i raczej sukcesy Ukrainy - a sądząc po milczeniu Rybara, można się spodziewać dużych sukcesów. Inaczej by się chwalił zniszczeniem ukraińskich pojazdów i jednostek. 

Problemem dla atakujących obu stron zaczyna być pogoda. 
Na filmie: pojazdy ukraińskie mijają spaloną kolumnę rosyjską. 
Chersońszczyzna.

Forsowanie Inhulca przez Ukraińców 
(wideo stare, ale teraz się pojawiło).

W Energodarze uprowadzony został w nieznanym kierunku zastępca dyrektora elektrowni jądrowej. Pracownicy elektrowni wciąż przymuszani są do podpisywania umów z RoSSatomem, a sam zakład po raz kolejny Moskale próbują wpiąć do rosyjskiego systemu energetycznego. 
Jednocześnie ostrzeliwują elektrownię, co już spowodowało ponowne wyłączenie wszystkich sześciu bloków reaktorów. 
W sprawie sytuacji w elektrowni z Putinem spotkał się szef MAEA. Nie przypuszczam, by wiele wskórał.

Na każdym skrzyżowaniu w Mariupolu stoją uzbrojone rosyjskie patrole. 

Także w Energodarze ostrzelany został samochód miejscowego prorosyjskiego "gubernatora" Aleksandra Wołgi. Oczywiście z właścicielem w środku. Postrzelonego szefa okupacyjnej administracji zabrała karetka. 

Aleksander Wołga jeszcze zanim znalazł się po niewłaściwej stronie karabinu. 

Partyzanci z Ruchu Żółtej Wstążki korzystają w swojej działalności
z najlepszych, bo polskich wzorców.





Ukraińcy dokonali kolejnej wymiany jeńców i do kraju wróciło trzydziestu dwóch ukraińskich żołnierzy, z których część uważano za zaginionych.
Sprowadzono też trzydzieści siedmioro dzieci uprowadzonych zimą i wiosną spod Czernihowa do Rosji. Dzieciaki wraz z odzyskanymi rodzinami odpoczywają na Zakarpaciu.
Kolejna grupa jeńców wraca do domów


Odzyskane dzieciaki z Czernihowa.

Ukrainiec w Limanie miał kamerę monitoringu w mieszkaniu. Bojec z Buriacji ukradł ją i wstawił u siebie w domu. Teraz mieszkaniec Ukrainy ma za darmo reality show na żądanie. 


W Warszawie odbył się mecz w ramach Ligi Mistrzów między Szachtarem Donieck (klub ukraiński) a Realem Madryt. Kibice stanęli na wysokości zadania.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - dni osiemdziesiąty pierwszy, osiemdziesiąty drugi, osiemdziesiąty trzeci, osiemdziesiąty czwarty, osiemdziesiąty piąty, osiemdziesiąty szósty, osiemdziesiąty siódmy, osiemdziesiąty ósmy i osiemdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (811, 812, 813, 814, 815, 816, 817, 818 i 819)

Dziennik wojny - dzień sto dziewięćdziesiąty trzeci, sto dziewięćdziesiąty czwarty, sto dziewięćdziesiąty piąty, sto dziewięćdziesiąty szósty, sto dziewięćdziesiąty siódmy, sto dziewięćdziesiąty ósmy, sto dziewięćdziesiąty dziewiąty, dwusetny, dwusetny pierwszy, dwusetny drugi, dwusetny trzeci, dwusetny czwarty, dwusetny piąty, dwusetny szósty, dwusetny siódmy, dwusetny ósmy, dwusetny dziewiąty, dwieście dziesiąty, dwieście jedenasty, dwieście dwunasty, dwieście trzynasty, dwieście czternasty, dwieście piętnasty, dwieście szesnasty, dwieście siedemnasty, dwieście osiemnasty, dwieście dziewiętnasty, dwieście dwudziesty (922, 923, 924, 925, 926, 927, 928, 929, 930, 931, 931, 932, 933, 934, 935, 936, 937, 938, 939, 940, 941, 942, 943, 944, 945, 946, 947, 948, 949, 950)

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)