Dziennik wojny - dzień sto dziewięćdziesiąty

 



Osiemnaście lat temu w nieudanej akcji odbicia zakładników w szkole w Biesłanie w Osetii Północnej zginęło ponad 280 dzieci i jedenastu funkcjonariuszy jednostek specjalnych rosyjskiego MSW. Zamach terrorystyczny na szkołę był najprawdopodobniej prowokacją rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i elementem wewnętrznych rozgrywek w strukturach władzy w początkowym okresie tyranii Putina.
Polegli tam funkcjonariusze jednostek „Alfa” i „Wympieł”, którzy jak stali, bez kamizelek kuloodpornych i hełmów na odgłos strzałów (strzelali terroryści i bojcy regularnej armii rosyjskiej, którzy „usiłowali” przeprowadzić samodzielnie szturm według reguł wojskowych) rzucili się na ratunek zakładnikom, to nieliczni specnazowcy, zasługujący na szacunek.
Ich dzisiejsi następcy codziennie hańbią swoich poprzedników udziałem w rzeźni na Ukrainie.

1 września. Liceum w Mikołajowie. Ukraina.



Porzucone rosyjskie pozycje pod Chersoniem.

Ukraińska akcja ofensywna pod Chersoniem idzie do przodu. Przyczółek koło Suchego Stawku został poszerzony i ma obecnie kształt lekko zaokrąglonego trapezu. Ukraińcy starają się tu wciąż zająć Bruskińskie. Co do pozostałych odcinków na Chersońszczyźnie nie ma większych informacji poza tym, że koło Prawdyne doszło do klasycznej kapitulacji rosyjskiego oddziału z użyciem białej flagi.

To tyle w sprawie rzekomego powstrzymania ukraińskiej ofensywy.


Do przodu siły ukraińskie idą także na Zaporożu. Za to Rosjanie postanowili zdobyć Energodar i jednocześnie go obronić.
Zgodnie z wcześniejszymi przypuszczeniami Rosjanie przeprowadzili prowokację, dokładnie zawczasu przygotowaną. Dwie grupy w mundurach ukraińskich liczące łącznie 60 ludzi podpłynęły od strony ukraińskiej do Energodaru, a tu zostały zaatakowane przez Rosjan i wzięte do niewoli. W mieście zainscenizowano walki.
Akcję mieli przeprowadzić szkoleni za granicą ukraińscy spadochroniarze pod nadzorem brytyjskich służb specjalnych.
Wszystko było piękne z wyjątkiem szczegółów. Atakujący mieli na sobie nieużywane już ukraińskie sorty mundurowe, a poza tym, kto przytomny (z Rosjanami włącznie) wysyła 60 ludzi, żeby opanowali miasto?

Ostrzał Energodaru

Komisja MAEA, która nocowała w ukraińskim Zaporożu, z przygodami (kilka godzin na punkcie kontrolnym, wpuszczenie bez przepustek, czyli faktyczny brak możliwości swobodnego poruszania się) komisja dotarła do elektrowni, którą zwiedziła. Dosłownie. Chodzili z rosyjskimi przewodnikami po ustalonej trasie i rozmawiali z wyznaczonymi przez Rosjan ludźmi. Rosjanie wcześniej usunęli z terenu zakładu swój sprzęt, zostawiając tylko ciężarówki „sił zabezpieczających”. Przez cały czas trwał ostrzał okolic elektrowni. Nie dopuszczono też, by delegacji towarzyszyli zachodni i ukraińscy dziennikarze.
Rosja domaga się teraz zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ i wysłuchania szefa delegacji MAEA Rafaela Grossi. Wnioskuję z tego, że dał się przekabacić. Z drugiej strony powiedział, że widział „kluczowe rzeczy”, a kontrolerzy pozostają na terenie elektrowni na dłużej wraz ze sprzętem diagnostycznym. Może więc Grossi nie znalazł jednoznacznych dowodów na prowokacje Rosji, ale nadal im nie ufa, a obecność oenzetowskich kontrolerów znacznie je utrudni?


Wracając do linii frontu, to prawdopodobnie Ukraińcy utracili Kodemę koło Soledaru (jej zdobycie zajęło im miesiąc), ale Rosjanie nadal nie wyszli z fabryki Knaufa w Soledarze. Ukraińcy blokują też wszystkie wyjścia z Kodemy, co może skutecznie spowolnić dalsze ataki rosyjskie. Koło Awdijówki SZU wyczyściły wieś Nowosiołówkę. Poza tym bojcy szturmowali Piaski zdobyte jakoby… miesiąc temu.
Putin wydał rozkaz dojścia do granic administracyjnych Obwodu Donieckiego do 15 września, czyli za dwa tygodnie. W tempie marszu jedna wieś na miesiąc?

Porzucone rosyjskie pozycje pod Charkowem. 
Skrzynki po amunicji czołgowej 125 mm. 

Andriej Morozow z rosyjskiego 2 Korpusu Armii twierdzi, że wojsko rosyjskie na Ukrainie nie ma już dział i pocisków kalibru 122 i 152 milimetrów, czyli podstawowej artylerii. Nawet jeśli dramatyzuje, to faktycznie w porównaniu do lutego intensywność ostrzału artyleryjskiego dwukrotnie zmalała.

Za to ukraińska artyleria tak pracuje (film z kanału rosyjskiego).

Car był dziś w Królewcu, przejściowo nazywanym Kaliningradem, gdzie wygłosił dzieciom wykład z okazji rozpoczęcia roku szkolnego. Rozwijając znaczenie słowa „pracowity” stwierdził, że „to nie jest po prostu  gumowy tyłek”.
Nie próbuję zgadywać, co miał na myśli.
W czasie tego samego wykładu Putin powiedział ogłupiałym dzieciom, że ich ukraińscy rówieśnicy uważają Most Krymski za podróbkę i że na Ukrainie ma powstać antyrosyjska enklawa (czy on rozumie słowo „enklawa”?) i temu przeciwdziałać ma „operacja specjalna”.
Przynajmniej jedno jest jasne: Rosja za agresje uznaje brak chęci przyjaźnienia się z Rosją. Swoją drogą, Putin na nagraniach z tego wykładu wygląda na nieźle narąbanego, albo naćpanego. Nie zachowuje się naturalnie, jest nadpobudliwy i w specyficznym „humorku”.
Srogie piguły.

Witaj szkoło...

Nauka szkolna zaczęła się także na terenach okupowanych. Niewielu rodziców posłało dzieci do szkół, mimo groźby odebrania im pociech. Pierwszego dnia w szkołach pilnowanych przez uzbrojonych żołnierzy odbyło się pranie mózgów i seanse nienawiści.
Większość ukraińskich nauczycieli odmówiła podjęcia pracy według rosyjskich programów, część jednak poszła do pracy z zamiarem potajemnego uczenia na sposób ukraiński. Ryzykują, ale po pół roku większość już wie, kto jest zdrajcą i kapusiem. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo nasilenia zjawiska klasycznej kocówy.

Z nazw kanałów rosyjskich propagandystów na Telegramie zaczęły znikać litery „Z” i „V”, obecne tam od 24 lutego. Oficjalnie, żeby uniknąć oszustw (niby jaki to ma związek?).
Signum temporis. Zmiana nastrojów w Rosji zaczyna być odczuwalna.

W Wołgogradzie (Stalingradzie, tak, tym) pojawiły się plakaty ostrzegające przed ukraińskimi dywersantami. Znak rozpoznawczy: dziwny akcent.
To przypomina listy gończe, jakie rozesłali Niemcy za norweskimi komandosami po akcji w Telemarku: „wysoki, smukły, silnie zbudowany blondyn”.



Ukraina szykuje się na kampanię zimową, a odpowiednie mundury dostanie z Danii. Rosja? Pewnie znów zostanie zaskoczona.

Dziś rano Putin złożył kwiaty na trumnie Gorbaczowa w moskiewskim szpitalu. W tym samym czasie w oknie tego samego szpitala palił papierosa szef rady dyrektorów firmy Łukoil Rawil Maganow. I nagle ktoś go wypadł za okno. Mężczyzna zginął na miejscu.
W innej wersji palił na balkonie.
I oczywiście, nie ma tam kamer.

Prezydent Kazachstanu Tokajew w ekspresowym tempie derusyfikuje i demokratyzuje swój kraj oraz nawiązuje relacje z Zachodem. Dziś zaproponował ograniczenie kadencji prezydenckiej do jednorazowej siedmioletniej.
Najśmieszniejsze, że Tokajew jest nominatem Putina. Coś znowu FSB nie wyszło.

Rosja przestanie dostarczać ropę krajom, które zgodzą się na lansowaną przez USA maksymalny pułap cenowy na ten towar. Iran już zgromadził 100 milionów baryłek ropy, żeby wejść na opuszczony przez Moskwę rynek europejski.

Jakby myślał, to nie wymyśliłby takiej kwintesencji
skuteczności rosyjskiej armii

Ukraiński Sztab Generalny opublikował film z podziękowaniami dla Polaków. 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)