Dziennik wojny - dzień dwieście dziewiętnasty

 

Pies i dusze jego opiekunów na gruzach domu w Dnipro.



Upadek Jampola i przebicie się SZU pod Stawkami doprowadziły do rozbicia rosyjskiego zgrupowania pod Limanem i zamknięcia bojców małymi oddziałami w kilku kotłach. Główny, zamykający całość sił rosyjskich na zachód od Żerebca zatkany jest w rejonie Zarzeczne-Torskie. Na razie tylko ogniowo, to znaczy, że przejazd grozi kalectwem lub śmiercią do lat trzech, ale zatkanie fizyczne jest kwestią czasu. 

Ukraińcy w lesie koło Jampola.

Rosjanie najpierw wycofali część swoich sił spod Drobyszewa i Jampola do Limana, gdzie pod ukraińskim ostrzałem usiłowali się okopać. Dziś około południa większość moskiewskich oddziałów rzuciła się jednak do ucieczki na Zarzeczne. Na drodze Liman-Zarzeczne zaczęły się formować kolumny pojazdów gotowych do ucieczki. Jednocześnie od strony Swatowego przez Torskie próbowały się - jak na razie bezskutecznie - przebić rosyjskie posiłki (znów bez sensu, bo Liman nie ma szans się utrzymać). 

Jeszcze dzień, czy dwa dni temu bojec z batalionu BARS-13 twierdził, że się utrzymają.
Wykrył też pod Limanem mówiących po rumuńsku Polaków z całego NATO.
I oczywiście broni swojej ziemi przed agresorami. Znaczy Polakami.
Warto odsłuchać całość.

Sytuacja zaczyna przypominać kocioł stalingradzki (tyle, że teraz to Moskale z jednej strony są w kotle, a z drugiej próbują się do niego przebić). 


Komentatorzy oceniają, że w powstałym w ten sposób kotle zamkniętych może być dwa do pięciu tysięcy bojców, a skala rosyjskiej klęski przekracza wtopę pod Bałakliją i Izjumem. Co ważniejsze, nie są to jakieś tam słabe siły, a jednak doborowe jednostki, w tym dwie gwardyjskie. 

Bojcy uciekający w panice pod Limanem.

Na domiar wszystkiego Ukraińcy zaczęli już operować na wschodnim brzegu Żerebca, co sprawia, że koncepcja oparcia obrony na linii tej rzeki staje się nieaktualna. Następna licząca się przeszkoda terenowa to rzeka Czerwona (Krasna), która przepływa przez Swatowe. Sforsowanie jej to otwarcie drogi na Sewerodonieck, Starobielsk i Swatowe.

Tworząca się koło Limana kolumna rosyjskich pojazdów. 

Pozostałe odcinki frontu bez zmian od wczoraj. Jedyny rejon, gdzie Rosjanie próbują atakować, to Bachmut. Próbują, zbierają baty, próbują, zbierają baty i da capo al fine. Nikt nie wie, jaki to ma sens.


Bojcy w "odwrocie" po ataku w rejonie Soledaru. 

Koło Dnipro Moskale zbombardowali konwój ewakuacyjny. Trzydzieści osób, w tym dwoje dzieci nie żyje, a 80 jest rannych. 



Płoną autobusy w zbombardowanej przez Moskali zajezdni w Dnipro.

Tymczasem na terenach okupowanych...
W Mariupolu Rosjanie spalili ukraińskie podręczniki, jako niesłuszne. 

Sterta ukraińskich książek do spalenia w Mariupolu.

Z kolei w Chersoniu precyzyjnie naprowadzona rakieta zlikwidowała pułkownika FSB  Aleksieja Kateriniczewa, aktualnie oddelegowanego na odcinek okupacyjny w charakterze zastępcy szefa administracji obwodowej.



Zgodnie z przewidywaniami Putin i czterej wyznaczeni przez Moskwę "zwierzchnicy" Obwodów Chersońskiego, Zaporoskiego, Ługańskiego i Donieckiego podpisali "porozumienie" o "przystąpieniu" do ZSRR... Federacji Rosyjskiej. Wszystko wymaga cudzysłowu, bo nic tu nie jest prawdą. Moskwa w tym samym stylu, w jakim anektowała ziemie polskie w 1939 roku, czy państwa bałtyckie rok później, odstawiła cyrk z referendami, a teraz podpisała "porozumienia" z własnymi ludźmi, udającymi legalne władze anektowanych terenów. Jeszcze władze Donbabwe i Ługandy mają jakąś tam legitymację. Lipną, bo lipną, no ale. "Gubernatorzy" Zaporoża i Chersońszczyzny nie mają żadnej. Zostali wyznaczeni do swoich ról przez wojska okupacyjne. Równie dobrze Hans Frank mógłby jako rządca Polski zawierać porozumienia z III Rzeszą. 
Cała hucpa jest na takim poziomie bezczelności, że trudno znaleźć kulturalne słowa. 

Cyrk, czyli "ceremonia" podpisania "porozumień".


Przy okazji Putlin, czy jak wolą niektórzy Putler, wygłosił mowę w której jednym tchem stwierdził, że Rosja przyłączyła anektowane tereny na zawsze i zaprosił Ukrainę do rozmów pokojowych. Jak na państwo, które właśnie straciło Charkowszczyznę, a za chwilę odda Ługańczyznę i Doniecczyznę, które nie jest w stanie utrzymać zdobytych terytoriów, to bardzo ambitne plany. 
Putlin bełkotał też o tym, że pół świata jęczy i cierpi jako kolonie Ameryki. A Rosja wszystkich wyzwala.
Możesz wyjść z bolszewizmu, ale bolszewizm z ciebie nie wyjdzie.


Państwowa impreza z tej okazji w Moskwie przypominała jako żywo hitlerowskie Parteitagi, a mówcy ewidentnie inspirowali się stylem Hitlera.




Ukraina zareagowała złożeniem wniosku o szybką ścieżkę członkostwa w NATO. 
I...
Nie padło jednoznaczne "nie", jak jeszcze zimą. Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że to musi być zgodna decyzja wszystkich państw członkowskich, ale "DRZWI SĄ OTWARTE"! To jest kluczowe zdanie. 
Jake Sullivan, amerykański Sekretarz Stanu powiedział w stylu "później, teraz musimy wygrać wojnę". Ale znów nie padło wyraźne "nie", a wręcz "tak, ale teraz mamy inny kłopot". 

Moment złożenia podpisów pod wnioskiem o przyjęcie do NATO

Jednoznacznie za przyjęciem Ukrainy wypowiedziała się Kanada, a także państwa bałtyckie, a polski minister spraw zagranicznych powiedział, że ta sprawa już dawno powinna być załatwiona. 

W ramach realizacji swoich słów o konieczności pomocy Ukrainie Stany podesłały nowe rakiety do systemów HIMARS. Dokładnie te, z których testów film wrzucałem wczoraj, zawierające sto osiemdziesiąt tysięcy kulek z węglika wolframu. 


W sobotę 1 października rozpoczyna się realizacja programu Lend-Lease. 

Reportaż "The Wall Street Journal" o pracy wyrzutni HIMARS

Generał SWR kontynuuje rycie pod Putinem i lansowanie Patruszewa na zbawcę Rosji. W ich wersji chaos w mogilizacji jest zgodny z wolą Putina, który tylko na wizji przejmuje się losem powołanych wbrew przepisom. Jednocześnie kanał podaje, że Putin świadomie gra na terror jądrowy i jest zdecydowany, żeby jej użyć. Nie wierzy, że Zachód sensownie odpowie, a sankcji się nie boi.

Stany twierdzą, że nie ma oznak przygotowań do użycia broni jądrowej. Jednak ich samoloty strategiczne są w powietrzu, a gotowość obronną podniesiono na Def-4 na Def-3.

Baćce Traktorzyście chyba nie wyszły negocjacje z Zachodem (niewykluczone, że warunkiem była rezygnacja z władzy w zamian za nietykalność) i dziś przybył do Moskwy, złożyć hołd lenny. Zadeklarował przy tym nierozerwalność sojuszu Białorusi i Rosji. Dodał przy tym, że Białoruś nigdy na nikogo nie napadła i tak będzie tym razem. 
Ale...
Białoruś już niespecjalnie kryje się z przygotowaniami do wojny. Reakcja społeczeństwa jest podobna do rosyjskiej, z tą różnicą, że tu mało kto wojnę popierał. 

Kolejka uciekających przed mobilizacją Białorusinów przed granicą z Polską.

I tak minął dwieście dziewiętnasty dzień otwartej inwazji Rosji na Ukrainę, która...
  • miała rzekomo ochronić przed Ukraińcami mieszkańców Donbasu -> SZU stoją u bram Donbabwe i Ługandy, które nie mają czym się bronić;
  • miała zdemilitaryzować Ukrainę -> Rosja ma dziś przy granicy najsilniejszą armię w Europie;
  • miała odepchnąć NATO od granic Rosji i powstrzymać Ukrainę przed akcesją -> do NATO wstępują dotąd neutralne Szwecja i Finlandia, a Ukraina złożyła wniosek i nie usłyszała "nie";
  • miała "zdenazyfikować" Ukrainę, pozbawić Ukraińców poczucia tożsamości narodowej -> poziom poczucia tożsamości narodowej jest dziś na Ukrainie wyższy, niż poprzednio, a żołnierze najbardziej ideowego Pułku "Azow" są narodowymi bohaterami;
  • miała zlikwidować jednobiegunowy świat i zbudować nowy system bezpieczeństwa - USA dawno nie miały tak hegemonicznej pozycji;
  • miała wyprowadzić Rosję na pozycję trzeciego obok Chin i USA gracza światowego - Rosja traci wpływy i pozycję w świecie, porzucają ją nawet dotychczasowi satelici. 
Zmiana wiarygodności krajów według badań niemieckich.
Zwraca uwagę najwyższy przyrost w przypadku Polski.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)