Dziennik wojny - dzień sto dziewięćdziesiąty piąty

W trzydniowej "operacji specjalnej" w ciągu pół roku
zginęło dziesięć razy więcej rosyjskich bojców, 
niż w ciągu dziesięciu lat wojny w Afganistanie. 



Girkin-Striełkow skomentował sytuację krótko:
- Wojna będzie się przeciągała aż do całkowitej klęski Rosji. My już przegraliśmy. Reszta to kwestia czasu. 

- Obecnie najlepszą strategią dla Rosjan jest ucieczka - dodał Michał Podolak. 

Rosyjskie magazyny są puste, "The New York Times" podał, że Rosja zamierza zakupić rakiety i amunicję artyleryjską od... Korei Północnej. Generalnie to dobrze. Jednak Korea może sprzedać Rosji tony amunicji za dosłownie miskę ryżu, zatem Rosja poważnie uzupełni swoje zasoby. Nie wiadomo jednak, w jakim realnie stanie jest koreańska amunicja (raczej dobrym, zważywszy na kary, jakie tam grożą za wszystko) i jaką realnie ma jakość (i tu już może być różnie).
Zanim jednak dojdzie do sfinalizowania transakcji i dostarczenia towaru jest czas, kiedy zasoby Rosji są na wykończeniu. I ten czas Ukraińcy i ich sojusznicy muszą wykorzystać. 

I wykorzystują. Wczorajsze uderzenie na południe od Lubomirówki, na Ternowe Pody i Zielony Gaj wypchnęło Moskali na wschód, w kierunku Znamianki, za biegnący tędy kanał irygacyjny. Uwolnione zostało Szmitowe na wschód od Ternowych Podów.
Ten kierunek działania może wskazywać na zamiar dotarcia do rzeki Inhulec, która wijąc się biegnie tu z północy na południe i odcięcie w ten sposób całego zgrupowania rosyjskiego pod Śniegórówką i Błahodatnem.
Próbuje temu przeciwdziałać rosyjski specnaz. Moskale starają się wyprowadzić przeciwuderzenie, co wobec szybkości i intensywności oraz nieprzewidywalności ataków ukraińskich jest dość trudne. Trwają walki o Ternowe Pody, które Rosjanie chcą odbić, żeby odciąć z kolei atakujące oddziały ukraińskie. 

Ukraińcy zniszczyli most pontonowy dublujący most drogowy na Inhulcu pod Darówką, co oznacza fizyczne rozcięcie sił rosyjskich na dwa zgrupowania, które nie są w stanie wzajemnie sobie pomóc. 

30 sierpnia pod Nową Kachowką w marszu w wyniku całonocnego ostrzału artyleryjskiego zniszczona została cała kolumna rosyjskiego 147 pułku artylerii, wchodzącego w skład 2 Gwardyjskiej Dywizji Zmechanizowanej 1 Armii Pancernej. To te jednostki można było oglądać w czasie parad na Placu Czerwonym w Moskwie. Sama 1 Armia Pancerna wycofała się pod Białogród lizać rany. 

Ponadto po uderzeniu pod Awdijówką na Doniecczyźnie Ukraińcy zaatakowali wczoraj na Spirne koło Siwerska, co otwiera im drogę na Lysyczańsk. Rosjanie potwierdzili utratę tej miejscowości, ale SZU nie potwierdziły jej zajęcia. 

Rosyjskie wojsko zostało wypchnięte z utraconej tydzień temu Kodemy na południe od Bachmutu. SZU jeszcze jej nie zajęło, trwają walki. 

Trwa akcja ofensywna pod Limanem. W sieci pojawił się film przedstawiający ukraińskich żołnierzy w Starym Karawanie na południe od drogi łączącej Rajhorodok i Liman. Czy to jest atak z przyczółka w Ozerne, czy odrębna akcja, powiązana z tamtą? Trudno powiedzieć. Według części analityków jest to stary film z wypadu rozpoznawczego. 


Niedawne wysadzenie rosyjskiego magazynu amunicji w Balaklii (na północny zachód od Izjum) było wstępem do uderzenia na tę miejscowość z kierunku Andrzejówki (czyli informacje o koncentracji sił ukraińskich koło Charkowa się potwierdziły). We wsi zarejestrowano obecność oddziałów ukraińskich. Po drodze siły ukraińskie zajęły w Werbiwce duży rosyjski arsenał.
Jednocześnie poszedł atak od południa na Bajrak. Rosjanie spanikowani wycofali się za Doniec wysadzając most, ale już za ich plecami pojawili się w Balaklii żołnierze ukraińscy. Walki objęły obszar o długości 25 kilometrów i szerokości 10 kilometrów. 
Pod wieczór Balaklię opuścił rosyjski wojskowy konwój, zmierzający na północ. Zwykli bojcy ponoć uciekali przebrani w cywilne ubrania. W okrążeniu miały znaleźć się dwie rosyjskie brygady: samarska i baszkirska. Obie jednostki należą do specnazu rosyjskiego MSW (to co innego, niż specnaz GRU) i zaliczane są do elity. Kocioł ostrzeliwuje ukraińska artyleria. 

Wysadzony most między Bajrakiem a Balakliją.

Rosjanie tradycyjnie rżną głupa, że "nic się nie stało, Moskale, nic się nie stało", ale ściągają w zagrożony rejon odwody z innych odcinków. W Izjum i Kupjańsku już przedwczoraj wprowadzono godzinę policyjną. Pod kilku godzinach Rosjanie zaczęli przyznawać się do klęski. 
Wiecie, co teraz się stanie?
Tak, to, co zawsze, uderzenia spadną na ogołocone odcinki. I tak stosunkowo niedużymi siłami można przebijać się do przodu. 
Jak wspomniałem, to twórcze rozwinięcie amerykańskiej strategii z wojny na Pacyfiku, ale też... staropolskiej sztuki wojennej: husaria przebijała się w jednym miejscu, przeciwnik ściągał odwody w celu opanowania kryzysu, wtedy pancerni, dragoni, a czasem i piechota uderzali w inne, osłabione miejsca i cały szyk przeciwnika się sypał. 


Jednobrzmiące uspokajające wpisy na rosyjskim Telegramie.

I równie jednomyślne: "to było do przewidzenia".
Tyle pracy nad uwiarygodnieniem agentury i jednym ruchem,
jak krew w piach. 

Wygląda to jak seria punktowych, taktycznych uderzeń na całej długości frontu, z których żadne pojedynczo nie jest dla Rosjan groźne, ale razem stwarzają sytuację bardzo niebezpieczną, gdyż Rosja nie jest w stanie zareagować na wszystkie. Mści się po raz kolejny brak sprecyzowanego celu operacji i wepchnięcie 20 tysięcy bojców na prawy brzeg Dniepru.

To mniej więcej tak, jak zostać zaatakowanym przez rój pszczół. Jeśli nie masz alergii, to ukąszenie jednej pszczoły boli, ale nie zabija. Jednak atak roju jest niebezpieczny nawet dla ludzi, którym nie zagraża wstrząs anafilaktyczny. 
"Milion ukłuć szpilką zabije słonia" - mawiać Rafał Gan-Ganowicz, a Michał Podolak nazwał tę metodę strategią tysiąca cięć. 

Mści się także niespójny przekaz medialny. Według przeprowadzonego w Rosji sondażu Rosjanie nie potrafią sprecyzować celów wojny. Prawie 40% mówi o ochronie Rosji, rozbrojeniu Ukrainy i zapobieżeniu powstania na Ukrainie baz NATO, ale już 20% wskazuje jako cel ochronę ludności Donbasu, za to całe 17% zupełnie nie potrafi określić, o co w tej wojnie chodzi, (9% wskazuje "inne cele", a 8% "trudno powiedzieć"). Co ciekawe, 7% mówi o podboju Ukrainy i przyłączeniu jej do Rosji. 



Gdzie Ukraińcy nie atakują, skutecznie się bronią. Rosjanie wciąż nie mogą wyjść z fabryki Knaufa w Soledarze, ani zająć rezerwatu Święte Góry pod Limanem. 
Koło Bachmutu wraz z wziętym do niewoli rosyjskim oddziałem w ręce ukraińskie wpadło dwóch sołdatów, poszukiwanych za udział w zbrodni w Buczy. 

Tymczasem związany z wagnerowcami kanał Telegrama "Grey Zone" przyznał, że nie było żadnego ukraińskiego desantu pod Energodarem. Dodał też, że przez Kachowski Zbiornik Wodny regularnie kursują przez nikogo z Moskali niekontrolowane łodzie, z których korzystają uciekinierzy, chcący przedostać się na  ukraińskie terytorium i z powrotem, omijając punkty kontrolne, przemytnicy, ale także jednostki specjalne SZU. Cała akcja z rozbijaniem "desantu" została wywołana rzekomo przez takie łodzie z osobami migrującymi między częścią kontrolowaną przez Ukrainę a terytorium okupowanym. A jak już się zrobiło akcję ze śmigłowcami i strzelaniem, to trzeba było dorobić do tego kino.
Słabe to tłumaczenie, ale widać, że nawet w Rosji bajka o lądowaniu ukraińskich komandosów pod Energodarem nie chwyciła. 

Na terenach okupowanych pracują ciężko partyzanci i ukraińskie jednostki specjalne. W szpitalu ciężko ranny w eksplozji jego samochodu znalazł się rosyjski wojskowy komendant Bierdjańska, który w wybuchu stracił nogę. Podobno w szpitalu zmarł, ale nie ma potwierdzenia tej informacji. 
Po eksplozji pojazdu doszło do wymiany ognia, w wyniku której do szpitala miał trafić jeden ranny.



Z kolei "gauleiter" Melitopola nawiał ze strachu na Krym, ale stamtąd Rosjanie przywieźli go z powrotem pod eskortą na miejsce "pracy". Nie ma możliwości wycofania się z cyrografu z diabłem. 

Portal Molfar, zajmujący się białym wywiadem i analityką militarną, opracował schemat kolaboracji w Rejonie Chersońskim, podając dość dokładne dane zdrajców. Dla ciekawych odpowiednia strona tutaj


Większość kontrolerów MAEA opuściło elektrownię w Energodarze, ale dwóch zostaje na stałe, żeby monitorować sytuację. Raport komisji potwierdził obecność rosyjskiego wojska i sprzętu na terenie elektrowni i wywieranie przez Moskali presji na pracowników oraz postuluje stworzenie na terenie zakładu strefy zdemilitaryzowanej, czyli popiera stanowisko władz Ukrainy.
W czasie dzisiejszego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęconej Energodarowi Sekretarz Generalny tej organizacji wezwał przedstawicieli Rosji i Ukrainy, żeby obiecali, że będą grzeczni. 
ONZ to instytucja doskonale zbędna. 

Dyrektor Generalny Międzynarodowego Czerwonego Krzyża Robert Mardini przyznał, że MCK nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa jeńcom przebywającym w rosyjskiej niewoli. Przyznał, że zobowiązując się do opieki nad jeńcami z Azowstalu zakładał, że Rosjanie będą przestrzegać reguł i zapewnią przedstawicielom MCK możliwość kontaktu z jeńcami. Stwierdził, że za bezpieczeństwo jeńców odpowiada ten, kto ich przetrzymuje. 
Wojciech Hausner, były Naczelnik Harcerzy w ZHP-1918 powiedział kiedyś, że przejawem braku odpowiedzialności jest branie na siebie zobowiązań, co do których nie ma się pewności, że się z nich wywiąże. 
I niech to wystarczy za komentarz, bo słów kulturalnych brakuje. 


Jej Wysokość Królowa Elżbieta II poprosiła Liz Truss o sformowanie nowego gabinetu. Na Kremlu płaczą. 




Moskiewski animator, Aleksander Siemionow, publikujący pod pseudonimem "Lazy Square" opublikował film pod tytułem "Dziura. Tysiąc lat w 50 sekund", będący kwintesencją RuSSkiego Mira.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)