Dziennik wojny - dzień sto dziesiąty

Dzisiejszy dzień sponsoruje liczba 10.

Pod Chersoniem wojska ukraińskie miały zbliżyć się na 10 kilometrów od miasta od północno-zachodniej strony. Broniący odcinka bojcy, głównie z  łapanki z Donbabwe, porzucają ponoć pozycje i uciekają na sam widok wojsk ukraińskich. Moskale próbują wzmacniać swoje siły, ale robią to głównie na odcinku od strony Krzywego Rogu.  Jest to bez sensu wobec zagrożenia odcięciem całej 49 Armii. Ale w sumie, kto im zabroni? 

Przy okazji, okazało się, że atak ukraiński na Chersońszczyźnie był dla Moskali kompletnym zaskoczeniem (nie wiem, czemu, ja pisałem, że się o niego prosi). I z tego zaskoczenia wzięła się panika bojców. Miało być spokojnie, a tu atakują.

Nad Czarnobajewką latała dziś ukraińska flaga umocowana na balonach z helem. 

Druga dziesiątka, to odległość między czołówką SZU na zachód od Izjumu a centrum miasta. Wyzwolona została wieś Prydonieckie. Rosyjskie przeciwuderzenia nie przyniosły rezultatów. 

Mimo tego Rosjanie nadal atakują na Słowiańsk (znowu ryzykując odcięciem, czy u nich ktokolwiek patrzy na mapy?). Trwają ciężkie walki o Bohorodyczne i próby sforsowania Dońca pod Świętogórskiem i Limanem. O ile sytuacja w Bohorodycznem jest trudna, to na pozostałych odcinkach działania sowietów nie przynoszą efektu. 

Trwają walki w Sewerodoniecku i okolicy. Jak napisał Arestowicz, to pułapka na Moskali. Rzucili tu wszystkie siły, a Ukraińcy stosując elastyczną obronę, niszczą oddział po oddziale. Celem obrońców, wśród których znaczną część stanowią weterani z Legionu Międzynarodowego (55 państw, najwięcej z USA, Wlk. Brytanii i oczywiście Polski), w tym kilkunastu byłych komandosów SAS. Jak przewidywałem, skazanie przez „sąd” Donbabwe ich kolegów nie spowodowało załamania się morale. To nie pięknoduchy z głowami napakowanymi wzniosłością, tylko fachowcy, którzy wiedzieli, na co się piszą. 

Ciekawa sytuacja jest pod Popasną. Moskale zostali zepchnięci z drogi Bahmut-Lysyczańsk. Pojawiają się informacje o wyzwoleniu jakichś terytoriów. Zobaczymy, na ile prawdziwe. 

Pod Charkowem Moskale próbowali dziś atakować, żeby odsunąć ukraińskie zagrożenie od Wowczańska i szlaków komunikacyjnych. Ukraińcy unikają twardej obrony, za to stosują elastyczne manewry, zmuszając przeciwnika do wytracania sił i wycofywania się z niepewnych terenów. Dziś żołnierze OT zniszczyli tu rosyjski sztab.

W Doniecku w powietrze wyleciał magazyn amunicji Moskali. Dodatkowo ostrzelany został bazar w tym miejscu. Krótko przed uderzeniem słyszano odgłos wystrzeliwanych rakiet z Makijewki, która jest okupowana przez Rosjan. Od razu po wybuchach pojawiły się na miejscu ekipy telewizyjne.
Wodzio Donbabwe, Puszylin, poprosił Putina o dosłanie dodatkowych sił. Został wysłany nach…

Wybuchy w Doniecku.

Pali się też terminal paliwowy w Ust-Łudze przy granicy z Estonią. Tu napełniane są rosyjskie tankowce. 

Według ekspertów mimo wzrostu dochodów ze sprzedaży ropy, Rosja sprzedaje jej coraz mniej. Różnica wynika ze wzrostu cen i liczenia od początku roku, a nie od początku inwazji. 

Putin wywalił z roboty Natalię Pokłońską, czyli średnio bystrą blondi, która w 2014 została prokuratorem generalnym zaanektowanego przez roszystów Krymu. Potem zajmowała się innymi sprawami, a ostatnio koordynowała współpracę między republikami posowieckimi sprzymierzonymi z Rosją. Oficjalnie nie wiadomo, za co poleciała, ale nieoficjalnie mówi się, że nazwała inwazję katastrofą i że nie tego chciała. No zaczęło do blond łba docierać, że sprzymierzyła się z diabłem? 

Na Białorusi odnotowano dziwny lot śmigłowca do bazy, gdzie przechowywana jest broń jądrowa i z powrotem.