Dziennik wojny - dzień siedemdziesiąty drugiego roku (435)
Mark Hamil - Luke Skywaker zawsze przeciw Imperium |
Po ataku dronów na Kreml wśród najwyższych władz rosyjskich trwa panika. Jak pisałem, wątpliwe, by to była akcja ukraińska, jednak wywołała skutek w postaci postawienia na głowie Putina tego, co mu zostało z włosów.
Oficjalne państwowe media w Rosji wyciszają temat, a film z ataku nie został pokazany (nic dziwnego, to kompromitacja systemu OPL). Natomiast rejon Kremla i Placu Czerwonego został zamknięty, a w Moskwie tłumiony jest sygnał GPS.
Z porządku obrad rosyjskich władz miał spaść temat parady z okazji 9 maja i Święta Zwycięstwa w Moskwie. Wcześniej z parad zrezygnowało wiele obwodów i republik autonomicznych, szczególnie sąsiadujących z Ukrainą. Praktycznie wszędzie odwołano imprezę ku czci poległych w II wojnie światowej pod nazwą "Nieśmiertelny Pułk". Teraz przyszła pora na uroczystość w Moskwie, której od 1946 roku nie zakłóciło żadne wydarzenie - paradę z okazji Święta Zwycięstwa.
Raz, że nie ma czym świętować, z magazynów wyciągane są niezmodernizowane czołgi T54/55, a samoloty same spadają, więc czym tu się chwalić. Dwa, że trudno świętować zwycięstwo nad faszyzmem, zastanawiając się, gdzie lanie sprawią ci, których nazwało się faszystami?
Moskwa poległa od własnej propagandy.
Na dokładkę na 9 maja zapowiadana jest akcja "Drony do Moskwy". Szef ukraińskiego Monobanku Włodzimierz Jacenko obiecał ponad pół miliona dolarów temu, kto wyląduje dronem 9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie. Do akcji zgłosiło się ponad tysiąc sto osób (z czego tylko jakieś dwieście jest z Ukrainy), a wysłanych ma być ponad półtora tysiąca maszyn. Pojawienie się takiej masy dronów jednocześnie na moskiewskim niebie może spowodować przeciążenie systemów OPL i otworzyć drogę na przykład ukraińskim "Jeżykom", czyli dronom Tu-141 lub podobnym urządzeniom.
W Stawropolu ukraińskie drony uderzyły w zakład wytwarzający paliwa i smary.
Podobne ataki zostały przeprowadzone na rafinerie w Iskach koło Krasnodaru i Nowoszachtińsku koło Rostowa.
Łącznie w ciągu czterech dni zaatakowane zostały magazyny paliw i rafinerie w czterech miejscach na całej długości frontu. A to pewnie nie koniec.
Widać pewien wzór w działaniach ukraińskich sił powietrznych (tak, drony to siły powietrzne). O ile przed jesienną kontrofensywą uderzenia spadały głównie na drogi, centra dowodzenia, a przede wszystkim magazyny amunicji, o tyle teraz atakowane są składy paliw. Linie kolejowe są już na tyle pod ukraińską kontrolą ogniową i na tyle uszkodzone, że Moskale muszą do przerzucania sił korzystać przede wszystkim z transportu drogowego, a ten bez paliw nie pojedzie. Pociągi ciągnięte przez lokomotywy spalinowe też zresztą nie, a rosyjska sieć energetyczna okazała się bardziej wrażliwa od ukraińskiej. Zatem na lokomotywy elektryczne Moskale nie mają co liczyć.
Co to mówi o planowanej kontrofensywie? Ano to, że będzie ona wymagała od Rosjan szybkiego przerzucania sił z odcinka na odcinek. Ponownie sugeruje to, że zacznie się ona na Zaporożu i Chersońszczyźnie, gdzie Rosjanie mają najmniej sił, ale że w następnej kolejności ruszą uderzenia na innych odcinkach, Chwilowo ogołoconych z rosyjskiego wojska, ratującego sytuację w innym rejonie. Odcinki te będą od siebie oddalone na tyle, żeby przerzucenie sił było wyzwaniem logistycznym. Które zostanie sparaliżowane przez brak paliwa.
Załużny właśnie wiąże Moskalom nogi.
Mapa, gdzie doszło do ataków dronów na terytorium Rosji i na ziemiach okupowanych. |
Moskale odpowiadają po swojemu. Ale co dziwne, tym razem, po takiej potwarzy, jak uderzenie w Kreml (oskarżyli o to Ukrainę), zemsta została ograniczona do ataku Szahidami.
Napis "Za Moskwę" na stateczniku rozbitego Szahida (Geran to rosyjska nazwa tych dronów). |
Wystrzelona została tylko jedna rakieta. Sugeruje to, że rzeczywiście pociski rakietowe po stronie rosyjskiej są na wykończeniu. Fakt braku reakcji rosyjskiej OPL na ataki dronów to potwierdzają. Rosjanie po prostu zużyli większość S-300 i S400 na walkę z transformatorami (może im się pomyliło z Transformersami?). Surowikin, twórca tej koncepcji prowadzenia wojny, to jednak "geniusz".
Ataki rosyjskie skupiły się, a jakżeżby inaczej, na celach cywilnych. Tu zniszczone bloki w Zaporożu. Dlatego, nie piszę o nich jako o żołnierzach. To nie są żołnierze. To bandyci. |
Ukraińska 1 Brygada Pancerna, która rok temu obroniła Czernihów, została już przezbrojona na Leopardy.
Tymczasem Moskale strzelają amunicją zabytkową, która już dawno powinna być zutylizowana, bo jest groźniejsza dla użytkownika, niż dla celu.
Magazyn Vice opublikował wywiad z Marią Lwową-Biełową, udającą w Rosji rzeczniczkę praw dziecka, współoskarżoną wraz z Chujłem przed Trybunałem w Hadze.
Niedorzeczniczka, w której komputerze swego czasu znaleziono pornografię dziecięcą, na pytanie, czy czuje się przestępczynią wojenną (musiałem), odpowiedziała, że przede wszystkim czuje się matką. I że ona ratuje te dzieci spod ostrzału, bo Ukraińcy tego nie zrobili.
Pomija, że gdyby nie napaść jej kraju na Ukrainę, to żadna ewakuacja nie byłaby potrzebna. Na tej zasadzie ku-klux-klan uratował Murzyna. Bo przestali do niego strzelać.
Putin osobiście otworzył nową linię tramwajową w Mariupolu. Osobiście połączył się z miastem przez łącze wideo. W zrujnowanym mieście, gdzie nie ma mieszkań, pojadą tramwaje.
Na filmie przejazdu tramwaju nie pokazano, bo... No właśnie. Za dużo można by zobaczyć.
Na froncie bez zmian. Dzięki potowi, krwi i łzom bohaterów. Tak, łzom, bo bohaterowie też płaczą.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła ukraińskie informacje, że Moskale zamienili Zaporoską Elektrownię Jądrową w twierdzę i zaminowali czwarty blok energetyczny.
Oznacza to, że uwolnienie zakładu wymagać będzie bardzo mądrej i skutecznej taktyki.
Kiedy do kacapów dotrze?
Odnośnie drona na Kremlem :
OdpowiedzUsuńhttps://kwejk.pl/obrazek/3975658/tak.html
https://kwejk.pl/obrazek/3975817/siedziba-przywodcy.html
Miałem nie pisać przed czasem jak widzę kontrofensywę, ale skoro sam ją opisujesz to i ja się dołączę. Jestem laikiem, bez żadnego związku z wojskiem, więc i tak moje zdanie niewiele zmieni i na nic nie wpłynie.
UsuńGłówny atak to wiadomo, że najpewniej pójdzie z Chersonia. Nie wiem jednak w jakim kierunku, bo sam Krym jest zbyt oczywisty i jednocześnie w pierwszej fazie chyba jego odbijanie nie jest kluczowe.
Jednocześnie z głównym atakiem musi pójść atak na Ługańsk i Donieck z kierunkiem na Mariupol i tam się pewnie spotka z głównym atakiem.
Krym w następnej kolejności, a później ... no cóż, kierunek Moskwa.
Ma to sens. :-)
Usuń