Dziennik wojny - dzień sześćdziesiąty dziewiąty drugiego roku (434)

 

"Powrót do domu trwa"


Werhowna Rada Ukrainy uznała, że w Rosji obowiązującą ideologią jest rosyjska wersja faszyzmu o zabarwieniu rasistowskim, czyli "raszyzm" (po polsku raczej roszyzm). W kolejce czeka projekt ustawy o wprowadzeniu do ukraińskiej nomenklatury jako oficjalnej nazwy Rosji w języku ukraińskim nazwy Moskowia. 

Trwa "bawełniana" ofensywa Ukrainy. Pięć dronów zaatakowało port Taman w Kraju Krasnodarskim (po drugiej stronie Morza Azowskiego w stosunku do Ukrainy). Konkretnie... w magazyny paliwa, bo w cóż innego? Dwa drony zostały zestrzelone. Nad celem. Z broni ręcznej. Co oznacza, że przeleciały sobie całkiem spory dystans omijając rosyjskie systemy przeciwlotnicze. 

Moment uderzenia dronów w magazyny paliwa w porcie Taman

Drony wywołały epicki pożar...

...widoczny z wybrzeża Krymu.

Tego samego dnia rój dronów zaatakował rosyjskie lotnisko w Seszczy koło Briańska w Rosji (tak, tego Briańska, koło którego wczoraj wysadzone zostały pociągi (przy drugim były to trzy ładunki umieszczone tak, że zniszczone zostały lokomotywy i wagony - łącznie dwadzieścia wagonów z chemikaliami potrzebnymi do produkcji amunicji). Dwa doleciały i trafiły uszkadzając między innymi samolot An-124 Rusłan (nie używany). 
Niby nic, ale właśnie z tego lotniska na Ukrainę odpalane są drony Szachid, zatem to bardzo konkretny komunikat do Rosjan, żeby lepiej się stąd wycofali. 


Coś, jeszcze nie wiadomo dokładnie, co, wybuchło całkiem konkretnie w Mospino w Obwodzie Donieckim. 


Za to w Gostilicach koło Petersburga na miejscowym lotnisku wybuchł pożar. Rzekomo zapaliły się opony. W hangarze śmigłowców. W każdym razie władze rosyjskie twierdzą, że śmigłowce uratowano.

I teraz najciekawsze. W nocy dwa drony uderzyły w... Kreml. Nadleciały z dwóch różnych stron. Jeden uderzył w maszt na kopule Domu Senatu, a drugi w samą kopułę i ten drugi wywołał pożar. 


Od wczoraj wszyscy mają zagwozdkę i to nie jedną.
Jak dwa drony przebiły się przez obronę przeciwlotniczą, chroniącą Kreml? 
Dlaczego uderzyły w nocy w gmach o tej porze pusty? 
Czemu tylko dwa? 
Dlaczego władze rosyjskie początkowo zbagatelizowały wydarzenie i zareagowały dopiero po kilkunastu godzinach przymuszone udostępnianiem w sieci filmu z ataku? 
Kto za tym stoi i komu to służy (Ukraina oficjalnie odcięła się od związków z tym atakiem, a Amerykanie powiedzieli, że badają to zdarzenie)?

To dodajmy kilka składowych. 
Od kilku dni trąbi się o próbach zamachów na Putina. 
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Erefii Nikołaj Patruszew zaczął domagać się użycia wszelkich środków do "zdławienia terrorystycznego reżimu w Kijowie". Pod takim apelem podpisała się większość, jak nie wszyscy deputowani do Dumy. Kanał "Gułagu.net" podał o przeniesieniu na lotniska, m.in. w Engelsie rakiet zdolnych do przenoszenia głowic bronią atomową. Na dachach budynków na Kremlu pojawili się ludzie ze sprzętem do zwalczania dronów.
Już ponad trzydzieści obwodów zakazało używania dronów. Władze wzywają do zgłaszania zaobserwowanych dronów i w ciągu doby dostali około trzystu dronów, w tym jeden donos na gołębia zrzucającego miny. 
Słowem nakręcana jest psychoza odwetowa. Chociaż Putin, jak i poprzednio, nie tylko nie ucierpiał, ale nawet nie było go na Kremlu. 
Drony nie mogły ominąć obrony przeciwlotniczej Moskwy bez wywoływania reakcji. Ale...
Ale mogły wystartować w Moskwie, a nad Kremlem OPL ma zakaz zestrzeliwania. Chodzi o to, żeby pociski i rakiety plot nie spadły na Kreml. 

Co na takim incydencie zyskiwała Ukraina? 
Nic ponad to, co już ma. Potwierdziłaby tylko, że jest w stanie to zrobić, o czym wszyscy doskonale wiedzą. W dodatku żaden z dronów nie nadleciał od strony Ukrainy.

Co zyskuje Rosja? 
Choćby pretekst do zaostrzenia kursu względem Ukrainy i do przykręcenia śruby w kraju. Ale władza traci wizerunkowo, bo nie umie nawet siebie obronić.

Co zyskuje rosyjska partia wojny? 
Pogłębienie kompromitacji Szojgu i dowództwa wojskowego oraz argumenty za zaostrzeniem kursu wobec Ukrainy i przykręceniem śruby w kraju.




Najbardziej prawdopodobna hipoteza oparta na regule qui prodest? 
Najbardziej zyskują rosyjscy radykałowie od Girkina-Striełkowa, Nawalnego, czy z drugiej frakcji - Prigożyna. Kompromitują Szojgu i Gierasimowa oraz ich nominatów, pokazują słabość i bezbronność "Matuszki Rosji". W istocie pod pozorem troski o Ojca Narodu, obnażają jego bezradność i podatność na ciosy, robiąc mentalnie miejsce następcy. Zyskują argumenty do wzywania do "radykalnej rozprawy z reżimem kijowskim". 

Rosjanie w ramach bohaterskiej walki z kobietami i dziećmi zniszczyli dziś strategiczny hipermakret w Chersoniu. Bilans ataku to czterdziestu ośmiu rannych i dwudziestu jeden zabitych. 







W Melitopolu partyzanci wysadzili w powietrze samochód zastępcy szefa okupacyjnego MSW. Kolaborant trafił do szpitala.


 W okupowanej Michajłówce na południe od Wasiłówki na Zaporożu Moskale urządzili sobie imprezę majówkową. Z wizytą wpadły rakiety od HIMARSów. Trzydziestu rosyjskich oficerów dostało w promocji bilety na koncert Chóru Aleksandrowa. 

Kapitan HIMARS obiecuje, że nie będzie strzelał w koszary, z których dostanie koordynaty lokacji sprzętu i magazynów amunicji. Przy okazji ujawnia, że wyrzutnie ukryte są w przeciwatomowych bunkrach, więc są prawie nie do ruszenia. 

Na Krymie FSB "aresztowała ukraińskiego szpiega, który pomógł w ataku na bazę paliwową Floty Czarnomorskiej". Jak wiadomo, każdy szpieg ma w swoim tajnym szpiegowskim mieszkaniu komplet dokumentów identyfikacyjnych, a nawet elementy umundurowania. 

Na froncie bez większych zmian.
W rejonie Orzechowa (wskazywany już przeze mnie kierunek Wasiłówka-Tokmak) Ukraińcy podjęli próbę rozpoznania walką "i już stracili czołg!" - woła z radością agencja RIA_Nowosti, zapominając, że Rosjanie w takim samym czasie tracą na jednym kierunku po kilkanaście czołgów.


Rosjanie twierdzą, że owo "rozpoznanie walką" nie powiodło się, bo... SZU wycofała się na pozycje wyjściowe (nie do końca prawda, bo zajęła spory obszar "szarej strafy"), a ignorują fakt, że takie akcje właśnie na tym polegają. 
Działania ukraińskiej artylerii i grup rozpoznawczych na Zaporożu nasilają się, a źródła rosyjskie alarmują o zgromadzonych tu ogromnych siłach ukraińskich. 

Na dobranoc film o jednostce specjalnej GUR - KRAKEN.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - dni osiemdziesiąty pierwszy, osiemdziesiąty drugi, osiemdziesiąty trzeci, osiemdziesiąty czwarty, osiemdziesiąty piąty, osiemdziesiąty szósty, osiemdziesiąty siódmy, osiemdziesiąty ósmy i osiemdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (811, 812, 813, 814, 815, 816, 817, 818 i 819)

Dziennik wojny - dzień sto dziewięćdziesiąty trzeci, sto dziewięćdziesiąty czwarty, sto dziewięćdziesiąty piąty, sto dziewięćdziesiąty szósty, sto dziewięćdziesiąty siódmy, sto dziewięćdziesiąty ósmy, sto dziewięćdziesiąty dziewiąty, dwusetny, dwusetny pierwszy, dwusetny drugi, dwusetny trzeci, dwusetny czwarty, dwusetny piąty, dwusetny szósty, dwusetny siódmy, dwusetny ósmy, dwusetny dziewiąty, dwieście dziesiąty, dwieście jedenasty, dwieście dwunasty, dwieście trzynasty, dwieście czternasty, dwieście piętnasty, dwieście szesnasty, dwieście siedemnasty, dwieście osiemnasty, dwieście dziewiętnasty, dwieście dwudziesty (922, 923, 924, 925, 926, 927, 928, 929, 930, 931, 931, 932, 933, 934, 935, 936, 937, 938, 939, 940, 941, 942, 943, 944, 945, 946, 947, 948, 949, 950)

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)