Dziennik wojny - dzień dziesiąty drugiego roku (375)

 


Na froncie zasadniczo dzieje się w trzech rejonach. 
Pod Krzemienną Moskale atakują od Makijówki do Serebrianki. Anemicznie. Głównie pracuje artyleria obu stron. Bardziej na północ - spokój, podobnie jak pod Spornem. 
Koło Awdijówki Rosjanie ponownie próbowali obejść ukraińskie pozycje od północy, ale bez skutku. To znaczy ze skutkiem negatywnym. Minus iluś bojców i pojazdów. 

Skutek rosyjskiego ataku pod Awdijówką

I najważniejsze, czyli Bachmut. 
W zasadzie to trudno coś powiedzieć na pewno. 
Na pewno Rosjanie wciąż naciskają od północy, a Ukraińcy robią wszystko, żeby ich spowolnić. Za to na południu Ukraińcy atakują, odpychając Rosjan od drogi do Konstantynówki. 
Centrum odcinka obecnie wyznacza rzeka Nowobachmutka. 
I na pewno nie ma okrążenia miasta. 
Ale tu zaczynają się wątpliwości. Pojawiła się wypowiedź dowódcy jednej z ukraińskich brygad, że Rosjanie nie zamierzają zamykać okrążenia Bachmutu i ograniczają sie do kontroli ogniowej dwóch ostatanich dróg zaopatrzeniowych i jednocześnie ewakuacyjnych. Ich celem ma być wypchnięcie Ukraińców z miasta. 
I tu pojawia się dysonans, bo autor wypowiedzi opisuje nieudane próby wyjścia ukraińskich oddziałów z Bachmutu, udaremnione właśnie przez ostrzał owych dróg. Jeśli bym chciał wypchnąć obrońców, to właśnie ewakuację bym umożliwiał. 

Do tego dziś pojawiła się oficjalna informacja o ostrzelaniu przez Rosjan pozycji ukraińskich pod Horłówką. Zasadniczo to miejscowość ta leży zaraz za linią frontu i oddziały ukraińskie mogą być na jej zachodnim skraju, ale...
Trzeba poczekać na rozwój sytuacji. 

I to na tę chwilę na tyle. 
Rosjanie oficjalnie wyznaczyli Melitopol na stolicę Obwodu Zaporoskiego, co oznacza de facto rezygnację na razie ze zdobywania Zaporoża. 

Tymczasem rozkręca się konflikt Prigożyna z całym światem. Dwa dni temu opublikował wideo, w którym wykładał, jak ważna jest jego korporacja wojskowa na froncie, stawiając tezę, że bez wagnerowców front by się posypał. Dodał też, że jeśli Moskale wycofają się z Bachmutu, to Rosja się rozpadnie (co daj, Panie Boże). 



Odpowiedział mu na to Girkin-Striełkow, że przesadza i że bez jego bandytów byłoby trudniej, ale na pewno nie zawaliłby się front. 
Na co Prigożyn odpowiedział obelgami i porównaniem Striełkowa do kobiety (w zasadzie stwierdzenia, że Strielkow jest kobietą). 
Na co odpowiedział Striełkow...
Dzień, jak co dzień w przedszkolu. 

Ale na tym Prigożyn nie skończył. Pamiętacie jego konflikt z merem Petersburga Piotrem Begłowem? Na polecenie Putina Prigożyn wyciszył w grudniu bodajże spór, ale teraz go rozkręca znowu i to z mocnym przytupem przygotowując uliczne manifestacje przeciw Begłowowi. 
To sygnał, że w triumwiracie Prigożyn uzyskał dominację i może przestać się liczyć z Putinem. 
Szef wagnerowców idzie po władzę. 

Oficjalne wezwanie do protestów przeciw Begowowi na kanale wagnerowców



Kojarzycie bojców z Mordwy, o których pisałem wczoraj? Internauci namierzyli, że zaraz po zmobilizowaniu tańczyli oni z radości w swojej jednostce. Teraz jednak płaczą, że wojna nie jest taka, jak sobie wyobrażali. 
No dziwne. 


Tymczasem do niewoli ukraińskiej dostaje się coraz więcej Rosjan. Rosjanie trzymają więcej Ukraińców, niż Ukraińcy Rosjan, ale trzeba pamiętać, że część przebywających w niewoli Ukraińców to cywile, a niektórzy trafili do niej przez inwazją. 

Przyjrzyjcie się butom

Do stworzonego przez GUR programu "Chcę żyć" zgłosiło się już dziesięć tysięcy bojców, chcących się poddać. Przy okazji mobiki z Kraju Krasnodarskiego opowiadają w apelu do Putina, że po odparciu ich ataku przez Ukraińców ich ranni koledzy przez sześć godzin leżeli na polu aż zostali... wzięci do niewoli przez SZU. 
Ale przecież u nich ludzi mnóstwo. 


Bojcy ze 155 Brygady Piechoty Morskiej postawili się dowództwu (a w sumie to postawił się ich dowódca) i odmówili walki zanim nie zostaną wyposażeni w odpowiednią liczbę pocisków artyleryjskich. W odpowiedzi Szojgu osobiście podjął decyzję o posłaniu do nich Sołowiowa. Tego telewizyjnego propagandysty. 
Jakimś niezwykłym zbiegiem okoliczności, kiedy Sołowiow zjawił się u bojców, na ich miejsce zakwaterowania spadły ukraińskie pociski artyleryjskie. 
W efekcie motywujące wystąpienie miało wypaść blado, a Sołowiow musiał się przebrać. Szczególnie spodnie i bieliznę. 
Słowem klasyka: kozak w necie.

Chociaż Tik-tok Army już nie jest taka aktywna, tradycje sowieckiej kinematografii są kontynuowane. Tu film "dokumentalny" z ukraińskiego ataku chemicznego. To bardzo szczególne chemikalia. Wybiórczo atakują tylko jednego bojca. Pozostałych nie ruszają. Taki bardzo inteligentny gaz. 


Do tej pory, według portalu Mediazona, zmobilizowano ponad pięćset tysięcy Rosjan (pół miliona). Wyliczono to na podstawie... liczby przyspieszonych ślubów, do której dodano szacunki liczby mężczyzn już żonatych lub nie mających partnerki. Tylko tych przyspieszonych ślubów było trzysta tysięcy. I to po odliczeniu średniej takich sytuacji w normalnym czasie. 

Gdzie było ile przyspieszonych ślubów. Każdy kwadracik to obwód administracyjny Erefii.


Tymczasem na Ukrainie GUR zaliczył dość komiczną wtopę. Ukraiński wywiad wojskowy wykorzystuje w swojej pracy blogerów i intagramerów (związany z nimi chyba jest kanał Kartina Masłom, na który się często powołuję). I niedawno część z nich została uhonorowana oficjalnymi odznaczeniami (wręczał osobiście Michał Podolak). Jedna ze współpracowniczek pochwaliła się orderem na swoim koncie na insta, no i się zaczęło. 


Największe pretensje były, za co taka dziunia pisząca o modzie i robiąca selfiki z dziubkiem dostała medal. Oskarżano ją o konfabulację. 
Kobieta szybko usunęła post, ale zaczął on żyć własnym życiem. 




W końcu GUR zażenowany przyznał, że zatrudnia swoich "wojowników klawiatury" (i uwierzcie, że to naprawdę trudna robota, przez jakiś czas zajmowałem się tym w swojej firmie i pod koniec nerwy były w strzępach - cieszę się, że już tego nie robię) i rzeczywiście dostali oni "nagrody motywacyjne", ale nie powinni się tym chwalić.

"O, ta z wywiadu idzie"

Wieczorem pod Moskwą huknęło i w ogniu stanął magazyn koksu i gazu. 


Przedwczoraj paliła się szkoła lotnicza w Krasnodarze.


W Petersburgu awaryjnie lądował bombowiec strategiczny Tu-22M3. W mieście ogłoszono alarm, że samolot opanowali Ukraińcy, którzy teraz zaatakują miasto (oczywiście brednia, ale to poszło oficjalnymi kanałami łączności rosyjskich służb). 




Ukraińcy się chwalą, że produkują własne rakiety do systemów HIMARS i MDLR o zasięgu do stu pięćdziesięciu kilometrów. Jest to możliwe, bo w Związku Sowieckim to właśnie na Ukrainie był cały przemysł lotniczy i rakietowy. Ale to równie dobrze może być zasłona dymna, kryjąca fakt, że Ukraina już ma takie rakiety od Amerykanów. 

Rzekome ukraińskie próby z nowymi rakietami

Tymczasem w Gdyni na nabrzeżu na rozdysponowanie czekają tony amerykańskiego sprzętu. Część z tego (spora) trafi na Ukrainę. 


Zaś w Polsce (i nie tylko, ale filmy są z Polski) szkolą się ukraińskie załogi Leopardów...


oraz Bradleyów.



Zamykając na dziś...
Większość Rosjan popiera Putina i jego wojnę. Większość nienawidzi Polski, Ukrainy i całego Zachodu. Większość. Ale są tacy, którzy samotnie w tym tłumie protestują. I o nich warte pamiętać. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)