Dziennik wojny - dzień sto czterdziesty dziewiąty

Ukraińcy po raz kolejny zrobili Moskali w bambuko. Intensyfikując ostrzał w rejonie Chersonia i na południe od niego oraz kontynuując nacisk na Śniegorówkę i Kisielówkę odwrócili uwagę Rosjan od północnej części tego rejonu. Przedwczoraj zaatakowali, zajmując z zaskoczenia Olhyne, co spowodowało, że garnizon w Wysokopolu znalazł się w „worku”. Wczoraj wieczorem podstawa tego worka została zamknięta, co odcięło zebranych tam bojców od sił własnych. Według niektórych informacji równocześnie poszły koncentryczne uderzenia odcinają ce od pozycji rosyjskich Archanielskie. Nieoficjalne dane mówią o 2-3 tysiącach bojców odciętych w Wysokopolu. Otoczeni poprosili do „zielony korytarz”, aby mogli wrócić do swoich, ale nastroje Ukraińców są na nie. Po Mariupolu takie gesty raczej nie wchodzą w grę. Zresztą, Ukraina potrzebuje brańców żeby wymienić ich na swoich.
Ilu grozi okrążenie w Archanielskim? Nie mam pojęcia.

Tymczasem Most Antonowski nadal jest zamknięty dla ciężkich pojazdów. Rosjanie odpuścili jego naprawę, przynajmniej  na razie i ściągają w rejon Chersonia elementy mostu pontonowego. Łatwiejszego do zniszczenia, nie mającego takiej przepustowości, jak most drogowy i generalnie będącego atrapą protezy, a nie mostem.

Zgodnie z dotychczasową strategią żabiego skoku, czekamy na kolejne uderzenie SZU w rejonie chersońskim, albo niekoniecznie tam.

Tymczasem profil Sił Zbrojnych Noworosji ogłosił utworzenie w obwodzie chersońskim Brygady Odesskiej, która wkrótce ruszy na Mikołajów i Odessę, nie dając „nazistom” wytchnienia.
Albo jest to megatrolling, albo ktoś oszalał, albo Rosja robi propagandową zasłonę dymną do faktu, że zadaniem wszystkich analityków przegrała kolejną bitwę.

Bo Bitwa o Donbas wygasa. Rosjanie nie mają sił do kontynuowania ataków, a przed nimi jeszcze prawie połowa terytorium regionu do zajęcia. Cztery miesiące walk zakończyło się zajęciem terenu o obwodzie niecałych 500 km. To mniej więcej 3/4 obszaru województwa łódzkiego.
Rosjanie atakują coraz rzadziej i słabiej (co nie znaczy, że nie atakują), a i ostrzał artyleryjski zrobił się anemiczny. Żadne drobne sukcesy terytorialne już tego raczej nie zmienią.
Rosjanie pochwalili się w sieci zdjęciami żołnierzy ukraińskich wziętych do niewoli w Siwersku, ale okazało się szybko, że zdjęcia zrobiono w Lysyczańsku kilka tygodni temu.
Według Pentagonu Rosja zaangażowała na Ukrainie już 85% swoich sił.

Tym dziwniejsze, że znowu zaczyna podskakiwać Naddniestrze, którego lider zażądał od Zachodu takich samych gwarancji „bezpieczeństwa”, jakich domagał się Putin przed najazdem na Ukrainę. Gadał przy tym o przyłączeniu się do Rosji i groził atakami na Mołdawię. Mołdawia w odpowiedzi uniemożliwiła dziś rotację rosyjskich żołnierzy w Naddniestrzu (aby tam się dostać, Moskale muszą lecieć przez stolicę Mołdawii Kiszyniów). Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Cyryl Budanow skomentował to, że Ukraina jest gotowa pomóc Mołdawii w uwolnieniu Naddniestrza.
Dla Ukrainy taka akcja to czysty zysk. Likwidacja moskiewskiej eksklawy pozwala przenieść jednostki pilnujące tego regionu na właściwy front.

Afera z Białorusinami zaczyna narastać. Po tym, jak dowódcy obu pułków przejechali się po politykach, Biełsat opublikował demaskatorski materiał, w którym byli żołnierze Pułku im. Kalinowskiego oskarżają swoich dowódców. Przy czym całość jest żenująco słaba. W jednym przypadku chodzi o załamanie nerwowe uczestnika walk w Sewerodoniecku po śmierci  dowódcy jego oddziału (nic nowego, śmierć dowódcy na ogół prowadzi do rozpadu jednostki), o spowodowanie której oskarża on dowództwo pułku (znów nic nowego –racjonalizacja i szukanie winnych). W drugim i trzecim kolesie zachowali się nieodpowiedzialnie i nieregulaminowo (oddanie niekontrolowanego strzału ostrą amunicją podczas warty i pójście z ostrą bronią do sklepu). Dowódcy zamiast zrobić im postępowanie dyscyplinarne i ukarać, zachowali się „falowo” (nawyki z sowieckiego i posowieckiego wojska) i obu upokorzyli (jednemu kazali cały dzień chodzić w kamizelce kuloodpornej, a drugiemu dali zabawkowy karabin na wodę). No faktycznie, straszne.
Ale kontekst artykułu jest w stylu gazetowyborczym, że tacy dowódcy będą, jak Łukaszenka. No właśnie Łukaszenka obu chłopaków wsadziłby do więzienia.
I nie, nie lekceważę mobbingu, ani posowieckich zachowań w armii. To jest problem, także u nas. Ale są granice paniczykostwa i nie każdy nadaje się do munduru. Gorące serce nie wystarczy. Trzeba mieć też twardą d…ę.

W Turcji podpisano porozumienia odblokowujące eksport ukraińskiego i rosyjskiego zboża oraz rosyjskich nawozów. Liczba mnoga, bo Ukraina i Rosja porozumienia między sobą nie zawarły. Stronami są każde z tych państw osobno i Turcja oraz ONZ. Porozumienia przewidują, że na statkach po zboże nie może być broni, amunicji ani wojska, a ich kontrola przeprowadzana będzie przez mieszane komisje na wodach terytorialnych Turcji.

Moment podpisania porozumienia przez delegację ukraińską.


Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, porozumienie ze strony Rosji osobiście podpisał Szojgu, który przyleciał w tym celu do Turcji.

A na Morzu Czarnym jedenaście państw NATO zaczęło manewry morskie.
Wielka Brytania przekaże Ukrainie trałowiec do oczyszczenia morza i zatok z min. Załoga już się szkoli w Szkocji. Miejmy nadzieję, że to początek odbudowy ukraińskiej floty.

A Niemcy znowu uderzają w swoją mantrę: Ukraina nie ma szans, Unii potrzebna jest jedność, koniec w wetami poszczególnych państw członkowskich.
Niemcy, moskiewski głos w europejskim domu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)