Dziennik wojny - dzień sto czterdziesty szósty

 Dzień sto czterdziesty szósty.

Na froncie niewiele się dzieje i coraz bardziej przypomina on I wojnę światową na Zachodzie. Niby są ataki i obrony, ale zmiany niewielkie. Na północ od Charkowa wytłuczony został oddział dywersyjno-rozpoznawczy, Ukraińcy zajęli znowu Bohorodyczne. 

Z przecieków wynika, że najwięcej dzieje się pod Chersoniem, ale te działania objęte są tajemnicą, której solidarnie nikt nie łamie. 

Pod Nową Kachowką Rosjanie znów zestrzelili własny samolot.

Ledwie napisałem, że aby odciąć siły rosyjskie w Chersoniu Ukrainie wystarczy zniszczyć lub zablokować przeprawy przez Dniepr (na całym dolnym odcinku jedynie dwie, w tym tama w Nowej Kachowce) a już artyleria SZU ostrzelała Most Antonowski w Chersoniu. Przeprawa jest przejezdna, ale dziurawa i raczej większe pojazdy nie powinny ryzykować przeprawy nim. 

Moskale z zemsty zbombardowali most na limanie Dniestru. Czujecie? Most, łączący Ukrainę z... niczym istotnym, bo Besarabia to prowincja prowincji, gdzie niczego ważnego nie ma, a operacji desantowych też Rosja tam teraz nie ma jak przeprowadzić, w zemście za most strategiczny, którego utrata naraża Moskali na poważne kłopoty. 

Co się może stać, jeśli most w Chersoniu zostanie zniszczony? Rosjanom do całej komunikacji zostanie jedna droga, wiodąca koroną tamy w Nowej Kachowce. Tą drogą będą szły zasoby i posiłki dla walczących na froncie i transporty z rannymi (tyle, że w drugą stronę). Droga przez tamę stanie się wąskim gardłem, blokującym ruch w obie strony. I wystarczy położyć ogień na przyczółki tamy tak, by jej nie uszkodzić, ale by droga stała się nieprzejezdna. Dla Moskwy czysty horror. 

Horror przeżywają też okupanci w Chersoniu. Powtarza się to, czego doświadczają już w Melitopolu. Wyjście z domu na ulicę po zmroku grozi kalectwem lub śmiercią. 

W Melitopolu (i pewnie gdzie indziej) gorączkowo szykują się do "referendum", które ma przypieczętować wcielenie regionu do Rosji. Planowany termin to 11 września. No chyba, żeby niekoniecznie. 

Natomiast w Mariupolu sowieci wydali dekret, pozbawiający mieszkań wszystkich obywateli Ukrainy, którzy nie poddali się rejestracji przez władze okupacyjne. Sowiecka nacjonalizacja w całym rozkwicie. 

W sieci pojawiła się analiza pani (chyba pani) Nadin Brzezinski o tym, że Rosja stoi na granicy logistycznego kolapsu, czego skutkiem będzie rozpad armii rosyjskiej, jak w 1917 roku. Rosjanie nie przegrają w bitwie, tylko na piechotę wrócą do siebie z braku amunicji i paliwa. Polecam jej blog (link w komentarzach). 

Putlin udał się do tronu szacha... No dobrze, w Iranie od 1978 roku nie ma szacha. Jest ajatollach Chamenei i jego wierny paź, prezydent Iranu, Raisi. Otóż Putlin wpadł do nich po pomoc. Paź ajatollacha przyjął cara siedząc na tronie, a cara posadził na krzesełku pod ścianą, jako petenta. Dobrze, że pozwolił mu siedzieć. Dawni szachowie kazaliby mu bić czołem.

Jeden z memów stworzonych w czasie wizyty Putlina w Teheranie:
"Czemu, ku*wa, tam usiadłeś?"

Na Bliskim Wschodzie te gesty mają znaczenie i pokazują, gdzie teraz jest Rosja w międzynarodowej grze.

Na spotkanie wpadł też sułtan... prezydent Turcji Erdogan. Trzej panowie zrobili sobie wspólną fotkę, a po wyjeździe Erdogana z Teheranu... tureckie wojsko zdemolowało irańską bazę w Syrii. Chyba sułtan nie uzyskał tego, co chciał. 

W każdym razie, mimo wcześniejszych deklaracji, Iran chyba jednak sprzeda swoje drony Rosji. To niedobra wiadomość, bo nawet jeśli poziomem odstają one od bayraktarów, czy dronów amerykańskich, to w liczbie 500, bo o takiej jest mowa, mogą sporo namieszać. Z drugiej strony dla Turcji i USA wykazanie wyższości własnego uzbrojenia nad techniką Iranu może być istotne w globalnej rozgrywce. 

I do tego zmierza minister obrony Ukrainy Aleksy Reznikow, który wprost zaoferował producentom broni, aby wojnę z Rosją potraktowali jako poligon testowy swoich produktów. Cyniczne, ale przecież i tak to się dzieje. Turcja wypromowała bayraktary, my Groty, Kraby i Pioruny oraz Warmate'y.

A propos Krabów... Ten jedyny zniszczony "zabiła" własna załoga. Chłopaki przesadzili z tempem strzelania i nabój odpalił zanim zamknięta została komora zamkowa. Płomień poszedł w przedział załogi, a ponieważ w przedziale też panował nieregulaminowy pierdzielnik i amunicja była na wierzchu, wszystko wy...buchło. Załoga miała szczęście, że przeżyła i zdążyła się ewakuować. Tylko jeden z nich został poparzony. 

Do Polski przyjechał pociąg sanitarny z 32 ciężko rannymi ukraińskimi żołnierzami. W tym samym czasie Szwajcaria odmówiła Ukrainie pomocy medycznej. Bo wyleczony żołnierz będzie znowu zabijał. A cywilom też nie, bo może być furtka do leczenia żołnierzy.

Henryk Dunant, twórca organizacji Czerwonego Krzyża przewraca się w grobie, że jego kraj okazał się... no wiadomo.

Za to w Nowym Jorku rada miejska rozważa zmianę nazwy ulicy, przy której pomieszkuje diaspora rosyjska na Ukraińską Drogę. 

Tik-tok Don Generał Don Kadyrow Don zapowiedział demilitaryzację NATO, a następna po Kijowie ma być Polska. Patrząc na tempo posuwania się roszystów na Ukrainie obawiam się, czy moje prawnuki doczekają. 

Rosja zakręciła kurek z gazem dla Niemiec, kanclerz Scholz zablokował pomoc dla Ukrainy i od razu Rosja przywróciła gaz. Jakie to proste, gdy ma się uzależnionego od siebie frajera. 

Za to Węgry zadeklarowały, że przestają blokować pomoc dla Ukrainy. Zdaje się, że oferta, jaką złożył Węgrom Gazprom była nie do przyjęcia. 

Na konferencji w Hadze 45 krajów podjęło decyzję o postawieniu Rosji i jej konkretnych obywateli i przedstawicieli władz przed trybunałem za zbrodnie popełnione na Ukrainie. 

W Moskwie ktoś otruł Nikołaja Patruszewa, Sekretarza Rady Bezpieczeństwa FR, wskazywanego na następcę Putlina. Zatruty wcześniej szef okupacyjnych władz w Chersoniu, Saldo jest w śpiączce. 

Ktoś chyba sprząta.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)