Dziennik wojny - sto szesnasty dzień drugiego roku (481)

 

"Rosji p*zda"

Piatichatki oficjalnie zostały opanowane przez Siły Zbrojne Ukrainy, a konkretnie przez Hucułów ("taki lud na wymarciu panie feldfebel") ze 128 Górskiej Brygady Szturmowej. 

2 Batalion 128 GBSz w Piatichatkach.

W walkach miał zostać zmielony rosyjski batalion z Osetii. I dobrze, bo to zdrajcy, którzy oderwali Osetię od Gruzji. Niektórzy moskiewscy propagandyści histeryzowali, że Osetyńcy zostali wybici co do jednego razem z dowódcą, ale na drugi dzień zmartwychwstali i bezskutecznie próbowali odzyskać pozycję. Wbrew logice wojny straty obrońcy, czyli Rosjan, są w tym starciu większe, niż straty atakującego, czyli Ukraińców, a to właśnie Rosjanie mają na tym odcinku odczuwalne braki w sprzęcie, ludziach, a od wczoraj w amunicji. 

Walki o Piatichatki z perspektywy ukraińskiej

I to samo z optyki rosyjskiej

Jak już wczoraj wspomniałem, zajęcie Piatichatek otwiera drogę na Wasylówkę, a szczególnie na Podgórne i Szerokie, którędy można ominąć na pewno umocnione pozycje w Wasylówce.


Kolejny ukraiński atak pod Robotynnem nie powiódł się, a do niewoli trafiło kliku żołnierzy. Czasem tak bywa. Niemcy brali jeńców spośród aliantów na kilka godzin przed upadkiem Berlina. 


Pod Wielką Nowosiłką na razie brak poważniejszych działań, ukraińska artyleria rozpracowuje pozycje rosyjskie.

Znaczniejsze walki mają miejsce pod Bachmutem. Samo miasto w wyniku tylko ostrzału powoli przekształca się w szarą strefę. Z kolei na skrzydłach SZU posunęły się do przodu koło Orzechowa-Wasylówki (północna flanka) i dociskają Moskali do linii kolejowej między Berchówką a Jagodnem. Rosjanie próbują zahamować postępy Ukraińców poprzez kontrataki. 

W swoich działaniach zaczepnych Ukraińcy stosują jednostki specjalne, torujące drogę atakującym "zmecholom", którzy "tylko" zajmują teren. To dzięki temu między innymi straty ukraińskie nie są zbyt duże.



Na południowej flance Moskale są zmuszani do wycofania się za linię kolejową, gdzie prawdopodobnie budują nową linię umocnień. Nie wiadomo, czy na coś im się przyda, bo od północy, od Rozdołówki wzdłuż linii kolejowej, ale po wschodniej stronie idzie nacisk ukraiński. Bardzo ryzykowny ruch chyba, że na flankach atakujących z północy oddziałów nie ma Rosjan.


Mapki od Kartina Masłom

Z kolei na odcinku Dworzyczna-Swatowo-Kupjańsk aktywne działania zaczęły siły rosyjskie, co ma na celu rozproszenie uwagi i sił Ukraińców i odciągnięcie ich od kierunku południowego. Zasadniczo nie jest to zły pomysł. Problem w tym, że atakowania na tym kierunku Moskale już wiele razu próbowali w ciągu ostatniego prawie roku i z reguły kończyło się to masakrą. Między pozycjami rosyjskimi a ukraińskimi jest tu prawie płaski teren bez osłon, a główne siły ukraińskie są za rzekami Oskoł i Żerebec oraz za zalewem na Żerebcu. Na południe od Krzemiennej znajduje się natomiast duży kompleks leśny i Doniec. 
Oznacza to, że nawet jeśli Ukraińcy odpuszczą wschodni brzeg Oskołu i Żerebca i północny Dońca, to i tak Rosjanie nie mają gdzie rozwinąć tu większej operacji zaczepnej. Równie dobrze można próbować rozpędzić się do setki w centrum Warszawy w godzinach szczytu. I tak za chwilę będzie czerwone lub korek.
Na odcinku kupjańskim zauważono najemników z Syrii. Uwagę zwraca gustowna różowa staza taktyczna (opaska uciskowa). 

I to na ten moment wszystko. 
Moskale wzięli odwet za wysadzenie im składów amunicji i ostrzelali... Chersoń. Gdyby oni tyle energii zużywali na uderzenia w magazyny i logistykę ukraińską, co na terroryzowanie ludności cywilnej, to być może by tę wojnę wygrali. A tak cała para idzie w jeszcze większe wqrwienie Ukraińców. 

Płoną strategiczne autobusy

Natomiast w Moskwie ktoś nieopatrznie rzucił niedopałek w kolejnym zakładzie mechanicznym, zajmującym się naprawami i modernizacją pojazdów, w tym czołgów, dla rosyjskiej armii. Przestrzeganie przepisów BHP jest bardzo ważne.




Tymczasem na rosyjskich głębokich tyłach atmosfera zaczyna przypominać to, co się działo w Holandii na krótko przed operacją Market-Garden, czy u nas na tydzień przed wybuchem Powstania Warszawskiego. 
W Mariupolu grupa młodzieży opierdzieliła rosyjskiego bojca, który czuł się panem sytuacji. Młodzi ludzie szybko mu wytłumaczyli, że nie jest u siebie i nie jest mile widziany. 



OK. Być może ten film to ustawka, ale nie w tym rzecz. Grupa młodzieży publicznie, pokazując twarze mówi, co myśli o pobycie Rosjan w ich mieście. Nie boją się. Druga armia świata nikogo, poza europejskimi politykami, już nie straszy. 

Prezydent Kazachstanu Tokajew zarządził dekomunizację kraju i wywalenie z nazw ulic i miejscowości wszystkiego, co wiąże się z okresem ZSRS, a szczególnie nazwisk komunistów. To pierwszy posowiecki kraj, który się na to decyduje, nie licząc Ukrainy.
Oczywiście w Moskwie są wściekli, ale Tokajew pod parasolem Chin ma to w nosie. 

Leninopad dotarł do Kazachstanu

Tymczasem Chińczycy zakazują swoim bankom pośredniczenia w transakcjach Rosji z Zachodem. Do tej pory działało to tak, że dolary i ruble w chińskim banku były przeliczane na juany i tak dokonywano transakcji. Formalnie podmioty rosyjskie i zachodnie przeprowadzały interes z bankiem chińskim. Od teraz to już tak się nie da. 
Jak kogoś bardziej interesuje sytuacja ekonomiczna Rosji (która jest fatalna), to polecam blog Ekonomia Rosji. Tu odnotowuję przede wszystkim dalszą utratę przez Rosję pozycji w świecie. 
Aha, rosyjski eksport broni od zeszłego roku zmalał o ponad trzydzieści procent. Dotąd Rosja żyła z eksportu broni, ropy naftowej i gazu. I na wszystkich tych trzech polach odnotowuje spadki. 


Z międzynarodowych kwestii warto odnotować, że kandydujący na kandydata na prezydenta USA z ramienia Republikanów były wiceprezydent Mike Pence jednoznacznie opowiada się za pomocą Ukrainie. Trump prawdopodobnie został zneutralizowany, więc prorosyjska część amerykańskiej prawicy znalazła się za burtą.


Aha, Rosja nie wpuściła na zalane tereny ekspertów ONZ, którzy mieli zbadać przyczyny zawalenia się tamy w Nowej Kachowce. 
Zaskoczeni?

Wczoraj na Ukrainie obchodzono Dzień Ojca. Dziś było zakończenie roku szkolnego. Dziś w sieci pojawił się film o ojcu, który z frontu przyjechał na uroczystość córki.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - dni osiemdziesiąty pierwszy, osiemdziesiąty drugi, osiemdziesiąty trzeci, osiemdziesiąty czwarty, osiemdziesiąty piąty, osiemdziesiąty szósty, osiemdziesiąty siódmy, osiemdziesiąty ósmy i osiemdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (811, 812, 813, 814, 815, 816, 817, 818 i 819)

Dziennik wojny - dzień sto dziewięćdziesiąty trzeci, sto dziewięćdziesiąty czwarty, sto dziewięćdziesiąty piąty, sto dziewięćdziesiąty szósty, sto dziewięćdziesiąty siódmy, sto dziewięćdziesiąty ósmy, sto dziewięćdziesiąty dziewiąty, dwusetny, dwusetny pierwszy, dwusetny drugi, dwusetny trzeci, dwusetny czwarty, dwusetny piąty, dwusetny szósty, dwusetny siódmy, dwusetny ósmy, dwusetny dziewiąty, dwieście dziesiąty, dwieście jedenasty, dwieście dwunasty, dwieście trzynasty, dwieście czternasty, dwieście piętnasty, dwieście szesnasty, dwieście siedemnasty, dwieście osiemnasty, dwieście dziewiętnasty, dwieście dwudziesty (922, 923, 924, 925, 926, 927, 928, 929, 930, 931, 931, 932, 933, 934, 935, 936, 937, 938, 939, 940, 941, 942, 943, 944, 945, 946, 947, 948, 949, 950)

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)