Dziennik wojny - dni od sto dziewięćdziesiątego czwartego do sto dziewięćdziesiątego dziewiątego drugiego roku (559, 560, 561,562, 563, 564)

 

"Wszystko będzie..."

"Baloniku mój malutki, rośnij duży, okrąglutki..."

Pamiętacie tę dziecięcą zabawę? W trochę innej formie zastosowali ją Ukraińcy pod Donieckiem. 
W rocznicę założenia Awdijówki, korzystając z dobrego wiatru, ,wypuścili balony z podczepioną do nich flagą w stronę słynnego donieckiego lotniska.


Flaga poleciała sobie nad Donieck (co miało dodatkowe znaczenie, bo właśnie w Rosji odbyły się "wybory" regionalne. 


A wreszcie zestrzelona spadła w jednym z donieckich parków na drzewa. 


Nie, nie pomyliłem się. ZESTRZELONA! 
Kacapskie dzbany otworzyły do niej ogień ze wszystkich stanowisk, ujawniając ich położenie (nowa taktyka: rozpoznanie flagą). Oczywiście ujawnione pozycje zostały natychmiast pokryte ogniem ukraińskiej artylerii, po czym nastąpił atak na Opytne. 
Na razie jeszcze wieś nie jest pod ukraińską kontrolą, ale mniej więcej połowa jej jest obecnie w szarej strefie. 


Jaki jest cel tego ataku? 
Kanał Kartina Masłom sugeruje, że chodzi o ścięcie nawisu nas Pierwomajskim. Być może jednak jest to zasugerowanie rozpoczęcia ataku na Donieck, co wymusi na Moskalach przerzucenie rezerw z innych odcinków na ten. 

Mapka od Kartina Masłom

Trudno na razie powiedzieć. 

O odciągnięcie Moskali z innych kierunków chodzi na prawie na pewno w oświadczeniu ukraińskiego dowództwa, że SZU są obecne na lewym brzegu Dniepru koło Oleszek. W sumie od dawna o tym wiemy, ale teraz potwierdzono to oficjalnie. 
W dodatku Ukraińcy zlikwidowali w samych Oleszkach dwóch rosyjskich funkcjonariuszy FSB, oskarżanych o torturowanie ludności cywilnej sprzyjającej Ukrainie.


Na dokładkę dron zniszczył elektroniczny punkt obserwacyjny, który Rosjanie postawili na moście na rzece Konka, który prowadzi z Oleszek do przyczółka po Moście Antonowskim. 

Zakłócenia obrazu przed atakiem to skutki działania rosyjskich systemów zagłuszania dronów. Jak widać, nie są one skuteczne. 

Również podobny charakter ma nieduże, ale dość bolesne uderzenie ukraińskie między Nowodonieckiem a Nowomajorskiem. 


Nie jest to jakoś specjalnie duże uderzenie, ale wymusza od Rosjan, żeby dodatkowo rozciągnęli działające tu siły, które i tak są już rozsmarowane, jak Bilbo Baggins na zbyt wielu kanapkach. Czy jakoś tak...

Trzeci rejon psujący Moskalom nerwy to odcinek koło Piatichatek, gdzie Ukraińcy podchodzą prawie pod Żerebianki i Łuchowe. 

Pod Robotynnem Ukraińcy poszerzają klin, jaki wbili tu w pozycje rosyjskie. Krążą plotki, że trwają walki w samym Wierzbowem, ale nie ma na to potwierdzenia. 
Za to Rosjanie wyprowadzili cios z flanki na północ od Wierzbowego, chcąc przeciąć ukraiński klin u podstawy. 
Na razie z małymi sukcesami terenowymi, ale bez zmiany sytuacji ogólnej. Raczej bez szans na powodzenie. 

Na południe od Bachmutu wciąż trwają walki o Andrzejówkę i Kleszczówkę. Idzie to powoli, bo Moskale pchają na ten odcinek wszystkie możliwe odwody, jakie mają w okolicy, a Ukraińcom nie opłaca się zajmować tego terenu zanim nie pozbawią Rosjan zdolności bojowej. 
Wydaje się, że ukraińskie dowództwo odcinka zrezygnowało z działań jednocześnie na obu flankach i uderza najpierw na południu, żeby potem przerzucić siły na skrzydło północne. 

Dalej na północ trwa przepychanka, która niczego nie zmienia. 

W Rosji, w tym na terenach okupowanych przeprowadzone zostały wybory regionalne. Nie napiszę, że zostały sfałszowane, ale generalnie wyglądają dziwnie. 

Na terenach okupowanych i w Obwodzie Białogrodzkim komisje wyborcze jeżdżą po wsiach w hełmach i kamizelkach kuloodpornych...

...lub z obstawą (nad płotem pod koniec widać hełm).

Teoretycznie słusznie, bo w Obwodzie Ługańskim taką komisję zlikwidowano za pomocą drona. 

Ludzie są namawiani do głosowania przez internet (ale w lokalu wyborczym), przez co fizyczne karty do głosowania są wykorzystywane dość rzadko. Za głos oddany na NSDAP... Jedną Rosję (o jedną za dużo) w części regionów płaci się różnymi dobrami lub pieniędzmi, albo obiecuje nagrody klasom szkolnym, których uczniowie zaprowadzą rodziców do urn (dzieciaki dostały oznakowane specjalnie żetony, które mają wrzucić razem z kartą do głosowania.

Talon na zniżkę na opłatę za media, rozdawany w Jakucji. Żeby był ważny trzeba go ostemplować, a stempel jest w komisji wyborczej. 

W tejże Jakucji zwycięzcę w wyborach na gubernatora podano na dwadzieścia minut przed zamknięciem lokali wyborczych.

Opozycyjni mężowie zaufania byli wyłapywani przez komisje wojskowe i wręczano im wezwania mobilizacyjne.





Afrykański obserwator nie widzi żadnych nieprawidłowości. A to, że głosujących pilnuje uzbrojony i zamaskowany typ, to już mało istotne. 

Wielu ludzi ma wybimbane, co nie omieszkali przekazać na kartach do głosowania.








Dla Moskwy głosowanie na terenach okupowanych ma znaczenie symboliczne, bo "potwierdza" jej prawa do nich. 

Oczywiście, mieszkańcy o tych prawach mają często inne zdanie. Na przykład takie, jak ten chłopak, który na Krymie w Symferopolu zerwał rosyjską flagę, po czym kapusiom z kanału "Smiersz" (Smiert' szpionom [śmierć szpiegom] - nazwa stalinowskiej komórki likwidacyjnej NKWD] wyrąbał w oczy, co myśli o Rosji i że Krym jest ukraiński. 


Podobno został potem zatrzymany i torturami zmuszony do nagrania "przeprosin". 

W Mariupolu nie bawią się w dyskusje. Ruch oporu w tym mieście po prostu moskiewskich bojców topi. Znaleziono już ośmiu topielców i jednego zaciukanego na plaży.

Tymczasem Putin kazał zmobilizować kolejne dwieście tysięcy bojców. W Rosji mówi się coraz częściej, że kolejne fale mobilizacji to ludobójstwo zarówno Ukraińców, jak i Rosjan. 

Mobilizacje jednak "rozwiązują" palące problemy społeczne. Na przykład rozładowały więzienia (ale to głównie robota Prigożyna) i zmniejszyły bezrobocie. Najbardziej w tych regionach, w których odnotowuję się największe straty na wojnie. 


Problem z brakiem ludzi nie tylko w gospodarce, ale i na froncie, zaczyna być na tyle poważny, że Rosja werbuje najemników w innych krajach (przypomnę, że w Rosji najemnictwo jest karane). 
Hakerzy z InformNapalmu włamali się na skrzynkę pocztową rosyjskiego oficera, zajmującego się werbunkiem na Kubie i ściągnęli dane obywateli Kuby, których udało mu się namówić na udział w napaści na Ukrainę.


Kuba zareagowała natychmiast, aresztując siedemnastu ludzi zamieszanych w proceder. I nie pomogło umorzenie Kubie przez Moskwę długów. Jeśli aresztowanym sąd udowodni winę, grozi im nawet kara śmierci. 

Tymczasem wzmacniana jest obrona przeciwlotnicza Moskwy. Budowane są specjalne stanowiska dla systemów przeciwlotniczych...


Które ściągają nawet z Arktyki.



W tym samym czasie na froncie powstały takie niedobory w tym zakresie, że pojawia się coraz więcej filmów z ataków Bayraktarów (jak wspominałem, wycofanych z użycia bojowego ze względu na zbyt dużą wrażliwość na obronę przeciwlotniczą.


Jeszcze wspomnę, że 7 września swoje święto obchodził ukraiński wywiad wojskowy GUR. 


Na pytanie dziennikarki, co wybuchło w momencie zdmuchnięcia świeczek, Budanow odrzekł, że czas pokaże.





Komentarze

  1. Mam nadzieję że SZU dokonają jakiegoś większego przełomu, zanim pogoda uniemożliwi im działania ofensywne. Gdyby Zachód nie zwlekał z pewnymi decyzjami, to na Zaporożu już dawno by doszło do przełamania. Niestety jak historia pokazała nam nie raz, pewne rzeczy nie dzieją się przypadkowo. Wiele wydarzeń jest obliczona w czasie, tak żeby przygotować inne albo po prostu zysk był jak największy. Bo to że gdzieś giną zwykli ludzie, na szczytach władzy nie jest najważniejszą kwestią. Jak zwykle tracą najwięcej Ci z dołu piramidy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Zaporożu zabrakło systemów rozminowania. No cóż... Zachód traktuje Ukrainę jak darmowy poligon...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)