Dziennik wojny - dni sto czterdziesty drugi i sto czterdziesty trzeci drugiego roku (507 i 508)

"Szojgu, Gierasimow, gdzie q*wa moje jaja?"

 
Zaczynamy od wieści z Jebanarium, bo są ciekawe. Szojgu i Gierasimowa ogarnął szał sprzątania i wywalają jednego po drugim każdego z dowódców, który śmie śmieć inne zdanie mieć (sam nie czuję, kiedy rymuję. Rzeźnia nie dotyczy zdeklarowanych zwolenników Prigożyna, jak Surowikin, który od trzech lat ma odznakę PKW. Ze stołka leci każdy, kto jest postrzegany jako za mało lojalny względem "handlarza reniferów i jego ferajny". Przypomina to czystki, jakie po 20 lipca 1944 roku robił Himmler w armii niemieckiej, pozbawiając ją najwartościowszej części korpusu generalskiego i oficerskiego. 
Najcięższe ciosy poszły w wojska spadochronowe. Ze stanowiska odwołany został dowódca 106 Dywizji WDW generał Seliwiorstow, a także dowódca 7 Dywizji WDW generał Korniew. Bojcy z 7 Dywizji nagrali i opublikowali apel, że jak Szojgu ruszy dowódcę całości wojsk powietrzno-desantowych generała Cieplińskiego (mowa o zagrożeniu jego życia) , to oni ruszą na Moskwę bronić swojego "Batka-Ojczulka". 

FSB ustaliła, żę autorami apelu są faktycznie bojcy z 7 Dywizji, Teraz dowództwo zastanawia się w jaki paskudny rejon ich przenieść. Spod Bachmutu? W gorsze piekło? 

Ciepliński na razie zostaje na stanowisku, ale pytanie, jak długo. Dziś już pojawiły się plotki o jego aresztowaniu lub możliwej likwidacji (bo aresztowanie grozi buntem spadochroniarzy). 
Poza tym odwołano dowódcę 90 Dywizji Pancernej (i jego zastępców), wielokrotnie nagradzaną w trakcie inwazji na Ukrainę oraz dowódcę 27 Brygady. Tych pierwszych aresztowano rzekomo za malwersacje finansowe, co jest o tyle bzdurą, że w Rosji kradną wszyscy, wszystko i wszędzie.

To zjawisko, o którym już pisałem: każdy, kto okazuje się bardziej ogarnięty i nie daj Bóg ma wyniki, szybko zostaje odsunięty. W Rosji niepodważalna jest tradycja miernoty, która nie śmie wystawać. Dlatego znienawidzeni i sekowani byli najwybitniejsi z ich generałów, jak Kutuzow, czy Brusiłow, że wyrastali ponad przeciętność. W każdej innej armii sięgnęliby szczytów i najwyższych stanowisk. W rosyjskiej mieli pod górę. 
Warto przy tym zauważyć, że o ile 58 Armia trzyma obronę na kierunku Berdjańskim, to 90 Dywizja Pancerna stanowi trzon sił atakujących pod Krzemienną. 27 Brygada też walczy na tym kierunku, ale nieco bardziej na północ pod Nowoselówką. 106 Dywizja Powietrzno-Desantowa i 7 Dywizja Powietrzno-Desantową z kolei walczą pod Bachmutem. 
Jak widać, szykany uderzają w dowództwa jednostek znajdujących się na pierwszej linii i na najbardziej newralgicznych odcinkach. Całość działań wygląda jak zwykły sabotaż. 

Uderzenia Szojgu i Gierasimowa w 106 i 7 Dywizje WDW są szczególnie ciekawe, bo spadochroniarze są z Tuły i okolic, a gubernator Tuły Aleksiej Djumin miał w wyniku buntu Prigożyna zastąpić Szojgu właśnie. Djumin jest bardzo wrażliwy na punkcie tych jednostek, które uważa za "swoje" (zdaje się, że z wzajemnością, oni uważają jego za swego). Żeby było ciekawiej, Djumin to były adiutant Putina, mający jego pełne zaufanie. Rzekomo właśnie tworzy nową tajną służbę. Choć to może być pułapka. On prowadzi rozmowy, a FSB postawi mu zarzut tworzenia spisku.

Djumin (po drugiej stronie sztandaru w stosunku do Szojgu) wywodzi się z GRU i też jest generałem


I na efekty tego cyrku nie trzeba było długo czekać. 
Idąc od północy. Natarcie Moskali na Kupjańsk oklapło. Atakują, ale bez przekonania, nie ma w tym żadnej koncepcji. Pod Nowoseliwskiem Rosjanie się cofają. Pod Dworzyczną w ostrzale artyleryjskim miał zginąć dowódca rosyjskiej 96 Brygady Rozpoznawczej 1 Armii Pancernej. 
Na odcinku Krzemiennej odwrót Moskali na pozycje wyjściowe ("stali bywalcy" podobno nawet nie wyszli z okopów, posyłając na linię skazańców i mobików).
Pod Bachmutem wygląda na to, że na północnym odcinku mogło dość do oskrzydlenia oddziałów rosyjskich i albo pełnego zamknięcia pierścienia, albo "tylko" kontroli ogniowej jedynej drogi odwrotu.

Mapa od Kartina Masłom

Na południowym odcinku SZU kontrolują teren i zmiękczają artylerią rosyjską obronę. 
Tymczasem mobiki z 85 Brygady, którą dowództwo przerzuciło spod Krzemiennej pod Bachmut (tuż przed natarciem na odcinku Krzemiennej, no geniusze!), zobaczywszy w jakich warunkach każe im się walczyć, stwierdzili, że nie mają zamiaru popełniać samobójstwa.


Na południu poszły uderzenia ukraińskie koło Węglodaru (od zachodu na Pawłówkę) i Połohów - dotąd odcinków "spokojnych" - wiążące znajdujące się tu jednostki rosyjskie (nie można ich przerzucić na odcinki zagrożone ) i poszerzające front. 
Na południe od Wielkiej Nowoseliwki zajęte zostało w pełni Staromajorskie, a siły ukraińskie próbują obejść Staromłynówkę od zachodu, jednocześnie atakując jednocześnie rosyjskie pozycje w Prijutnem, przez co chcą zapobiec możliwości uderzenia na klin z flanki. 

Do przełomu jeszcze daleko, ale widać, że Moskale tracą inicjatywę i coraz bardziej nie radzą sobie, a Ukraińcy atakują gdzie chcą i jak chcą. 


W Oleszkach przy samym brzegu Dniepru znajdował się klub jachtowy, w którym Moskale zrobili swoją bazę. Wczoraj w rosyjskich kanałach pojawił się film z drona, pokazujący jak do nabrzeża przybija łódź z bojcami. Dziś...


Natomiast koło Ługańska na stacji kolejowej ukraińskie pociski zwizytowały bojców w trakcie przepakowywania. O ile zrozumiałem, jedni ze sprzętem i amunicją wypakowywali się z pociągu, żeby ruszyć na front, a drudzy ładowali się do pociągu, żeby pojechać na odpoczynek. 




Za to w Briansku wciąż nie mogą skończyć szpitala wojskowego, bo się co i rusz pali. 


W Obwodzie Białogrodzkim stale trwa ostrzał rosyjskich pozycji i magazynów. Mieszkańcy nie chcą wracać do Szebekina, bojąc się ukraińskiej artylerii. Są jednak przymusowo tam wypędzani, a miejscowy gubernator przekonuje, że przecież jest bezpiecznie.


Sam, oczywiście w zagrożony rejon się nie uda. To zbyt ryzykowne. 

Nad ranem Krym został zaatakowany przed powietrzne i morskie drony. Wynik na razie nie jest znany. Coś wybuchało.


Koło Debalcewa ukraiński wywiad i artylerzyści dopadli wyrzutnię rakiet S-400 (wraz z załogą), z której 27 czerwca wystrzelone zostały rakiety, które w Kramatorsku zniszczyły strategiczną pizzernię, zabijając dwanaście osób, w tym troje dzieci. Tak, wiem, że na pewno wyrośliby z nich żołnierze "Azowa" i "Ajdaru". 


W każdym razie moskiewscy artylerzyści mogą już spokojnie spojrzeć w oczy ofiarom i próbować odpowiedzieć na zadane przez nie pytanie "dlaczego?" Bo piekło to nie jest kocioł ze smołą, ale skonfrontowanie ze skutkami naszych działań. 

FSB, która nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa rosyjskim oficerom, rzekomo udaremniła próbę zamachu na redaktorkę naczelną Russia Today Margaretę Simonjan i... Ksenię Sobczak telewizyjną prezenterkę, która z konkurentki i krytyka Putina "nawróciła się" na putinizm. 



FSB zatrzymała bandę dzieciaków (najstarszy ma dwadzieścia dwa lata), którzy rzekomo mieli dokonać zamachu. Mieli tworzyć organizację o nazwie "Paragraf 88". Na filmie z przesłuchania widać, że "przesłuchiwany" czyta tekst, znajdujący się za kamerą. No i ten tiszert. Wiadomo, że każdy konspirator chodzi z napisanym na czole "jestem terrorystą". 



W Moskwie po okresie słodzenia sobie wzajemnie miejscowy OMON (jak u nas ZOMO) zrobił nalot na meczet. W piątek. W czasie modlitwy.


Tik-tok Don Książę Don Kaukazu kilka dni milczał, nie wiedząc, jak zareagować, ale w końcu wydał z siebie głos protestu. 


Wydaje się jednak, że romans się skończył. Tik-tok Army nie jest już nikomu do niczego potrzebna. Natomiast przy jej dość wstrzemięźliwej postawie względem zbuntowanych wagnerowców, raczej będzie też stopniowo likwidowana. 

Tymczasem wagnerowcy pojawili się na Białorusi. Oficjalnie kolumna sześćdziesięciu pojazdów wjechała do Bulbanarium, gdzie na przejściu granicznym powitały ich flagi Rosji i PKW.


Bez wyposażenia, bez ciężkiego sprzętu mają się zająć szkoleniem białoruskiej armii. Jednocześnie według źródeł białoruskich (opozycyjnych) prawie wszyscy bojcy regularnej armii rosyjskiej zostali z Białorusi wycofani. Wiadomo, że trafili na front. 
Deputowany do Dumy Kocopałow (Kartapołow) "uchylił rąbka tajemnicy" stwierdzając, że zadaniem wagenrowców jest też zajęcie "przesmyku suwalskiego".


Oczywiście, to znakomity pomysł. Zacznijmy od tego, że cały region jest w pogotowiu bojowym od dwóch lat, dzięki Bulbenfuehrerowi i jego drace z imigrantami. Operują tam na stałe trzy polskie dywizje (w tym pancerna), Policja, Straż Graniczna, Amerykanie, a to tylko to, co jest po naszej stronie. 

Pomysł zajmowania siłami nawet kilku tysięcy bojców zaznaczonego odcinka jest tak głupi (szczególnie po wejściu do NATO Finlandii i Szwecji), że mógł się zrodzić tylko w zapijaczonych łbach moskiewskich. 

Chodźcie, czekamy. Pierwszą naszą reakcją będzie wyzwolenie Królewca.

Dla wszystkich moskiewskich bojców żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy mają przesłanie: "Zostań żywy. Poddaj się". 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)