Dziennik wojny - dzień osiemdziesiąty.

W nocy i rano sowieci intensywnie ostrzeliwali cały front na odcinku charkowskim. W nocy również ISW zasugerował, że można mówić o przegraniu przez Rosjan bitwy o Charków. Jakoż pod wieczór przyszło potwierdzenie, że Moskale porzucają swoje pozycje pod Charkowem i wycofują się do Rosji. Stąd prawdopodobnie zostaną skierowani na odcinek ługański, gdzie mimo powolnych sukcesów Rosjanie dostają epicki łomot.
Wojsko Ukraińskie osiąga kolejne rubieże na granicy rosyjsko-ukraińskiej.

Jeszcze przed bitwą o Donbas zwracałem uwagę, że sowieci zbyt głęboko wycofali się spod Sum i odsłonili flankę na północ od Charkowa. Wtedy też doszło do pierwszych starć pod Starym Sałtywem. Oba kierunki były dla Rosjan bardzo niebezpieczne i groziły odcięciem od reszty własnych wojsk i rozdzieleniem zgrupowana charkowskiego, a następnie rozbiciem go. Ukraińcy zauważyli to, co widział każdy, rozumiejący mapę. Rosjanie zagrożenie zignorowali. Nawet po pierwszych atakach ukraińskich na tych właśnie kierunkach nic z tym nie zrobili. Efekt mamy. Kolejny upokarzający odwrót drugiej armii świa... na Ukrainie. 

Pod Izjumem Ukraińcy powoli naciskają na pozycje rosyjskie, wykorzystując głównie zachodnie haubice i lotnictwo. Stosują taktykę skutecznie wykorzystaną pod Kijowem: nacisku statycznego. Zamiast dramatycznie szturmować, po prostu bombardują i ostrożnie, powoli cisną do przodu. Nie daje to efektownych wyników, ale w długiej perspektywie jest skuteczne. 

Według ujawnionej wczoraj mapy roamingu rosyjskiego na Ukrainie, największe zgrupowanie moskiewskie jest na północ od Izjumu. Ukraińcy na pewno nie zaatakują go frontalnie, tylko znów zastosują którąś ze skutecznych i niszczących nerwy przeciwnika taktyk. Czy to statycznego nacisku, czy żabiego skoku. W każdym razie możemy przyjąć, że bitwa o Izjum już się rozpoczęła.
Sowieci szykują się do obrony, tylko na zachód od miasta część BGT  przygotowuje się do kolejnego ataku na Słowiańsk. 

Rozpoczęła się też już na serio bitwa o Siewierodonieck. Na razie próby sforsowania Północnego Dońca pod Białogórówką i Dronówką zostały spacyfikowane. Bojcy wysłanie na przeprawy traktują jak wyrok śmierci i karę. 

Ukraińcy stosują tu strasznie wredną taktykę obrony: pozwalają sowietom zbudować przeprawę, a nawet przemieścić jakąś część jednostek. Po czym ogniem dział niszczą mosty pontonowe razem z pojazdami na nich, a następnie demolują odcięte od sił głównych jednostki, które się przeprawiły. Ta metoda walki gwarantuje szybkie i skuteczne mielenie całych batalionów.

Na odcinku donieckim bez większych zmian.  Toczyły się walki koło Awdijówki i o Marinkę. Na terenie Donbabwe w miejscowości Charcyzk miała miejsce spora eksplozja.

Po nocnym ostrzale artyleryjskim dziś Moskale podjęli próbę ataku na Hulajpole. Bez efektu. 

Na odcinku Chersońskim wojsko rosyjskie przechodzi do obrony. 

W Mariupolu po całodziennym ostrzale wieczorem znów zaczął się szturm Azowstalu.

Azowstal wciąż walczy

Turcja ponownie zadeklarowała gotowość ewakuowania całej załogi   wraz z rannymi. 

Okręty podwodne opuściły bazę Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu. 

Grupa zadaniowa ukraińskich sił specjalnych zniszczyła sowietom skład amunicji. Dowództwo nie podało, gdzie, ale na filmie wygląda to epicko.

Pan prezydent Finlandii zadzwonił do Putina. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
- Putin?
- Szto?
- NATO!

Putin tak się rozzłościł, że wyłączył Finlandii prąd.