Dziennik wojny - dzień sto pięćdziesiąty pierwszy, sto pięćdziesiąty drugi, sto pięćdziesiąty trzeci, sto pięćdziesiąty czwarty, sto pięćdziesiąty piąty, sto pięćdziesiąty szósty, sto pięćdziesiąty siódmy, sto pięćdziesiąty ósmy, sto pięćdziesiąty dziewiąty, sto sześćdziesiąty, sto sześćdziesiąty pierwszy, sto sześćdziesiąty drugi, sto sześćdziesiąty trzeci, sto sześćdziesiąty czwarty, sto sześćdziesiąty piąty, sto sześćdziesiąty szósty, sto sześćdziesiąty siódmy, sto sześćdziesiąty ósmy, sto sześćdziesiąty dziewiąty, sto siedemdziesiąty, sto siedemdziesiąty pierwszy, sto siedemdziesiąty drugi trzeciego roku ( 881, 882,883,884, 885, 886, 887, 88, 889, 890, 891, 892, 893, 894, 895, 896, 899, 900, 901, 902)
Zgodnie z przewidywaniami, Sleepy Joe poddał wybory i ogłosił, że nie przyjmie nominacji Partii Demokratycznej na kandydata na Prezydenta USA. Po paru godzinach wyraził też poparcie dla kandydatury swojej wice, czyli Kamali Harris. Wszystko to wirtualnie i on-line, co wywołało szereg insynuacji, że być może już nie żyje. Ale po kilku dniach pojawił się realnie w programie telewizyjnym na żywo. Jakoś szybko wydobrzał z covidu. W niecały tydzień! Tym samym w wyścigu prezydenckim mamy nowe otwarcie, jak w Polsce w 2020 roku (tylko wtedy Kamalą był Rafał Trzaskowski). Kamala Harris nie ma zresztą jeszcze formalnej nominacji, bo prawybory w głosowaniu internetowym Demsi przeprowadzą dopiero za prawie miesiąc, ale Harris jest jednak w tym rankingu na najmocniejszej pozycji. Wyraża się to między innymi wysokością darowizn, jakie zgromadziła w ciągu doby od rezygnacji Bidena. Chociaż ma porównywalny z Trumpem elektorat negatywny (mniej więcej połowę Amerykanów). Co z te...