Posty

Wyświetlanie postów z 2024

Dziennik wojny - doba trzysta trzecia, trzysta czwarta, trzysta piąta, trzysta szósta i trzysta siódma trzeciego roku (1033, 1034, 1035, 1036, 1037)

Obraz
  Afera z rumuńskimi wyborami poszła w zupełnie nieoczekiwaną stronę. Ale zanim o Rumunii, to krótko o podwórku krajowym, dla kontekstu.  16 grudnia Gazeta Wyborcza wrzuciła wypuszczony przez polskie służby materiał o tym, że Rosja ingerowała w polskie wybory w 2023 roku.  Intelektualne tuzy opcji rządzącej, nie czytając materiału, rzuciły się na temat, jakoby dowodzący według nich tego, że prorosyjska jest polska prawica.  Tyle, że tekst zupełnie nie dawał podstaw do takich wniosków, a wręcz przeciwnie. Hasła promowane przez rzekomo rosyjskich hakerów w PiS uderzały i podważały jego narrację.  Dość szybko ogarnęła się w tej kwestii Dominika Wielowieyska z Wyborczej.  Ale wniosek z lektury stał się przeciekawy, więc Wielowieyska szybko skorygowała narrację.  Oczywiście, tylko debil może taką narrację łyknąć.  Raz, że od dawna wiadomo było, że z przyczyn pryncypialnych (między innymi właśnie globalnie dokładnie odwrotnego stosunku do USA, Rosji i U...

Dziennik wojny - dzień dwieście dziewięćdziesiąty czwarty, dwieście dziewięćdziesiąty piąty, dwieście dziewięćdziesiąty szósty, dwieście dziewięćdziesiąty siódmy, dwieście dziewięćdziesiąty ósmy, dwieście dziewięćdziesiąty dziewiąty, trzysetny, trzysta pierwszy i trzysta drugi trzeciego roku (1024, 1025, 1026, 1027, 1028, 1029, 1030, 1031, 1032)

Obraz
  Sytuacja w Gruzji idzie w stronę wojny domowej.  Zgodnie z tym, co pisałem, w sobotę odbyły się wybory prezydenckie, a raczej plebiscyt, w wyniku którego prezydentem Gruzji został Micheil Kawelaszwili, lider narodowo-konserwatywnej partii "Siła Narodu", która wobec "Gruzińskiego Mazania" jest tym, czym było w PRL Stronnictwo Demokratyczne względem PZPR - czyli wydmuszką, mającą pozorować wielopartyjny system. Standard w warunkach moskiewskich.  Kawelaszwili to niewyedukowany fizol , były piłkarz, powiązany z gruzińskim prawosławiem, które z Moskwą łączy dość toksyczna relacja. Na zasadzie, jak bije, to kocha - Moskwa blokuje gruzińskim braciom możliwość pracy z wiernymi w Abchazji i Osetii Południowej, choć formalnie uznaje zwierzchność Tbilisi nad nimi, Gruzini z kolei wyrażają swoją wdzięczność nie uznając odrębności Kościoła Prawosławnego Ukrainy od Moskwy. Czyli Tblisi spełnia życzenia Moskwy, a Moskwa pomiata Tbilisi. Klasyka. Kawelaszwili został wybrany głos...