Posty

Dziennik wojny - dni od dwieście siedemdziesiątego czwartego do dwieście osiemdziesiątego drugiego czwartego roku (1370-1377)

Obraz
  Na wstępie odniosę się do części komentarzy, jakie pojawiają się pod linkami do mojego bloga na facebooku (za wszystkie, także krytyczne, dziękuję). Staram się odpowiadać indywidualnie, ale są dwie kwestie, które przewijają się regularnie, dlatego warto je poruszyć ogólnie. Przy czym cały czas pamiętamy, że omawiamy coś, co ujawniły antytrumpowe media, powiązane często ośrodkami, które rywalizują z USA, jak na przykład Niemcy. Nie wiemy, jaka jest treść faktycznych propozycji i czego w rzeczywistości dotyczą.  Powoływanie się na ogólnikowe wypowiedzi prezydenta Trumpa, czy prezydenta Zełeńskiego (który jest, przypomnijmy, zawodowym aktorem i potrafi udawać emocje!), jest niepoważne.  Skupiamy się na źródłach, do jakich mamy dostęp, ale nie wiemy, czy są prawdziwe.  To po kolei.  Dwie kwestie. Pierwsza jest taka, że wiele krytycznych komentarzy, odnoszących się do rzekomego planu Trumpa, wynika po prostu ze zderzenia wyobrażeń o tym, jak wygląda polityka świato...

Dziennik wojny - dni dwieście siedemdziesiąty pierwszy, dwieście siedemdziesiąty drugi i dwieście siedemdziesiąty trzeci czwartego roku (1367, 1368 i 1369)

Obraz
Postępy armii roSSyjskiej w ciągu trzech lat  Polityka to przestrzeń między pragnieniami a możliwościami.  Nie pamiętam, kto powiedział to zdanie, ale omawiając politykę zawsze warto je mieć przed oczami. Żeby nie gadać głupot.  Trochę więcej "wiemy" o rzekomym planie prezydenta Trumpa, jaki rzekomo Stefek Witkow miał uzgodnić z Cyrylem Dmitrijewem (podejrzewam, że uzgodnił tylko ogólne ramy, a reszta jest od ekipy prezydenta Trumpa, bo nie sądzę, żeby Moskwa sama wkładała sobie łeb w chomąto). Minister obrony Ukrainy Rusten Umarow wprost mówi, że krążące w mediach wersje planu nie mają nic wspólnego z rzeczywistością Wiemy w cudzymsłowie, bo tak naprawdę wciąż są to "przecieki" z Axios . Nie wiadomo, kto i po co im to podsuwa.  W każdym razie, opublikowany przez nich rzekomo pełny plan prezydenta Trumpa, złożony z dwudziestu ośmiu punktów jest mocno inny od tego, co Axios puszczała na początku, choć zasadniczy zarys się pokrywa (najlepsze, że krąży kilka wersji t...