Dziennik wojny - siedemdziesiąta druga doba.

Piechota ukraińska obchodzi dziś swoje święto. Tak, na pamiątkę łomotu, jaki spuścili Kozacy wojskom koronnym w 1648 roku. Znowu ktoś szczyci się tym, że dał nam w kość. To znaczy, że przodkowie byli zacnymi wojownikami. 

A jak święto, to trzeba obchodzić z hukiem. Wczorajsze uderzenie na Michałówkę, wsparte z drugiej strony atakiem od Starego Sałtywa na... zachód (nie brałem pod uwagę tego kierunku, przyznaję) zaowocowało wyzwoleniem Fedorówki, Ukrainki, Szestakowa, Peremohy i Piszany. Zajęte zostało przedmieście Michałówki, Aleksandrówka oraz fragment Czerkaskich Tyszek na wschód od Ruskiej Łozowej. SZU czyszczą zachodni brzeg Dońca i likwidują rosyjskie zgrupowanie rosyjskie na północ od Charkowa. Da to uwolnienie miasta od ciągłego ostrzału (już dało) i uchroni siły ukraińskie od ataku z północy, kiedy zabiorą się za zaplecze zgrupowania izjumskiego. A będzie to o tyle łatwe, że na wschód od Pieczenichy między Wielkim Burłukiem a Kupjańskiem oraz między Dońcem a drogą Wielki Burłuk-Kupjańsk jest wielka dziura w pozycjach rosyjskich (według wywiadu brytyjskiego), której nikt nie kontroluje. Jeśli Ukraińcy po przekroczeniu Dońca przebiją się przez kilkukilometrową strefę kontrolowaną przez Rosjan, to potem aż do szosy i obu miast nikt ich nie zatrzyma.
W trakcie walk do niewoli trafiła drużyna 11 rosyjskich snajperów. 

W ciągu zaledwie trzech dni Ukraińcy zajęli większy obszar, niż Rosjanie w dwa tygodnie. Przypomnę, że to Rosjanie są stroną atakującą, która prowadzi Wielką Ofensywę.

W rejonie lotniska w zajętym przez sowietów Wowczańsku coś się pali. Dym widać z drugiej strony granicy. 

Równie ciekawie jest na południu, choć tam świętuje obrona wybrzeża. Ukraińcy za pomocą dronów bayraktar zniszczyli rosyjską obronę przeciwlotniczą na Wężowej Wyspie. Wobec tego jakiś geniusz z dowództwa rosyjskiej Floty Czarnomorskiej wysłał w rejon wyspy fregatę rakietową najnowszej generacji. Prawdopodobnie "Admirał Makarow", zwodowaną w 2017 roku. W tej odległości od wybrzeża okręt nie miał szans. Wystrzelona z brzegu rakieta - prawdopodobnie Neptun - dopadła go zanim systemy uzbrojenia okrętu zdążyły zareagować. Według Jarosława Wolskiego dostał w wyrzutnie rakiet pionowego startu. Jeśli coś w nich było, to...
Fregata płonie, trwa akcja ratunkowa, w rejonie wyspy szaleją natowskie samoloty zwiadowcze, okręt zmierza tam, gdzie krążownik "Moskwa", a Moskwa twierdzi, że o niczym nie wie. 

Zdjęcie płonącego koło Wężowej Wyspy rosyjskiego okrętu. 


Z rejonu Izjumu wycofane zostały rozbite oddziały rosyjskiej 4 Dywizji Pancernej i 106 Dywizji Powietrzno-Desantowej. Nie ma informacji o tym, by ktoś ich zastąpił, więc prawdopodobnie siły rosyjskie na tym odcinku zostały poważnie osłabione. 

Ostre walki pod Limanem, Rubiżnem, Siewierodonieckiem, Popasnej i na północ od Doniecka, koło Awdijewki. Jedyny sukces sowietów, to doczołganie się do centrum Popasnej, ale bez zajęcia go. 

Wygląda na to, że trzydniowy szturm na Azowstal zakończył się. Sowieci nie osiągnęli celu, choć zajęli kilka nowych pozycji w zakładzie. Dzisiejsza ewakuacja została przerwana ostrzelaniem przez bandytów autobusu ewakuacyjnego. Mimo to, w nocy udało się z zakładu, miasta i okolic ewakuować 500 osób. To wspólny sukces ONZ i MCK. Szkoda, że cztery litery ruszyli dopiero teraz, a nie wtedy, kiedy było znacznie więcej ludzi do ratowania. 

Sekretarz Rady Najwyższej FR Andriej Turczak oświadczył, że Rosja przyszła do Chersonia na zawsze i nie ma powrotu do przeszłości w nazistowskiej Ukrainie. Realizm tej deklaracji najbardziej obrazuje fakt, że sowieci nie są w stanie skompletować władz lokalnych, a wprowadzenie rubla musieli rozłożyć na trzy miesiące, bo nawet sowieccy bojcy w Chersoniu wymieniają ruble ze swojego żołdu na hrywny lub waluty. 

Na dobranoc Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie (czyli za zgodą Rosji) wyraziła poparcie dla działań António Guterresa, sekretarza generalnego ONZ, na rzecz zakończenia konfliktu. Rosja liczy prawdopodobnie na zamrożenie konfliktu bez konieczności oddawania zajętego terytorium. Guterres zaproponuje jakiś "kompromis", Rosja go przyjmie, Ukraina odrzuci i będzie można przed światem oskarżyć "nazistów" o brak woli porozumienia. Co przecież Rosja cały czas podkreśla, bo walki są przez to, że Ukraina się broni (tak, to klasyczna logika psychopaty).

Prezydent Zełeński przytomnie natychmiast powiedział, że nie ma powrotu do rozmów z Rosją dopóki nie wycofa się ona na pozycje sprzed 24 lutego br. 

Baćka Traktorzysta orzekł, że Białoruś nie zamierza włączyć się w specoperację (ale wojsko po kraju przesuwa), która nieprzewidywalnie się przeciąga. Na co Dymitr Pieskow (bawi mnie jego nazwisko, choć wiem, że pochodzi od słowa "piasek"), rzecznik Kremla opierniczył go publicznie i powiedział, że operacja idzie zgodnie z planem. Nie sprecyzował tylko, czyim, bo akurat plan dzisiejszego dnia powstał w Kijowie. 

W internecie pracuje zegar, odmierzający czas do zniszczenia Mostu Krymskiego, a Rosjanie, którzy wprowadzili się na Krym są ostrzegani, że kończy się czas, kiedy będą mogli uciec do Rosji. Zegar nastawiony jest na 9 maja. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)