Dziennik wojny - siedemdziesiąta druga doba.
Piechota ukraińska obchodzi dziś swoje święto. Tak, na pamiątkę łomotu, jaki spuścili Kozacy wojskom koronnym w 1648 roku. Znowu ktoś szczyci się tym, że dał nam w kość. To znaczy, że przodkowie byli zacnymi wojownikami.
W ciągu zaledwie trzech dni Ukraińcy zajęli większy obszar, niż Rosjanie w dwa tygodnie. Przypomnę, że to Rosjanie są stroną atakującą, która prowadzi Wielką Ofensywę.
W rejonie lotniska w zajętym przez sowietów Wowczańsku coś się pali. Dym widać z drugiej strony granicy.
Z rejonu Izjumu wycofane zostały rozbite oddziały rosyjskiej 4 Dywizji Pancernej i 106 Dywizji Powietrzno-Desantowej. Nie ma informacji o tym, by ktoś ich zastąpił, więc prawdopodobnie siły rosyjskie na tym odcinku zostały poważnie osłabione.
Ostre walki pod Limanem, Rubiżnem, Siewierodonieckiem, Popasnej i na północ od Doniecka, koło Awdijewki. Jedyny sukces sowietów, to doczołganie się do centrum Popasnej, ale bez zajęcia go.
Wygląda na to, że trzydniowy szturm na Azowstal zakończył się. Sowieci nie osiągnęli celu, choć zajęli kilka nowych pozycji w zakładzie. Dzisiejsza ewakuacja została przerwana ostrzelaniem przez bandytów autobusu ewakuacyjnego. Mimo to, w nocy udało się z zakładu, miasta i okolic ewakuować 500 osób. To wspólny sukces ONZ i MCK. Szkoda, że cztery litery ruszyli dopiero teraz, a nie wtedy, kiedy było znacznie więcej ludzi do ratowania.
Sekretarz Rady Najwyższej FR Andriej Turczak oświadczył, że Rosja przyszła do Chersonia na zawsze i nie ma powrotu do przeszłości w nazistowskiej Ukrainie. Realizm tej deklaracji najbardziej obrazuje fakt, że sowieci nie są w stanie skompletować władz lokalnych, a wprowadzenie rubla musieli rozłożyć na trzy miesiące, bo nawet sowieccy bojcy w Chersoniu wymieniają ruble ze swojego żołdu na hrywny lub waluty.
Na dobranoc Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie (czyli za zgodą Rosji) wyraziła poparcie dla działań António Guterresa, sekretarza generalnego ONZ, na rzecz zakończenia konfliktu. Rosja liczy prawdopodobnie na zamrożenie konfliktu bez konieczności oddawania zajętego terytorium. Guterres zaproponuje jakiś "kompromis", Rosja go przyjmie, Ukraina odrzuci i będzie można przed światem oskarżyć "nazistów" o brak woli porozumienia. Co przecież Rosja cały czas podkreśla, bo walki są przez to, że Ukraina się broni (tak, to klasyczna logika psychopaty).
Prezydent Zełeński przytomnie natychmiast powiedział, że nie ma powrotu do rozmów z Rosją dopóki nie wycofa się ona na pozycje sprzed 24 lutego br.
Baćka Traktorzysta orzekł, że Białoruś nie zamierza włączyć się w specoperację (ale wojsko po kraju przesuwa), która nieprzewidywalnie się przeciąga. Na co Dymitr Pieskow (bawi mnie jego nazwisko, choć wiem, że pochodzi od słowa "piasek"), rzecznik Kremla opierniczył go publicznie i powiedział, że operacja idzie zgodnie z planem. Nie sprecyzował tylko, czyim, bo akurat plan dzisiejszego dnia powstał w Kijowie.
W internecie pracuje zegar, odmierzający czas do zniszczenia Mostu Krymskiego, a Rosjanie, którzy wprowadzili się na Krym są ostrzegani, że kończy się czas, kiedy będą mogli uciec do Rosji. Zegar nastawiony jest na 9 maja.
Komentarze
Prześlij komentarz