Dziennik wojny - dzień osiemdziesiąty dziewiąty

Zbliża się kolejne przesilenie. Ale raczej nie takie, jakiego spodziewają się Rosjanie. 

Mimo oporu wojsk ukraińskich i spowolnienia tempa trwa rosyjskie natarcie pod Popasną. Siły rosyjskie wspierane są przez lotnictwo i artylerię, ale Ukraińcy też dostali wzmocnienie. Gdyby teraz Rosjanie rzucili na ten odcinek wszystkie rezerwy, front by się posypał. 

Ale nie rzucają i nie rzucą. Podobnie jak wcześniej w Mariupolu, zawzięli się na Siewierodonieck, który stał się drugim rejonem najbardziej intensywnych walk. Najcięższe walki trwały dziś jednak pod Limanem. Wojsko ukraińskie broni się, ale są to działania opóźniające, bo i tak główną linią obrony ma być Północny Doniec. Chodzi o to, żeby przeciwnik doszedł do rzeki jak najpóźniej i z jak największymi stratami. Jednocześnie opór daje czas siłom własnym na umocnienie nowej rubieży. 

Za to w Siewierodoniecku natarcia rosyjskie spełzły na niczym, mimo że na chwilę bojcy weszli do miasta. 

Trwają walki pod Dowhenką, która przechodzi z rąk do rąk (SZU dziś ją utrzymały) i Świętogórskiem. Pożary w lasach na zachód od Izjumuj pokazują, że i tam wciąż trwają walki. 

W rejonie na północ od Starego Sałtywa trwa walka o Rubiżne (to drugie), ale jednocześnie Ukraińcy kontynuują natarcie na Wowczańsk. 

W prorosyjskich mediach pojawiły się dywagacje na temat spodziewanego ukraińskiego natarcia na Chersoń. Obie strony gromadzą siły i tu i na Zaporożu. Te informacje mogą być prawdziwymi opiniami, wynikającymi z ruchów wojsk ukraińskich, a mogą być też propagandowym uzasadnieniem ataku na południe. Wicie-rozumicie, bez względu na to, czy się uda natarcie, czy nie, powiemy, że obroniliśmy się przed ofensywą ukraińską. A jeśli się uda, to w bonusie mamy zajęcie kolejnych terytoriów. 

Taki manewr pozwoli ukryć ewentualną wtopę, bo przecież trudno będzie wyjaśnić, czemu kolejne natarcie się nie udało. A tak, mamy wygraną bez względu na wynik. 

Czyli znów, jak na początku wojny, rozpraszanie się na kilka kierunków operacyjnych i chaos decyzyjny. 

Ptaszki ćwierkają, że narasta konflikt między szefem sztabu generalnego armii rosyjskiej oraz wskazanym przez Putina na dowódcę sił rosyjskich na Ukrainie, dotychczasowym dowódcy sił południowych Dwornikowem. Każdy z nich ma swoich paladynów i stronników. I wzajemnie się podgryzają i podkładają sobie nogi. 

To chyba tłumaczy chaos decyzyjny i niespójność działań Moskali. 

Pierwszy Moskal skazany za zbrodnie wojenne usłyszał wyrok dożywocia,

W sprawie Azowstalu sowieci pogrywają po staremu (czemu mówi się "oszwabić", a nie mówi się "omoskwić"? jedni i drudzy równie wiarygodni) i przekazali obrońców władzom Donbabwe, które nie są związane umową z Ukraińcami. Żołnierze są trzymani w obozie koncentracyjnym pod Donieckiem. Po jednej wizycie przedstawicieli MCK zaraz po wyjściu pierwszych obrońców, kontrolerzy tej organizacji nie są dopuszczani do więźniów. 

Szansę jednak daje to, że miejsce to znajduje się blisko granicy ukraińskiej, więc teoretycznie możliwa jest operacja sił specjalnych i ewakuacja uwięzionych. 

Zobaczymy. 

Ukraińskie władze Mariupola opublikowały podobizny i nazwiska dziewięciorga działaczy "opozycyjnej" partii Opozycyjna Platforma - Za Życiem. Oskarżają ich o udzielenie pomocy sowietom podczas ataku na miasto, kierowanie ogniem rosyjskiej artylerii i lotnictwa oraz spowodowanie katastrofy humanitarnej miasta. 

Cyryl Budanow, szef ukraińskiego wywiadu znów wrzucił śmierdzące w wentylator i opowiedział o zamachach na Putina. Raz, że jeśli rzeczywiście coś takiego miało miejsce, to zasugerował, że ma informatora w bardzo ścisłym kręgu władzy. Dwa, że takie informacje wzmacniają podejrzliwość rosyjskich służb. Tam i tak trwa walka buldogów pod dywanem, więc Budanow rzucił im kość. 

Z drugiej strony frontu kumpel Putina Wiktor Medewedczuk zaczął sypać. I sypie poprzedniego prezydenta Ukrainy Petro Poroszenkę oraz jego administrację. Cała struktura państwowa zaangażowana była w finansowanie Ługandy i Donbabwe poprzez zakup od nich węgla. Poroszenko chciał też sobie sprywatyzować rurociąg. We wszystkim miał współpracować z Putinem, a Medwedczuk był łącznikiem. 

Zeznania te potwierdzają już zebrane przez SBU dowody przeciw Poroszence. 

Na początku wojny Poroszenko zrobił sobie zdjęcie z kałasznikowem na kijowskiej barykadzie. Ale o dalszym jego udziale w walkach nikt nic nie wie. Chyba jednak zdjęcie mu nie pomoże. 

W Energodarze Rosjanie weszli do mieszkania pracownika tutejszej elektrowni i wywalili do niego serią z broni automatycznej. Przeżył na szczęście, a nikt nie wie, o co chodzi. Możliwe, że to zemsta za wczorajszy zamach na prorosyjskiego gubernatora Energodaru?

W walkach pod Popasną w zestrzelonym Su-24 zginął były sowiecki generał, działający teraz w grupie "Wagnera". Z wojska wyleciał za niesubordynację i rozwalenie samolotu, który pilotował, choć nie umiał. 

W odpowiedzi na wypowiedzenie przez Polskę umowy gazowej media rosyjskie radośnie obwieściły, że... będą sprzedawać gaz do Afganistanu. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)