Dziennik wojny - dzień siedemdziesiąty dziewiąty

Znów wymiana ciosów, ale na punkty wygrywa jednak Ukraina. 

Pod Charkowem rozwija się natarcie ukraińskie natarcie idzie po dwóch liniach w kierunku rosyjskiej granicy. We wschodniej części wojsko ukraińskie podchodzi do wsi Wesoła (Wesełe). Jeśli ją zajmą, odcinają oddziały rosyjskie w na południe od tej miejscowości. Na zachodzie trwają walki o Kozaczą Łopań, której zajęcie będzie oznaczało wyrzucenie sowietów do Rosji na tym odcinku i pełną kontrolę nad biegnącą tędy drogą Białogród-Charków. 

W powstającym już worku charkowskim pojawiła się ciekawa sytuacja: walczące tu jednostki z Ługandy i Dobabwe przyparte do granicy rosyjskiej przez Ukraińców nie mogą jej przekroczyć, bo rosyjscy pogranicznicy grożą im rozstrzelaniem. Przymusowo wcieleni do wojska ludzie mają do wyboru: poddać się Ukraińcom lub zginąć z rąk Rosjan. 

Dla Ukraińców to doskonała okazja rozegrania sprawy separatystycznych "republik". Sołdaci Ługandy i Donbabwe na własnej skórze odczuli właśnie, kim, a raczej czym są dla Rosjan. Zobaczyli na własne oczy, jakim oszustwem są separatystyczne "republiki". Jeśli teraz Ukraińcy zaoferują im dobre warunki kapitulacji, to mogą przejść na stronę Ukrainy. Nic nie będzie propagandowo lepsze, niż antyrosyjskie, proukraińskie powstanie w Donbasie, wspierane przez Legion Donbaski. 

Zobaczymy. Mam nadzieję, że ukraiński wywiad już pracuje nad wykorzystaniem tej okazji. 

Pod Izjumem sowieci próbują atakować w kierunku na Słowiańsk bocznymi drogami przez Światohirsk. Na razie bez skutku. Ostrzeliwują też drogi dojazdowe do Słowiańska. Atakują też pobliską Aleksandrówkę, żeby przez Światohirsk dojść do Słowiańska. 

Wreszcie po trzech prawie miesiącach Rosjanie zaczynają stosować jakieś manewry skrzydłami i próby zastosowania kleszczy. Ale znowu zawiodła koordynacja i oba ataki ugrzęzły. 

Po kolejnym dniu walki pod Białgórówką i Droniwką, kolejne próby forsowania Północnego Dońca zostały udaremnione, a przyczółki zniszczone. Doniec to rzeka kręta, więc każda próba jej forsowania oznacza odsłonięcie flanek i wystawienie się na ostrzał. 

Dalej trudna sytuacja jest koło Siewierodoniecka. Miasto w zasadzie z trzech stron jest otoczone i przyparte do rzeki. Ale natarcia z północy i południa ugrzęzły na przedmieściach. Rosjanie nie są w stanie wyjść z zajętych miejscowości, bo są ostrzeliwani. To samo dotyczy Popasnej. 

Podobnie bez powodzenia zakończyły się próby ataków sowieckich w rejonie Awdijówki i Nowomichajłówki. 

Azowstal się broni. Najeźdźcom zmiękło i nie prowadzą już dużych szturmów. Ostrzeliwują zakład i atakują małymi grupami, spotykając się z kontratakami obrońców. 

Na pozostałych odcinkach Rosjanie okopują się i przechodzą do obrony. 

W Białogrodzie w Rosji słychać wybuchy i widać dom. Oficjalne czynniki mówią, że dym nie ma związku z wybuchami (choć jedno i drugie jest w tym samym rejonie), a w niebo wystartowały rakiety przeciwlotnicze. 

Minister obrony Ukrainy Reznikow zapowiedział drugą fazę wojny, na wyczerpanie. Oznacza to, że nie mamy co liczyć na wielkie i spektakularne natarcia i epickie bitwy. Będzie po prostu monotonne wygniatanie przeciwnika przy maksymalnym oszczędzaniu sił własnych. 

Ciekawie robi się na odcinku dyplomatycznym. 

Baćka Traktorzyta wypowiedział się z podziwem o ukraińskiej armii i jej oporze. Pamiętajmy, że takie typy, jak on doskonale wyczuwają, kiedy należy się przesiąść do innego pociągu. 

Z kolei prezydent Francji zasugerował, a raczej wprost powiedział Zełeńskiemu, żeby odpuścił trochę z terytorium i pozwolił Putinowi wyjść z wojny z twarzą. 

Kanclerz Niemiec dzwonił do Putina i powiedział mu, że konieczne jest jak najszybsze zawieszenie broni na Ukrainie i że pierniczenie o nazizmie w tym kraju to bullshit. Putin w odpowiedzi powtórzył swoją mantrę, co rzecznik niemieckiego MSZ skomentował, że nie ma co za dużo obiecywać sobie po tych rozmowach. 

Amerykański sekretarz obrony dzwonił z kolei do Szojgu, któremu powiedział też o konieczności zawieszenia broni na Ukrainie i utrzymania kanałów komunikacji pomiędzy USA a Rosją. 

Wczoraj Stany zażądały od Rosji odblokowania ukraińskich portów. 

Wreszcie Zełeński powiedział, że jest gotów rozmawiać osobiście z Putinem bez pośredników i że to ma być dialog, a nie stawianie ultimatum. Po czym dodał, że nie ma mowy o ustępstwach terytorialnych, a Rosja ma się wycofać na linię sprzed 24 lutego.

O co w tym wszystkim chodzi? Jakieś światło rzuca wypowiedź szefa ukraińskiego wywiadu Cyryla Budanowa. Otóż według niego Putin jest ciężko chory i na Kremlu już trwa proces zmiany władzy. Rzecz w tym, że krytycy Putina nie atakują go za agresję na Ukrainę, tylko za jej niewłaściwe przeprowadzenie (sytuacja podobna, jak w zimie 1917 roku, kiedy obalono cara nie po to, żeby wyjść z wojny, ale po to, żeby przestał się do niej wtrącać). Alternatywą są nie zwolennicy pokoju, a jastrzębie, gotowe rozkręcić powszechną mobilizację i wojnę totalną przeciw Ukrainie i wszystkim państwom stojącym Rosji na drodze (dziś znów padły groźby pod adresem Polski). 

W tej sytuacji Putin paradoksalnie może być jedynym człowiekiem w Rosji, z którym da się zawszeć jakieś porozumienie. 

Ale na to raczej działania podejmowane po to, żeby nikt nie mógł powiedzieć, że nie zrobiono wszystkiego, co się dało. 

Rosja nie ma sił i środków, umożlwiających skuteczny podbój Europy, a próba rozkręcenia takiej wojny będzie końcem Rosji. Niestety, w Rosji część ludzi decyzyjnych jednak nie przyjmuje tego do wiadomości. Więc są nieprzewidywalni. 

Ukraińcy wzorem Amerykanów wydali karty do gry z twarzami rosyjskich sołdatów i oficerów poszukiwanych za zbrodnie wojenne.

Zagraj w "Durnia" taką talią


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)