Dziennik wojny - dzień siedemdziesiąty.

To już koniec dziesiątego tygodnia trzydniowej operacji zajęcia Kijowa. 

Cały dzień wszystkich w napięciu utrzymywał los obrońców Mariupola. Rankiem okazało się, ze sowieci wdarli się na teren zakładów i utracono kontakt z obrońcami. Po kilku godzinach wyjaśniło się, że mimo wsparcia lotniczego obrona została utrzymana. Wieczorem Pułk Azow opublikował nagranie swojego zastępcy dowódcy, który przyznał, że sytuacja jest ciężka, ale obrońcy się trzymają. 
Okazało się, że były elektryk zakładów Azowstal wskazał sowietom jedno z wyjść z podziemi poza terenem zakładu (parę razy pisałem, że takie wyjścia istnieją). Poprzez nie sowieci wdarli się na teren zakładów. Udało im się opanować kilka obiektów na powierzchni, ale samych podziemi nie zajęli. 
Dwie godziny temu Rosja ogłosiła zawieszenie broni w Mariupolu rzekomo dla umożliwienia ewakuacji cywilów. Znając ich podejście do humanitaryzmu, należy przypuszczać, że potrzebują czasu dla uzupełnienia sił i przegrupowania. 
W mieście pojawili się przedstawiciele najwyższych władz rosyjskich oraz główny propagandysta Sołowow (nazwałem Ławrowa Goeblsem Putina, ale chyba do Sołowowa to bardziej pasuje). Szybko jednak wyjechał wywożąc zużytą wyrzutnią rakiet NLAW. 

Sowieci próbowali kontratakować pod Charkowem, ale pod wsią Bajrak (koło niedawno zajętego Momotowego) 93 brygada zgrillowała trzy BWPy, przekonując resztę sowieckiej kolumny, żeby odpuściła. Za to pod Dowhenke koło Izjumu próbowali atakować, ale bezskutecznie. W jednym ze starć spalony został najnowszy rosyjski czołg T-90M, biez anałoga w mirie. Jeden z czterdziestu. W defiladzie na 9 maja ma wziąć udział siedem, więc pozostałe 32 czekają na swoje pociski na Ukrainie.

T-90M. Nówka sztuka nieśmigana pod Charkowem zgrillowana. 



Trwają walki między Limanem a Jampolem. Wojska ukraińskie wycofały artylerię i ciężki sprzęt za Doniec, zostawiając do obrony piechotę i obronę terytorialną. Będą jak się da opóźniać atak rosyjski, a kiedy już nie da się utrzymać, odskoczą za Doniec. Rzeka od strony wschodniej jest trudna do sforsowania, bo zachodni brzeg jest stromy i zarośnięty. Zatem ze wschodniego brzegu nie widać, co jest po drugiej stronie, za to z zachodniego jest dogodne pole do ostrzału. 

Ataki sowieckie na odcinku Zaporskim również nie przyniosły efektu. Za to koło Chersonia coś dzieje się na zajętym przez sowietów terenie na południowy zachód od miasta. Jeśli tak, to możliwe, że Ukraińcy podchodzą od południa do Chersonia i powoli zacieśniają pierścień. 

Rakiety sowieckie okładają systemy energetyczne, linie kolejowe i komunikacyjne Ukrainy. Zbombardowany został most w Dnipro. Minister "obrony" ZSRR... Rosji Szojgu orzekł, że każdy transport sprzętu z Zachodu zostanie zaatakowany. Trochę późno, zważywszy, że 90% amerykańskich haubic już gra dla Ukrainy. 
Spowodowane wczorajszym ostrzałem uszkodzenia zasilania we Lwowie już dziś rano były usunięte. 

Za to wspomniany Ławrow i jego kamanda dalej brykają. Do dotychczasowych oskarżeń pod adresem Izraela, że wspierają nazistów dziś dorzucili oskarżenie, że na Ukrainie walczą izraelscy najemnicy. Jak dodać do tego, że zbezczeszczono synagogę w jednym z rosyjskich miast, to Rosja wkracza na bardzo grząski grunt. I pewnie dlatego dziś do Rosji przyjechała delegacja największego wroga Izraela - Hamasu. Tak, tej terrorystycznej organizacji, która trzęsie Autonomią Palestyńską, codziennie atakuje terytorium Izraela rakietami i współpracuje (jest finansowana) z Iranem. Reakcja Izraela daje się przewidzieć. Co ciekawsze, Hamas atakuje osiedla żydowskie, na których osiedlani są Żydzi, którzy wyjechali z Rosji i którzy dotąd stanowili pewną gwarancję, że polityka Izraela nie będzie antyrosyjska. Cóż... Chyba właśnie gwarancja się skończyła. 
Mistrzostwo Rosji w pozbywaniu się sojuszników zajmie poczesne miejsce w podręcznikach historii. Węgry nie wchodziły w konflikt, ryzykując ostracyzm w Europie, między innymi po to, żeby nie sprowokować ataków na Zakarpacie, zamieszkane w znacznym stopniu przez Węgrów. Dziś rakiety rosyjskie na Zakarpacie spadły. Tuż przy węgierskiej granicy. Prezydent Zełeński skomentował to słowami: "Handlujesz z Rosją, aż tu nagle ich rakiety spadają na twój dom". W sumie wie, co mówi, sam szedł do wyborów jako polityk ugodowy, chcący z Rosją się porozumieć. 

W Donbasie i Dzierżyńskim spłonęły magazyny paliw, a Rosja opublikowała film z monitoringu, pokazujący jak dwóch ludzi koktailami Mołotowa podpala rosyjską komendę uzupełnień. Jedną z wielu, ostatnio spalonych. Każdy taki atak uniemożliwia skuteczne przeprowadzenie poboru i jest na rękę tak Ukrainie, jak Rosjanom chcącym uniknąć rzezi. 

Oficjalna rosyjska agencja informacyjna RIA-Nowosti podała, że w sztabie generalnym SZU uprawiają czarną magię. To ma rzekomo tłumaczyć porażki sowietów na polu walki. 
Oczywiście, fakt, że Szojgu jest szamanem, wojska sowieckie niszczą chrześcijańskie świątynie, a w pierwszych dniach inwazji zjazd rosyjskich czarownic odprawiał gusła na rzecz Putina, nie ma żadnego znaczenia. Rosja jest święta i broni chrześcijaństwa przeciw satanistom, czarnoksiężnikom, nazistom i Żydom z Ukrainy. 
A Wisła się pali. 

P.S. Znowu coś walnęło pod Chersoniem. Niewykluczone, że znów Czarnobajewka. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik wojny - doba dwudziesta czwarta, dwudziesta piąta, dwudziesta szósta, dwudziesta siódma, dwudziesta ósma, dwudziesta dziewiąta i trzydziesta trzeciego roku (754, 755, 756, 757, 758, 759, 760)

Dziennik wojny - dni czterdziesty szósty, czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy, czterdziesty dziewiąty, pięćdziesiąty, pięćdziesiąty pierwszy i pięćdziesiąty drugi, pięćdziesiąty trzeci, pięćdziesiąty czwarty, pięćdziesiąty piąty, pięćdziesiąty szósty, pięćdziesiąty siódmy, pięćdziesiąty ósmy, pięćdziesiąty dziewiąty trzeciego roku (776, 777, 778, 779, 780, 781, 782, 783, 784, 785, 786, 787, 788, 789))

Dziennik wojny - doba trzysta dwudziesta i trzysta dwudziesta pierwsza (685 i 686)