Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2022

Dziennik wojny - dziewięćdziesiąta siódma doba

Obraz
Sytuacja jest skomplikowana. Nadal główne rejony, w których coś się dzieje, to Sewerodonieck i okolice między Chersoniem a Krzywym Rogiem. W Sewerodoniecku w zasadzie sytuacja się wyjaśniła. Rosjanie opanowali większość miasta, a jednostki ukraińskie rozpoczęły odwrót za Doniec do Lysyczańska. Wobec faktu, że nacisk rosyjski na o=innych odcinkach tego rejonu zelżał, a Ukraińcom udało się nawet odzyskać niektóre pozycje, obecnie nie istnieje bezpośrednie zagrożenie okrążenia miasta. Oparcie obrony na Dońcu daje szansę dość długiej i skutecznej obrony. Ważne, że wojska ukraińskie nie zostały otoczone i rozbite, a wycofały się w sposób zorganizowany, zdolne do dalszej walki. Rosjanie próbowali pod Popasną znów atakować na Bahmut, ale Ukraińcy już się ogarnęli i każdy atak roznoszą ogniem artylerii. Kwituję ten odcinek jednym zdaniem, ale tam naprawdę jest piekło. Tyle, że te straty i ofiary na tę chwilę nie zmieniają sytuacji. Dodatkowo Mosale użyli (już po raz drugi) broni chemicznej

Dziennik wojny - dzień dziewięćdziesiąty szósty

Obraz
„Chersoniu trzymaj się. Nadchodzimy” – napisano wczoraj na twitterowym koncie ukraińskiego sztabu generalnego i wygląda rzeczywiście na to, że zbliża się czas oswobodzenia miasta. Dziś poza dotychczasowym rejonem działań zaczepnych SZU na północ od Chersonia, poszło znów bezpośrednie uderzenie na Chersoń z kierunku Mikołajowa, gdzie oddziały ukraińskie starły się rosyjskimi spadochroniarzami. Nie sądzę jednak, żeby miało ono na celu szturm na miasto. Raczej ma zadania związać walką rosyjski garnizon tak, żeby nie był w stanie reagować na właściwe uderzenie, idące z północy. Wątpię też, czy Ukraińcy będą się wplątywać w walki miejskie. Raczej postarają się zamknąć Moskali w okrążeniu i samą groźbą takiego rozwoju sytuacji zmusić ich do wycofania się. Może w tym pomóc jakiś rodzaj otwartego społecznego oporu, swoistego „powstania” w mieście. Ale priorytetem sił ukraińskich jest ochrona ludzi i infrastruktury własnego kraju, więc nie przypuszczam, że zrobią z Chersonia Stalingrad.  W rezu

Dziennik wojny - dziewięćdziesiąta piąta doba

Obraz
Rosjanie złapali zadyszkę, a tylko na to czekali Ukraińcy.  Na północ od Chersonia natarcie ukraińskie rozwija się i rozdziela na dwa kierunki. Południowy kieruje się na Nową Kachowkę (dość daleko, ale to dobry kierunek), a jeśli ją osiągnie, odetnie większość rosyjskich sił w Chersoniu. Północny próbuje zamknąć w kotle zgrupowanie rosyjskie pod Wielką Aleksandrówką. Dotychczasowy bilans natarcia to 63 poległych Moskali plus 19 sztuk "techniki", w tym Su-35. Na tyłach Moskali szaleją ukraińscy komandosi, którzy skutecznie redukują siły zdążające na pomoc bojcom na zagrożonym odcinku.  Jednocześnie trwa ukraiński nacisk w rejonie Wielkiej Nowosiłki na Zaporożu.  Trudno powiedzieć, jak rozwinie się sytuacja, ale po dwóch dniach można odnieść wrażenie, że informacje o złym stanie stojącej w tym rejonie 58 Armii rosyjskiej nie były odległe od prawdy. Ukraińcy kontratakują w Toszkiwce na południe od Sewerodoniecka i zmusili Rosjan do przejścia do obrony. Kontratakują także od wsch

Dziennik wojny - dzień dziewięćdziesiąty czwarty.

Obraz
Do niedawna, kiedy ktoś z polityków palnął coś, co zdawało się na rękę Rosji, padało sakramentalne "Na Kremlu strzelają korki od szampana" (śmieszne, że padło to także przy okazji zakupu przez Polskę bayraktarów jeszcze przed sowieckim najazdem na Ukrainę). Dziś jednak ktoś chyba ma ochotę strzelić sobie w łeb. Rosjanie od początku dążyli do Walnej Bitwy, w której wykorzystując przewagę w ludziach i sprzęcie zmasakrują ukraińską armię i uzyskają zwycięstwo. Próbowali tego już podczas bitwy o Kijów. Ukraińcy jednak skutecznie tego unikali, stosując klasyczną taktykę wojny szarpanej. Co dało znany efekt. Moskale wycofali się.  W Donbasie tego już jednak nie dało się zastosować. Za mało miejsca. Rosjanie zgromadzili tam potężne siły, zdając sobie sprawę, że Ukraińcy nie mogą z przyczyn politycznych ot tak oddać Ługańszczyzny. W ten sposób wymusili na SZU wejście w bitwę walną.  Ukraińcy upozorowali, że w to wchodzą. Postawili twardy opór w Limaniu, Sewerodoniecku, Popasnej, nad

Dziennik wojny - dzień dziewięćdziesiąty trzeci.

Obraz
W Moskwie są tak oderwani od rzeczywistości, że wpadają na pomysły nie mające nic wspólnego z sytuacją na froncie.  Ale po kolei. Na jednym z dwóch głównych kierunków, pod Popasną, rosyjskie natarcie ugrzęzło. Rosjanie nie są już w stanie atakować na północ, w stronę Sewerodoniecka. To znaczy byliby w stanie, bo mają konieczne ku temu siły, ale te poszły na południe w stronę Światłodarska i teraz głupio je zawracać. Szczególnie, że natychmiast spowoduje to kontratak ukraiński, który nie wiadomo, gdzie się zatrzyma.  Wyhamowało też natarcie na Bahmut.  Rosjanie są w stanie wejść na drogę Bahmut-Lysyczańsk, ale nie są w stanie jej zająć. Za to Ukraińcy nie mogą jej zabezpieczyć od ostrzału. Jest pat.  Moskale atakują Sewerodonieck. Dziś udało im się wbić do hotelu w mieście, ale chyba już zostali z niego wyrzuceni.  Zakończyła się obrona Limana. Sowieci w pełni kontrolują miasto. Za to Ukraińcy siedzą na podejściu do Dońca i trzymają jedyną przeprawę między Limanem a Słowiańskiem. Dziś M

Dziennik wojny - doba dziewięćdziesiąta druga.

Obraz
Znów daje o sobie znać brak koordynacji sił rosyjskich.  Na kluczowym odcinku pod Popasną Rosjanie próbowali zablokować drogę do Lysyczańska i dwukrotnie zostali zmasakrowani i odepchnięci. Natarcie na północ, w kierunku Lysyczańska i Sewerodoniecka utknęło lub zwolniło tempo. Jakoś idzie w kierunku na Bahmut, ale nie ma porównania z pierwszymi dniami. Pozycje ukraińskie zostały tu wzmocnione ściągniętymi z innych odcinków kilkoma brygadami i już efekty widać.  W Sewerodoniecku trwa walka o miasto, toczona wciąż na obrzeżach. Wojsko ukraińskie ciśnięte jest z trzech stron i dociskane do rzeki, ale ma jeszcze sporo miejsca do działania. Byle były możliwości dostarczania żywności i amunicji oraz ewakuowania reszty ludności. To są dwa główne rejony walk.  Ukraińcy całkowicie wycofali się z Limana, ale trzeba zauważyć, że był to odwrót uporządkowany i zorganizowany, osłaniany cały czas przez własne oddziały. Nie ma mowy o ucieczce. Oddziały ukraińskie blokują teraz obszar dzielący miasto o

Dziennik wojny - dzień dziewięćdziesiąty pierwszy.

Obraz
Nie ma co ukrywać, jest trudno, ale do dramatu daleko.  Oczywiście, najważniejsza jest sytuacja w Donbasie, szczególnie pod Popasną i Sewerodonieckiem. Sowieci rozwinęli naprawdę poważne siły, mając według niektórych źródeł 20-krotną przewagę w sprzęcie. Na te odcinki ściągnięto posiłki z innych odcinków frontu. Jaki efekt? Taki sobie. Sewerodonieck trwa i nic nie wskazuje na to, żeby załoga miała go porzucić, choć walki trwają w samym mieście.  Pod Popasną tempo natarcia rosyjskiego wyraźnie spadło, a próby przecięcia drogi Bahmut-Lysyczańsk zostały spacyfikowane. Rosjanie posuwają się naprzód, ale jest to marsz bardzo powolny, okupiony ogromnymi stratami. Atakujący są pacyfikowani uderzeniami dwóch brygad powietrzno-desantowych, ściągniętych z rejonu Chersonia. Zasadniczo wypoczętych i dobrze wyposażonych.  Wraca specyfika pierwszej fazy wojny: coraz większą rolę odgrywają drony i ręczne wyrzutnie rakiet przeciwpancernych i przeciwlotniczych. Brak przewagi liczebnej artyleria ukraińs

Dziennik wojny - dzień dziewięćdziesiąty

Obraz
Minęły trzy miesiące trzydniowej operacji zdobycia Kijowa. Jak pisałem wcześniej, mamy przesilenie.  Dobiega końca obrona Limanu. Broniące miasta jednostki odskakują za Doniec, gdzie od jakiegoś czasu znajduje się już artyleria i sprzęt ciężki. Most na Dońcu na drodze i linii kolejowej prowadzących do Słowiańska został zerwany też dość dawno temu. Wysoki zachodni brzeg rzeki zwiększa szanse na skuteczną obronę. Załoga miasta wykonała zadanie i opóźniała przeciwnika, jak długo się dało. Dzisiejszy koncentryczny atak z trzech stron był nie do obrony.  Tak wyglądał dziś Liman, Sewerodonieck trzyma się i nie zamierza poddawać, chyba że załoga dostanie rozkaz odwrotu. Sergiej Hajdaj, szef ukraińskiej administracji obwodu ługańskiego uważa, że miasto będzie drugim Mariupolem. Na szczęście 80% ludności zostało ewakuowane. Zostali ci, którzy wyjechać nie chcą. Codziennie jednak wolontariusze chodzą i namawiają ludzi do wyjazdu z miasta. Codziennie jeżdżą autobusy prowadzone przez bohaterów, kt

Dziennik wojny - dzień osiemdziesiąty dziewiąty

Obraz
Zbliża się kolejne przesilenie. Ale raczej nie takie, jakiego spodziewają się Rosjanie.  Mimo oporu wojsk ukraińskich i spowolnienia tempa trwa rosyjskie natarcie pod Popasną. Siły rosyjskie wspierane są przez lotnictwo i artylerię, ale Ukraińcy też dostali wzmocnienie. Gdyby teraz Rosjanie rzucili na ten odcinek wszystkie rezerwy, front by się posypał.  Ale nie rzucają i nie rzucą. Podobnie jak wcześniej w Mariupolu, zawzięli się na Siewierodonieck, który stał się drugim rejonem najbardziej intensywnych walk. Najcięższe walki trwały dziś jednak pod Limanem. Wojsko ukraińskie broni się, ale są to działania opóźniające, bo i tak główną linią obrony ma być Północny Doniec. Chodzi o to, żeby przeciwnik doszedł do rzeki jak najpóźniej i z jak największymi stratami. Jednocześnie opór daje czas siłom własnym na umocnienie nowej rubieży.  Za to w Siewierodoniecku natarcia rosyjskie spełzły na niczym, mimo że na chwilę bojcy weszli do miasta.  Trwają walki pod Dowhenką, która przechodzi z rąk

Dziennik wojny - dzień osiemdziesiąty ósmy.

Obraz
Wyciszenie. Oczywiście walki trwają i sowieci wciąż atakują, ale daje się wyczuć spadek intensywności ataków. Oczywiście, strategia słoneczka pod Popasną dała taki efekt, jak danie komuś z liścia po przywaleniu mu pięścią. Ukraińcy postawili obronę na kluczowych kierunkach spowalniając natarcie Rosjan, w czym pomaga im ukształtowanie terenu. Popasna leży na masywie górskim. Póki Moskale atakowali z niej po grzbietach wzgórz, mając przewagę wysokości, dawało to efekty. Ale w końcu musieli zejść w doliny i sytuacja się odwróciła (dawałem mapkę bodaj wczoraj). Co prawda przewaga liczebna i wsparcie lotnicze pozwala sowietom iść do przodu. Ale to nie jest już tempo z początku obecnego natarcia.  Do końca jeszcze daleko i wszystko może się zdarzyć, jednak sukces zaczyna się sowietom wymykać. Najdalej posunęli się na południe na Troickie. Zajęli prawie całą miejscowość i doszli do... granicy Ługandy. Prawda, że wielki sukces? Ukraińcy po prostu ten kierunek odpuścili, bo i tak z zajęcia tego

Dziennik wojny - dzień osiemdziesiąty siódmy

Obraz
Nie da się ukryć, że sytuacja jest trudna, ale sowieci nie zawodzą i znowu sami sobie podstawiają nogi.  Oczywiście chodzi o Popasną, Siewierodonieck i Lysyczańsk. Po włamaniu się w pozycje ukraińskie pod Popasną, Rosjanie powinni rzucić co się da w powstały wyłom i iść na północ lub północy wschód tak, żeby odciąć cały sektor z Siewierodonieckiem i Lysyczańskiem (to praktycznie jedno miasto). Poszerzać podstawę klina i zabezpieczać flanki, a równocześnie zaatakować koncentrycznie z północy. Tak w skrócie by to wyglądało w wykonaniu klasyków sztuki wojskowej.  Co robią sowieci? Atakują na zachód na Bachmut. OK. Ma to sens, ale jako jeden, główny kierunek. Atakują na Komyszuwachę. Atakują na Wiktorówkę. Atakują na Wasylówkę. Atakują na Pilipczatę. Atakują nawet na południe na Troickie. Poza kierunkiem na Troickie wszystkie pozostałe mają sens, ale pojedynczo, czy jako elementy szerszego frontu po dwa, może trzy. Ale nie w układzie słoneczka. I to wszystko siłami, które już do walki pod

Dziennik wojny - doba osiemdziesiąta szósta.

Obraz
U Rosjan ktoś wreszcie zaczął myśleć i prowadzić wojnę zgodnie z kanonami sztuki. Pod Popasną zgromadzono tyle wojska, żeby mieć trzykrotną przewagę nad Ukraińcami.  Przestano stosować duże zgrupowania w kupie, zastępując je małymi, wspieranymi przez artylerię i czołgi grupami (czyli niejako podzielono batalionowe grupy taktyczne na ich mniejsze odpowiedniki). Przestano szturmować umocnione pozycje ukraińskie i zaczęto je obchodzić, co wymusza wycofanie zagrożonych okrążeniem Ukraińców z dobrych pozycji. Wreszcie przestano trzymać się dróg i zaczęto działać szerokim frontem. To dało wynik w postaci pchnięcia frontu na północ i zachód od Popasnej na 5-11 kilometrów (ale nie tak daleko, jak trąbią Rosjanie).  Popasna zaczęła być zagrożeniem dla Ukraińców, gdyż stad można wyprowadzić uderzenie  na północny zachód w kierunku Jampola lub Słowiańska lub na północ w kierunku Białogórówki, co pozwoli odciąć pozycje pod Lysyczańskiem i Siewierodonieckiem.  Ale na coś się trzeba zdecydować. Rosj

Dziennik wojny - osiemdziesiąta piąta doba

Obraz
Ukraińcy popełnili największą zbrodnię w tej wojnie. Ich artyleria rakietowa ostrzelała gorzelnię w Tiotkino w obwodzie kurskim, skąd granicę ukraińską atakowały grupy dywersyjne specnazu GRU. W zakład trafić miało aż siedem rakiet, więc nie ma mowy o przypadku. Jak wiadomo, w Rosji można przetrwać bez jedzenia, ale nie da się bez wódki. Takiej podłości nie znała historia ludzkości. Wybuch gorzelni w Tiotkino. A swoją drogą, Ukraińcy popełnili błąd. Mogli od razu wysadzić sowietom wszystkie gorzelnie i byłoby już po wojnie.  A serio... Ofensywa ukraińska pod Charkowem zwolniła, bo sowieci próbują niedopuścić SZU do granicy państwowej. Moskwicini próbują kontratakować pod Ternową i Borszową. Generalnie cała akcja w tej chwili nie ma sensu wobec tego, że na pozostałych odcinkach w tym rejonie Ukraińcy idą do przodu. Rosyjskie kontrataki są tylko wytracaniem ludzi i sprzętu, wciąganych przez Ukraińców w zasadzki. Wygląda na to, że to skutek owego wspomnianego wcześniej ręcznego sterowania

Dziennik wojny - osiemdziesiąty czwarty dzień

Obraz
Trwa zwijanie obrony Mariupola. Jedni nazywają to kapitulacją, inni ewakuacją. Oficjalnie jest to operacja wydobycia obrońców z sytuacji, w której na pewno by zginęli. W całej operacji najbardziej wiadomo, że nic nie wiadomo i tego na razie się trzymajmy. Za to gdzie indziej dużo się dzieje.  Na północ od Charkowa Ukraińcy wyzwolili wieś Dementywka, tym samym poszerzając zajęty przez siebie teren zanim znów pójdą do przodu. Z kolei sowieci kontratakują koło Ternowego na północ od Starego Sałtywa, zagrażając tyłom sił, operujących pod Wowczańskiem. Ale to zagrożenie nie jest znaczące, atak został odparty. Ciężko powiedzieć, co dzieje się na wschodnim brzegu Dońca. O operowaniu tam jednostek ukraińskich i przeprowadzonej przez nich przeprawie przez rzekę informują Rosjanie. Dowództwo ukraińskie w tej sprawie milczy. Podobnie jak w sprawie zestrzelenia sowieckiego Su-34 pod Kupjańskiem, czyli w samym środku zgrupowania izjumskiego. Informacja o tym pochodzi od Jurija Koczewenko, byłego sp

Dziennik wojny - dzień osiemdziesiąty trzeci.

Obraz
Słodycz i gorycz jednocześnie.  Potwierdza się uderzenie ukraińskie na drugą stronę Dońca dokładnie tam, gdzie przewidywałem, czyli na wysokości Starego Sałtywa i trochę na północ pod Rubiżnem (druga miejscowość o tej nazwie). Ataki idą dość szerokim frontem w kierunku na Wowczańsk tak, żeby jednocześnie go zająć i od południa odciąć od zgrupowania izjumskiego.  Trwają ukraińskie ataki na Izjum od zachodu. Sowieci gromadzą siły i okopują się. Natarcie na południe ugrzęzło pod Dowhenke. Nie wiadomo dokładnie, czy wieś została zajęta przez Rosjan, czy nie, ale na pewno nie poszli dalej.  Bez zmian na pozostałych odcinkach, choć na całej linii frontu w Donbasie trwały ataki rosyjskie. Na odcinku zaporoskim i chersońskim spokój. Sowieci umacniają się do obrony.  Kolejna próba rosyjskiego ataku koło Sum pod wsią Seredyna Buda z użyciem artylerii. W odpowiedzi Ukraińcy ostrzelali wieś Tiotkino  w rejonie Kurskim i Bezimeno pod Białogrodem. Jakiś wybuch miał miejsce w Heniczesku u wejścia na

Dziennik wojny - osiemdziesiąta druga doba.

Obraz
Azowstal kończy epopeję Mariupola. Po 82 dniach bohaterskiej obrony  dowódca Pułku Azow w opublikowanym nagraniu powiedział, że obrońcy opuszczają twierdzę. Wykonali swoje zadanie, wiążąc znaczne siły przeciwnika i dając SZU czas na przegrupowanie i wyszkolenie nowych żołnierzy. Nie wspomniał nic o kapitulacji, tylko o wykonaniu zatwierdzonej wyżej decyzji w celu ratowania życia żołnierzy. Znając stosunek sowietów do żołnierzy Azowa to zdanie wyklucza kapitulację. Wiadomo, że jeśli trafią do niewoli, raczej nie przeżyją. Poprosił też całe ukraińskie społeczeństwo o wsparcie. Nie określił jednak, jakie.  Kilka godzin wcześniej Rosjanie ogłosili zawieszenie broni w Azowstalu na podstawie osobistej decyzji Putina i umożliwienie ewakuacji rannych. Kilkanaście minut temu agencja Reuters zamieściła nagranie dziesięciu autokarów, odjeżdżających spod zakładu z rannymi żołnierzami w mundurach ukraińskich na pokładzie. Najciężej ranni mają trafić do szpitala w Nowoazowsku na terenie Donbabwe, re