Dziennik wojny - dzień sto dziewięćdziesiąty trzeci, sto dziewięćdziesiąty czwarty, sto dziewięćdziesiąty piąty, sto dziewięćdziesiąty szósty, sto dziewięćdziesiąty siódmy, sto dziewięćdziesiąty ósmy, sto dziewięćdziesiąty dziewiąty, dwusetny, dwusetny pierwszy, dwusetny drugi, dwusetny trzeci, dwusetny czwarty, dwusetny piąty, dwusetny szósty, dwusetny siódmy, dwusetny ósmy, dwusetny dziewiąty, dwieście dziesiąty, dwieście jedenasty, dwieście dwunasty, dwieście trzynasty, dwieście czternasty, dwieście piętnasty, dwieście szesnasty, dwieście siedemnasty, dwieście osiemnasty, dwieście dziewiętnasty, dwieście dwudziesty (922, 923, 924, 925, 926, 927, 928, 929, 930, 931, 931, 932, 933, 934, 935, 936, 937, 938, 939, 940, 941, 942, 943, 944, 945, 946, 947, 948, 949, 950)
Imba z ministrem Kulebą po kilku dniach skończyła się jego dymisją, którą napisał odręcznie "na odwal się". Tak, czy inaczej po tupnięciu premiera Tuska, że jak Ukraina nie ogarnie tematu ekshumacji na Wołyniu, to nie wejdzie do UE, antypolsko wypowiadający się minister ukraińskiego rządu odszedł ze stanowiska. Werhowna Rada przyjęła dymisję większością dwustu czterdziestu głosów. Tylko jeden był przeciw, a czterdzieści pięć wstrzymało się od głosu. To pokazuje popularność Dymitra Kuleby w ukraińskim społeczeństwie. Potem ukraiński IPN bąknął coś o gotowości do przeprowadzenia ekshumacji, ale nic z tego nie wynikło aż parę dni temu gruchnęło, że w czasie wizyty ministra Sikorskiego w Kijowie doszło do "scysji" między nim a prezydentem Zełeńskim między innymi na tym tle. W rozmowie padła też dość kontrowersyjna propozycja ministra Sikorskiego w sprawie Krymu (ale być może jedyna rozsądna w obecnej sytuacji), ale o tym dalej. W polskim MSZ podkreśla się, że pomoc P...